

Wbrew swemu dotychczasowemu stanowisku, rząd Niemiec jest obecnie przygotowany do wyrażenia w razie konieczności zgody na wyjście Grecji ze strefy euro - podał w sobotę niemiecki tygodnik "Der Spiegel".

Zarówno kanclerz Angela Merkel jak i minister finansów Wolfgang Schaeuble uważają, że euroland poradzi sobie z rezygnacją przez Grecję ze wspólnej waluty euro - czytamy w wydaniu internetowym wydawanego w Hamburgu magazynu politycznego.
Źródło w niemieckim rządzie wyjaśniło, że powodem zmiany stanowiska są postępy dokonane przez kraje strefy euro od apogeum kryzysu w 2012 roku. Groźba zainfekowania innych krajów jest ograniczona, ponieważ Portugalia i Irlandia uważane są za gospodarki uzdrowione - czytamy w "Spieglu". Ponadto istnieje Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS) - skuteczny mechanizm ratunkowy; o bezpieczeństwo banków troszczy się natomiast Unia Bankowa.
Jak zaznacza "Der Spiegel", obecnie nie ma odpowiedzi na pytanie, czy jakiś kraj może opuścić euroland pozostając pomimo to w Unii Europejskiej. "W razie potrzeby wyjaśnią to pomysłowi prawnicy" - powiedział anonimowy przedstawiciel rządu. Rząd w Berlinie uważa wyjście Grecji ze strefy euro za niemal nieuniknione w przypadku, gdyby szef opozycji Aleksis Cipras (przywódca skrajnie lewicowej Syrizy - PAP) przejął władzę po wyborach parlamentarnych 25 stycznia, odchodząc od polityki zaciskania pasa i odmawiając obsługi greckiego długu.
Rząd Niemiec dementuje
Rząd Niemiec zdementował w niedzielę doniesienia prasowe o rzekomej zmianie stanowiska wobec dalszej obecności Grecji w strefie euro. Stanowisko (rządu) nie uległo zmianie - oświadczył w Berlinie zastępca rzecznika rządu Georg Streiter.
Streiter zaznaczył, że Grecja w przeszłości wywiązywała się ze swoich zobowiązań. Rząd wychodzi z założenia, że Grecja także w przyszłości będzie spełniać swoje obowiązki - dodał.
Wicepremier Grecji Ewangelos Wenizelos powiedział w niedzielę, że Schaeuble już w 2011 roku sugerował Grecji opuszczenie strefy euro. Niemiecki polityk dał się wówczas przekonać, że oznaczałoby to niebezpieczeństwo dla eurolandu i zmienił zdanie - wyjaśnił grecki polityk w wywiadzie dla wydawanej w Atenach gazety "Kathimerini".
Długa i dramatyczna rozmowa odbyła się w listopadzie 2011 roku w barze jednego z hoteli we Wrocławiu - pisze agencja dpa, która poinformowała o wywiadzie. Wenizelos był wówczas greckim ministrem finansów.
(PAP)
lep/ ro/



























































