W ponad 70 proc. szpitali brakuje pielęgniarek, a w 38 proc. personelu pomocniczego - salowych, pomocy kuchennej czy pracowników pralni - wynika z raportu Manpower Group "Niedobór talentów w służbie zdrowia".
- Wszystkie placówki w Polsce, z wyjątkiem największych szpitali uniwersyteckich, mają trudności z pozyskiwaniem pracowników o pożądanych kwalifikacjach. Problemy kadrowe szpitali są zjawiskiem ogólnopolskim, choć znacznie bardziej odczuwają je mniejsze miasta. Trudności dotyczą szczególnie szpitali ogólnych pierwszego i drugiego poziomu zabezpieczenia, a ich przyczyny są złożone i wynikają zarówno z niedostatecznego finansowania szpitali, jak i z niedoboru pracowników na rynku pracy oraz warunków pracy personelu w szpitalach. Znaczenie ma także infrastruktura, łatwiej jest bowiem pozyskać kadrę dla szpitali nowo budowanych i dobrze wyposażonych, niż do szpitali o gorszych warunkach lokalowo-sprzętowych - komentuje wyniki raportu Jarosław J. Fedorowski, profesor uniwersytecki,prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Według raportu przygotowanego przez Manpower 72 proc. szpitali potrzebuje pielęgniarek wszystkich specjalizacji, 68 proc. szuka lekarzy, a 13 proc. - położnych. Znacznie mniej, bo 7 proc., zgłasza braki kadrowe w przypadku techników elektroradiologów czy diagnostów laboratoryjnych. Jeśli chodzi o stanowiska niemedyczne szpitale potrzebują personelu pomocniczego (38 proc.) oraz pracowników działów administracji (38 proc.).
Jakie specjalizacje lekarskie są najtrudniejsze do pozyskania? Na pierwszych miejscach po 23 proc. wskazań znalazły się: pediatria i choroby wewnętrzne. Dalej widnieje anestezjologia (21 proc.), chirurgia (15 proc.), medycyna ratunkowa (13 proc.), neonatologia (13 proc.), urologia (11 proc.), ginekologia (10 proc.), neurologia (8 proc.) i specjalistów chorób płuc - 7 proc.
Respondenci zostali zapytani również o otwartość na zatrudnienie personelu medycznego z Ukrainy. W warunkach wskazano zdanie egzaminu państwowego z języka polskiego i nostryfikacja dyplomu. 62 proc. szpitali jest otwarta na uzupełnienie niedoborów kadrowych pracownikami zza wschodniej granicy, 18 proc. wskazało, że temat ten wymaga gruntownego przemyślenia, 17 proc. wskazało, że zdecydowanie są otwarci na ich przyjęcie, a zaledwie 3 proc. nie jest gotowa an takie rozwiązanie.
- Sytuację kadrową w wielu szpitalach i placówkach leczniczych poprawiłoby uproszczenie procesu rejestracji i uzyskania prawa wykonywania zawodu przez lekarzy i pielęgniarki zza wschodniej granicy. Wyniki badania potwierdzają, że szpitale zainteresowane są zatrudnieniem personelu medycznego z Ukrainy, stąd też wychodząc naprzeciw takim potrzebom, należy skupić się na procesach rekrutacji pielęgniarek z tego kraju, w kompleksowy sposób zabezpieczając kwestie administracyjne związane z legalizacją pobytu, nauką języka polskiego i uznaniem kwalifikacji zawodowych - komentuje Jacek Kopacz, ekspert Manpower Life Science.
Weronika Szkwarek





















































