REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Siedmiu wspaniałych z Wall Street. Na którego warto postawić?

Tomasz Goss-Strzelecki2025-01-06 12:00zastępca redaktora naczelnego Bankier.pl
publikacja
2025-01-06 12:00

Amerykańska giełda ma za sobą dwa niesamowite lata, a nie byłoby ich, gdyby nie największe spółki technologicznie znane jako Magnificent Seven. Czy można liczyć, że w tym roku ich kursy znów będą sunąć w górę jak w ostatnich latach? Sprawdzamy, co przewidują analitycy.

Siedmiu wspaniałych z Wall Street. Na którego warto postawić?
Siedmiu wspaniałych z Wall Street. Na którego warto postawić?
fot. Vittorio Sciosia / / Universal Images Group

Sytuacja, by indeks S&P 500 zakończył dwa lata z rzędu ze zwyżkami po ponad 20 proc., nie wystąpiła w Nowym Jorku od końcówki lat 90. Trzeba było na to czekać aż do teraz. W 2023 r. indeks skupiający pół tysiąca największych firm z amerykańskiego rynku wzrósł o 23 proc., a miniony rok zakończył z 24 proc. na plusie.

Firmy technologiczne dominują, a to jeszcze nie koniec

Takich wyników nie byłoby z kolei bez firm technologicznych. Grupa siedmiu spółek – Alphabet, Amazon, Apple, Meta, Microsoft, Nvidia i Tesla – ochrzczonych mianem Magnificent Seven w 2023 r. przez Michaela Hartnetta, stratega inwestycyjnego Bank of America, napędzała rynek już dwa lata temu, a w minionym roku stała się dlań jeszcze ważniejsza, odpowiadając – jak wynika z danych S&P Dow Jones Indices – już za ponad połowę wzrostu S&P 500.

Przy czym w ostatnich dwóch miesiącach była to już całkowita dominacja – licząc od 5 listopada, czyli od dnia ogłoszenia triumfu Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, grupa Mag7 odpowiadała aż za 96 proc. wzrostu S&P 500.

Choć nowojorski rynek rósł w bardzo szybkim tempie i wyceny akcji w USA mogą wydawać się wysokie, analitycy uważają, że właśnie rozpoczęty rok też będzie udany. Analitycy rynkowi, których prognozy zebrała firma FactSet, spodziewają się przeciętnie, że S&P 500 urośnie w 2025 roku o 14,8 proc. Nikt raczej jednak nie wierzy, że możliwy jest trzeci z rzędu wzrost o ponad 20 proc. Jedną z najbardziej byczych prognoz ma bank Wells Fargo, który spodziewa się, że S&P 500 pójdzie w górę do poziomu 7007 pkt, czyli o około 19 proc.

Rynkowi ciąży co prawda wizja wyższych, niż oczekiwano jeszcze nie tak dawno, stóp procentowych czy wyzwania geopolityczne. Jednak na drugiej szali jest silna gospodarka, oczekiwany wzrost zysków firm oraz przyjazna biznesowi polityka administracji Trumpa – i zdaniem ekspertów to te czynniki powinny mieć większe znaczenie.

Trump sprzyja big techom

W prognozach wysokie oczekiwania w dalszym ciągu dotyczą przede wszystkim big techów, które nakręca m.in. rewolucja sztucznej inteligencji. Jednak i tutaj zwyżki mają być skromniejsze niż wcześniej. W 2023 r. kursy Siedmiu wspaniałych (lub jak kto woli - Wspaniałej siódemki, jeśli nie trzymamy się ściśle polskiego tytułu znanego westernu, od którego wzięła się nazwa grupy spółek) urosły o 75 proc., a w minionym roku o 63 proc. (ale ze względu na rosnący udział w kapitalizacji to w 2024 r. spółki znaczyły dla rynku więcej).

Co czeka big techy w tym roku? Portal CNN zacytował prognozy firmy inwestycyjnej Wedbush Securities, która w nocie do klientów z 30 grudnia wskazała, że spodziewa się w tym roku wzrostu notowań firm technologicznych o 25 proc. dzięki m.in. oczekiwanemu poluzowaniu regulacji przez nową administrację i utrzymaniu korzystnych dla branży warunków. W jej ocenie do najlepszych spółek w tym roku mogą należeć Nvidia, Microsoft i Palantir. Dwie pierwsze to przedstawiciele Mag7, ostatnia to szybko rosnąca spółka oferująca narzędzia analizy danych, która we wrześniu ub.r. dołączyła do S&P 500.

Z kolei Goldman Sachs prognozuje, że w tym roku spółki Mag7 osiągną „tylko” o 7 pkt proc. lepszą stopę zwrotu niż pozostałe 493 firmy z S&P 500 – to byłaby najmniejsza różnica od siedmiu lat.

Ma to iść w parze z ich wynikami finansowymi, które również nie powinny już rosnąć tak jak wcześniej. W 2024 r. wzrost zysków na akcję siedmiu technologicznych spółek stanowił 75 proc. łącznego wzrostu zysków w indeksie S&P 500. W tym roku ten udział ma się zmniejszyć do około 33 proc. Eksperci podkreślają, że wszystkie te firmy osiągnęły już wysoki poziom zysków w ostatnich latach i dalsza skokowa poprawa zwyczajnie staje się coraz trudniejsza.

Nvidia: blisko 850 proc. w dwa lata. Ile w tym roku?

Nvidia to zeszłoroczny lider nie tylko wśród spółek Mag7 – jej kurs wzrósł o 171 proc., a kapitalizacja przekraczająca nawet 3,6 bln dolarów pozwoliła jej zostać na jakiś czas najcenniejszą spółką świata (obecnie ponownie na czele jest Apple z kwotą blisko 3,7 bln dolarów).

Bankier.pl

Niewątpliwie Nvidia, która dzięki swoim chipom najbardziej ze wszystkich firm korzysta na rozwoju technologii AI, jest wciąż wyceniana bardzo wysoko, ze wskaźnikiem C/Z dla szacowanych zysków na kolejne cztery kwartały wynoszącym ok. 47 (wszystkie dane dotyczące wycen oraz poziomów cen docelowych akcji podajemy za Bloombergiem), co jest poziomem istotnie wyższym od analogicznych wskaźników dla Apple czy Microsoftu, ale też nie tak wysokim jak jeszcze niedawno, zanim wyniki (i prognozy) dla Nvidii poszybowały w górę.

Trudno ocenić, jak mocno jeszcze może wzrosnąć popyt na chipy AI produkowane przez koncern - to ostatecznie od tego będą zależeć jego przyszłe zyski oraz to, na ile wycenią go inwestorzy. Jednak analitycy upatrują szans Nvidii choćby w technologii generowania wideo opartej na AI, która wymaga dużych mocy obliczeniowych, a na razie jest jeszcze w powijakach. Obecna cena docelowa szacowana przez analityków dla akcji giganta wynosi ok. 173 USD wobec aktualnego kursu w okolicach 136 USD. To przekłada się na całkiem solidny, bo 25-proc. potencjał wzrostu papierów Nvidii (choć oczywiście nijak mający się do stopy zwrotu za ostatnie dwa lata - blisko 850 proc.).

Apple: lider odzyskał pozycję

Apple wykorzystał jesienną zadyszkę Nvidii i wrócił na fotel lidera pod względem kapitalizacji, która sięgnęła w grudniu nawet 3,9 bln dolarów. Analitycy wskazują, że wycenę akcji giganta z Cupertino ostatnimi czasy napędzały buy backi. Pod względem biznesowym firma doskonale korzysta z wypracowanej dotychczas pozycji, ale też ich zdaniem nie wyróżnia się ostatnio niczym szczególnym. Oparła się chińskiej konkurencji (Huawei, Xiaomi) w smartfonach, jednak rynek ten jest już nasycony i trudno tu zdobywać czy przejmować klientów, tym bardziej że udział iPhone’ów w tym rynku jest wysoki i przekracza globalnie 28 proc. Z Macbookami jest podobnie - ich coraz nowsze generacje kupują w dużej mierze dotychczasowi użytkownicy, a nie nowi. Z kolei próba wprowadzenia nowego wysoko marżowego produktu, gogli Vision Pro, zakończyła się klapą.

Jak to wszystko przekłada się na wycenę Apple? Rynek ceni akcje dość wysoko, bo C/Z dla przyszłych zysków to teraz 33. Ale dalszego potencjału do zwyżek nie widać, gdyż cena docelowa z rekomendacji to niecałe 246 dolarów, zaledwie 3 dolary powyżej obecnych notowań.

Bankier.pl

Microsoft: Azure napędza biznes, a akcje mają potencjał

Trzeci na liście najcenniejszych korporacji jest dzisiaj Microsoft, z wyceną 3,1 bln dolarów. Firmę z Redmond dla wielu znana wciąż jest z systemu Windows i pakietu Office, ale dziś napędza ją głównie Azure, czyli usługi chmurowe - firma rywalizuje na tym polu o dominację z Amazonem i jego AWS. Drugim polem rozwoju dla Microsoftu stała się technologia sztucznej inteligencji, którą stara się on zintegrować we wszystkich swoich produktach i usługach, co z kolei podoba się biznesowi. Mnożnikowa wycena Microsoftu (przyszły C/Z na poziomie 32) jest dzisiaj zbliżona do Apple, ale kierując się rekomendacjami, akcje pierwszej firmy jawią się jako atrakcyjniejsze - cena docelowa to ponad 503 dolary, o 20 proc. powyżej bieżących notowań (418 dol.).

Bankier.pl

Google: czy gigantowi grozi podział

Alphabet, właściciel Google, jest warty aktualnie na giełdzie 2,3 bln USD, a C/Z liczony dla jego przyszłych zysków jest relatywnie niski wśród big techów, nie przekracza 24. Eksperci wskazują, że wycenie mogą ciążyć m.in. kwestie związane z działaniami amerykańskiej administracji. W sierpniu gigant przegrał sprawę z Departamentem Sprawiedliwości USA, który zarzucił mu nadużywanie dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek. Co ciekawe, postępowanie wszczęte zostało jeszcze za poprzednich rządów Trumpa, więc jego powrót mógłby być dla firmy zagrożeniem. Jeszcze przed wyborami Trump jednak dał do zrozumienia, że Google nie trzeba dzielić na mniejsze firmy, a wystarczy, by koncern przestrzegał prawa.

Monopolista to słowo pojawiające się przy Google nie tylko w USA, ale też na wielu innych rynkach. Ma to dobre i złe strony - dzięki dominacji na rynku wyszukiwarek oraz urządzeń mobilnych i w ślad za tym reklamy internetowej firma ma niejako zagwarantowane wysokie przychody, ale wciąż będą wisieć nad nią groźby związane z działaniami administracyjnymi. Przez ostatni rok akcje Google zdrożały o 35 proc., do 189 dolarów, a jak wynika ze średniej cen docelowych, w tym roku mogą wspiąć się do 211 dolarów, czyli o niespełna 12 proc. wyżej.

Amazon: biznes chmurowy coraz ważniejszy

Warty 2,3 bln dolarów Amazon, dla którego pierwszym z filarów jest największy na świecie sklep internetowy, a drugim wiodąca platforma usług w chmurze (Amazon Web Services), pod względem ceny do zysku jest przez inwestorów wyceniany niewiele niżej od Nvidii, z przyszłym C/Z na poziomie ok. 43. Dla inwestorów znaczenie mają zapewne głównie perspektywy związane z rozwojem platformy AWS, wzbogaconej o sztuczną inteligencję. Z rekomendacji firm inwestycyjnych wynika, że papiery Amazonu mają w perspektywie kolejnego roku ok. 10-proc. potencjał wzrostowy.

Meta: biznes rośnie, wycena jedna z niższych

Meta to kolejna spółka, gdzie istotne znaczenie w ostatnich miesiącach miała polityka. W sierpniu jej założyciel i szef Mark Zuckerberg wyznał, że administracja Bidena naciskała w czasie pandemii Covid-19, by cenzurować treści na Facebooku czy Instagramie, i ocenił, że powinien nie ulegać wówczas takiej presji. Zuckerberg nie poparł również kandydata demokratów w wyborach, robiąc dobry grunt pod ewentualne zwycięstwo Trumpa, co okazało się słuszną strategią. Biznes Mety rośnie dzięki przychodom z reklam czy płatnych usług na platformach społecznościowych. Firma rozwija też swój model sztucznej inteligencji Llama. A jak Meta wygląda z punktu widzenia potencjału inwestycyjnego? Wycena jest umiarkowana (C/Z ok. 26), ale mimo to potencjał wzrostowy wynikający z rekomendacji nie jest zbyt duży - ok. 10 proc.

Tesla: czy szalone zwyżki mają uzasadnienie

Producent samochodów elektrycznych wiosną zeszłego roku przestał pasować do Wspaniałej siódemki, ponieważ wyjątkowo mu się nie wiodło, a cena akcji dołowała. Analitycy zarzucali Tesli m.in. to, że nie stawia na tani model auta dla masowego klienta, lecz skupia się na drogim i sprawiającym problemy Cybertrucku. Karta odwróciła się po tym, jak Elon Musk poparł Donalda Trumpa jako kandydata w wyborach prezydenckich, a ten drugi ostatecznie wybory wygrał. Dzięki Trumpowi Musk i Tesla mogą teraz liczyć na podniesienie ceł na konkurencyjne tanie samochody elektryczne z Chin, jak też na sprzyjające regulacje, które pozwolą wprowadzić robotaksówki i system autonomicznej jazdy.

Niemniej nawet mimo takich perspektyw wycena Tesli wydaje się obecnie nieco oderwana od fundamentów. C/Z dla przyszłych zysków sięgający 150 zdecydowanie odbiega od reszty firm, zaś średnia cena docelowa z rekomendacji - ok. 294 dolary - jest aż o ponad 80 dolarów niższa od obecnego kursu na giełdzie. To także wskazuje na przewartościowanie papierów.

Źródło:
Tomasz Goss-Strzelecki
Tomasz Goss-Strzelecki
zastępca redaktora naczelnego Bankier.pl

Od stycznia 2025 r. zastępca redaktora naczelnego Bankier.pl. Wcześniej przez ponad dwie dekady związany z Gazetą Giełdy i Inwestorów „Parkiet”, gdzie przeszedł ścieżkę od dziennikarza w dziale zagranicznym do stanowiska zastępcy redaktora naczelnego, odpowiedzialnego m.in. za sekcję finansowo-gospodarczą oraz treści na portalu parkiet.com. Posiada licencję maklera papierów wartościowych.

Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (11)

dodaj komentarz
sterl
Tu nie ma co stawiać, tu trzeba zdążyć uciec przed innymi.
mirek6504
Siedmiu wspaniałych a ósmy to dodruk kasiory ,
marian4321
Nie giełdzie jak w kasynie - w dłuższe perspektywnie wszyscy tracą, poza insajderami. To do nich przepływa kapitał. Poza tymi kilkoma spółkami, giełdy nie rosną już od 30 lat. Jedyny pewniak to polskie nieruchomości - żadna giełda nie wyciągnie rok w rok po 10% kapitału i kolejne 10% na wyjamnie.
prs
Tam sie obecnie duzo dzieje..chca spowrotem produkowac na swoim terytorium..
I gdy Stany juz wyprodukuja u siebie np buty, czy inne rzeczy - ponizej 10 dolcow - chiny okaza sie niepotrzebne - zostana po calosci "skoszone".. rowniutko.. jak kosiarą do trawy..

..lol..
platfusoptymista
Bzdury piszesz kolego. Firmy amerykańskie w Chinach produkują na globalny rynek, a buty poniązej 10 dolców wyprodukowane w USA to tandeta nie do użytku. Zresztą już teraz można sobie takie kupić w sklepach, gdzie każda rzecz kosztuje 1$
bha
Kiedyś nie rzadko głośno mówiono i wspominano że tzw. Giełda jest Niby wyznacznikiem i miernikiem dynamicznego wzrostu i rozwoju dla całej krajowej wewnętrznej Gospodarki!?. Ale czy choćby po wzroście z roku na roku PKB krajowego wahającym się gdzieś między 2czy3 %!!!! tą trwającą tam przecież już od wielu lat wielo dziesiątkową Kiedyś nie rzadko głośno mówiono i wspominano że tzw. Giełda jest Niby wyznacznikiem i miernikiem dynamicznego wzrostu i rozwoju dla całej krajowej wewnętrznej Gospodarki!?. Ale czy choćby po wzroście z roku na roku PKB krajowego wahającym się gdzieś między 2czy3 %!!!! tą trwającą tam przecież już od wielu lat wielo dziesiątkową wzrostową % hossę pobijanych non stop notowanio-rekordów firm widać???? raczej chyba dość kiepsko - tym bardziej raczej nie przekłada się ta Salonowa trwająca tam hossa notowań w żaden sposób na stałe rosnące niestety codziennie coraz bardziej coraz mocniej Ogromne zadłużenie ogólne kraju już przecież ponad 36 Bilionowe!!!. Dziwne to wszystko jest dla mnie coraz bardziej dziwne.
https://www.usdebtclock.org/
interior221
Tesla ma taką wycenę dzięki swoim badaniom i przyszłości na płaszczyźnie zaawansowanej robotyki. Jak Optimus Elona wejdzie do fabryk i wydajnościowo USA podkopie Chiny (oczywiście nie wróżę, że tak będzie na pewno) to ceny Tesli dopiero będą waliły w sufit.
sterl
Chińskie elektryki dużo lepsze i prawie trzy razy tańsze?
sterl odpowiada sterl
Zresztą Tesla też już byłaby pogrzebana gdyby nie fabryki w Chinach..
sterl
C/Z najwyższe w historii USA, w 1929 było 3 razy niższe.. może tylko spadać.

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki