REKLAMA

Szczyt Unii jak koncert życzeń. Co zagrają?

Sławomir Stroński2012-06-28 06:59redaktor Bankier.pl
publikacja
2012-06-28 06:59

Dziś o godzinie 15:00 europejscy przywódcy zasiądą przy stole obrad i po raz kolejny będą debatować nad zmęczoną kryzysem Europą. Chyba nikt nie spodziewa się przełomu, jednak jest kilka ciekawych pomysłów, którymi warto się zająć. Merkel, Hollande, Monti i reszta - o czym będą rozmawiać?


Tematem przewodnim dwudniowego szczytu w Brukseli będą oczywiście pomysły na ratowanie rozpadającej się strefy euro i pomysły na zreformowanie pogrążonej w kryzysie gospodarki Europy. Przywódcy 27 krajów członkowskich UE będą dyskutować nad pakietem reform, przygotowanym przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya.

»Premier już w Brukseli, przygotowuje się do szczytu

Pomysły Belga wzbudzają opór zarówno ze strony Paryża jaki Berlina, jednak decyzja o ich wdrożeniu zapadnie nie w ciągu najbliższych dwóch dni, lecz dopiero w grudniu. Dlatego nie należy się spodziewać, by w ciągu najbliższych dwóch dni nastąpił ważny przełom, zostaną co najwyżej ustalone tematy do których szefowie państwo powrócą za pół roku. A tych jest cały katalog.

Czego chce Francja

Najbardziej kontrowersyjne i wzbudzające największy opór są propozycje koordynacji polityk budżetowych krajów należących do strefy euro. Miałoby to polegać na rzeczywistym ingerowaniu w budżety państw, których wydatki pompują nadmierny dług publiczny. Kolejnym pomysłem jest wspólna odpowiedzialność za długi krajów strefy euro. Zadłużonym krajom pomysł ten się podoba, ponieważ byłby to dla nich ratunek. Francja również przychyla się do tego, jednak nie zgadza się na ingerencję Unii Europejskiej w politykę budżetową, ponieważ oznacza to ścisłą kontrolę oraz utratę części suwerenności. Zgadza się natomiast na proponowaną od pewnego czasu unię bankową - przede wszystkim w kwestii gwarancji depozytów i powołania funduszu naprawczego dla banków.

Czego nie chcą Niemcy

Kanclerz Angela Merkel przede wszystkim nie zgadza się na propozycje uwspólnotowienia długów, skłaniając się ku propozycji ściślejszego nadzoru nad budżetami. "Dopóki żyje, nie" - powiedziała kanclerz i nie ma się co dziwić, ponieważ faktycznie oznaczałoby to obarczenie Niemiec największymi kosztami. Niemcy mają także nieco inną od francuskiej wizję unii bankowej - chcą jedynie nadzoru nad kluczowymi, największymi bankami.

»Co zrobią Niemcy?

Własne propozycje złożył premier Włoch Mario Monti, który chce by europejskie fundusze ratunkowe skupowały obligacje państw zagrożonych bankrutem. Żelazna kanclerz powiedziała jednak, że ten pomysł jest niemożliwy do zrealizowania.

Wynik starcia Niemiec i Francji będzie kluczowy dla kolejnych ustaleń. Hollande i Merkel tradycyjnie demonstrują jedność, jednak na ogół z ich spotkań nic nie wynika.



Komentuje Roman Kuźniar, doradca prezydenta

Podatek od transakcji bankowych to dobre rozwiązanie

Rozpoczynający się dziś szczyt Unii Europejskiej będzie niezwykle trudny. Europa zmaga się nie tylko z kryzysem strefy euro, ale ma do rozwiązania kilka ważnych problemów, jednak Niemcy nie są chętne na ustępstwa, których oczekują państwa południowo-europejskie. Na szybkie rozwiązania nie ma co liczyć - prace nad projektem przygotowanym przez Hermana van Rompuya potrwają co najmniej kilka miesięcy, jeśli dziś państwa członkowskie dadzą zielone światło do rozmów nad nim.

Pomysł wprowadzenia podatku od transakcji bankowych należy ocenić pozytywnie. Taki podatek byłby rekompensatą dla rządów za gwarancje dla systemów bankowych oraz narzędziem dyscyplinującym banki.

Źródło: Informacyjna Agencja Radiowa

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Francja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki