REKLAMA

NIEMCYSpecjaliści od chirurgicznej precyzji i operacji mózgu wchodzą na giełdę. Znamy cenę akcji

2025-06-30 13:15
publikacja
2025-06-30 13:15

Spółka Brainlab AG ma zostać wyceniona na 1,7 mld euro w pierwszej ofercie publicznej akcji przed debiutem na giełdzie we Frankfurcie. Przed końcem zapisów na akcję zarząd firmy specjalizującej się tworzeniu oprogramowania i sprzętu medycznego, wspierającego leczenie chirurgiczne ma spotkać się jeszcze z inwestorami z Nowego Jorku. Pierwszy dzień notowań zaplanowano na 3 lipca.

Specjaliści od chirurgicznej precyzji i operacji mózgu wchodzą na giełdę. Znamy cenę akcji
Specjaliści od chirurgicznej precyzji i operacji mózgu wchodzą na giełdę. Znamy cenę akcji
fot. Gorodenkoff / / Shutterstock

Brainlab AG to pionier i jeden z globalnych liderów rozwoju, produkcji i wdrażaniu zaawansowanego oprogramowania i sprzętu medycznego wspierającego leczenie chirurgiczne i radioterapię. Dostarcza systemy do nawigacji podczas operacji mózgu, kręgosłupa, ortopedii, czy chirurgii szczękowo-twarzowej.

Rozwija także platformy do zarządzania danymi w sali operacyjnej, integrując obrazy, dokumentację i komunikację w czasie rzeczywistym, co usprawnia pracę zespołu chirurgicznego. Firma założona w 1989 r. zatrudnia ponad 2200 osób i działa w ponad 5600 szpitalach w 116 krajach.

Jak poinformowano w poniedziałkowym komunikacie, cena akcji Brainlab w czasie pierwszej oferty publicznej ma zostać ustalona na 80 euro. Jak podano w oświadczeniu organizatora emisji, zgłoszony popyt na akcje był wielokrotnie większy niż liczba oferowanych walorów, jednak ustalona cena i tak stanowi dolną granicę oferowanego przedziału.

Szczegóły oferty Brainlab

Przypomnijmy, że inwestorom zaoferowano do 2 mln nowych akcji oraz do 3,2 mln akcji sprzedawanych przez dotychczasowych właścicieli (założyciela spółki Stefana Vilsmeiera, jego dalszej rodziny oraz monachijskiego inwestora finansowego EMH Partners). Oficjalny przedział cenowy akcji Brainlab ustalono na 80–100 euro za akcję, co wyceniało firmę na 1,67–2,09 miliarda euro.

Przy cenie 80 euro za akcję nowej emisji do spółki trafi 160 mln euro brutto, które spółka planuje wykorzystać na wejście w kolejne segmenty takie jak ortopedia, medycyna sportowa czy interwencje kardiologiczne. Część kapitału zostanie przeznaczona na rozbudowę i szkolenie zespołów sprzedaży, aby zwiększać udział rynków zagranicznych. Spółka komunikowała, także wsparcie badań i rozwoju (R&D) oraz poprawę struktury finansowej.

Rekordowe wyniki przed debiutem

Przed debiutem spółka pokazała bardzo dobre wyniki finansowe. W pierwszej połowie roku obrotowego 2024/25 przychody osiągnęły 239 mln euro, co oznacza wzrost o 14 proc. w porównaniu do I połowy roku 2023/24. Była to najbardziej udana pierwsza połowa roku w historii firmy. EBITDA wyniosła 54 miliony euro, przy marży na poziomie 22,4 proc. Cena 80 euro oznacza wyceną, jako wielokrotność C/Z wynoszącą około 20x w oparciu o bieżące zyski.

Jeśli chodzi o rozkład geograficzny przychodów na podstawie danych za rok obrotowy 2023/24, to 41 proc. było generowanych w USA, 46 proc. w Europie, a 13 proc. w Azji (w tym w Chinach). 91,1 proc. przychodów Grupy pochodziło z segmentów chirurgii kręgosłupa i czaszki (67,4 proc.) oraz radiochirurgii (23,7 proc.). W ciągu ostatnich pełnych trzech lat obrotowych, Brainlab osiągnął średni roczny wzrost przychodów (CAGR) na poziomie 13,6 proc.

Ciekawa oferta na wymagającym rynku

Jak widać model biznesowy Brainlab opiera się na wysokomarżowym oprogramowaniu i sprzęcie dla chirurgii i radioterapii, z silną pozycją w neurochirurgii i ortopedii oraz planami ekspansji na nowe segmenty medtech. Spółka notuje dynamiczny wzrost przychodów, wysokie marże przy dość zdywersyfikowanemu geograficznie portfelowi klientów. W połączeniu z innowacyjnymi rozwiązaniami programistycznymi i sprzętowymi czyni ją jednym z ciekawszych debiutantów w europejskim sektorze technologii medycznych.

Brainlab musi jednak mierzyć się z konkurencją ze strony uznanych gigantów takich jak Medtronic czy Stryker, którzy również inwestują w rozwiązania oparte na oprogramowaniu. Przeszkody regulacyjne — takie jak zatwierdzenia nowych zastosowań klinicznych — mogą opóźnić wzrost, zauważa portal ainvest.

Jak informuje Reuters, zarząd ma jeszcze zaprezentować spółkę amerykańskim inwestorom w Nowym Jorku w poniedziałek. Okres zapisów na akcję kończy się we wtorek, a debiut zaplanowano na czwartek 3 lipca. Za organizację oferty publicznej odpowiadają Berenberg i Deutsche Bank. Koordynatorami księgi popytu są Commerzbank, Jefferies i UniCredit.

Tydzień temu na niemieckiej giełdzie odwołano natomiast ofertę spółki Autodoc z branży motoryzacyjnej. Udany debiut Brainlab może stać się punktem odniesienia dla wycen innych spółek technologicznych, w tym takich planujących debiut, zwłaszcza związanych z branżą medyczną.

MKu

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
sammler
Za 20 lat operacje mózgu będą przeprowadzały roboty, tak jak już dziś pewne operacje wspierają.

Kto pierwszy powie GŁOŚNO, że lekarze (w dużej części zwykli rzemieślnicy, którym płaci się za opanowanie prostych i powtarzalnych czynności manualnych powiązanych z regułami "if... then..." (bo ludzie jednak różnią się
Za 20 lat operacje mózgu będą przeprowadzały roboty, tak jak już dziś pewne operacje wspierają.

Kto pierwszy powie GŁOŚNO, że lekarze (w dużej części zwykli rzemieślnicy, którym płaci się za opanowanie prostych i powtarzalnych czynności manualnych powiązanych z regułami "if... then..." (bo ludzie jednak różnią się anatomicznie)) są tak samo zagrożeni przez AI jak np. informatycy xD

W odróżnieniu jednak od rzemieślników pokroju dobrego szewca, AI nie zrobi mi na zamówienie dobrych butów. Lekarza - niebawem - zastąpi. Co mnie niepomiernie cieszy, bo rozpasanie tej grupy zawodowej w Polsce przekroczyło wszelkie granice już lata temu za rządów PiS, którego minister zdrowia i były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł zadbał o to, by zapewnić swoim kolegom po fachu coroczną GIGANTYCZNĄ podwyżkę - SYSTEMOWO, czyli niezależnie od tego, czy dany pracownik jest coś wart, czy nie (jak za PRL - czy się stoi, czy się leży, 10% co roku się należy...). Tylko w tym roku to dodatkowe 18 miliardów złotych, na które - oczywiście - PiS środków w żaden sposób nie zabezpieczył, tzn. nie wskazał źródeł finansowania tych corocznych podwyżek.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki