Na 5 tys. metrów kwadratowych Partner Logistic magazynowane są wina i alkohole, których dystrybucją zajmuje się spółka macierzysta firmy, łódzkie Partner Center, które do Wolborza przeniosło także część swoich pracowników. Pozostałą część powierzchni magazynowej zapełnią produkty już szerszego asortymentu. Wszystko, jak zaznacza Dariusz Koroś, wiceprezes zarządu Partner Logistic, sterowane jest komputerowo, co znacznie skraca i ułatwia zamawianie i dostarczanie towarów do odbiorców.
Jak na razie w podwolborskich magazynach pracę znalazło ok. 30 mieszkańców gminy, ale planowane są kolejne zatrudnienia m.in. do końca roku o następne 10-20 procent obecnego stanu pracowników. - Szukamy dobrych fachowców, głównie magazynierów, ale to nie takie proste - mówi Radosław Stępień, dyrektor wolborskiego projektu.
Na zatrudnieniu jak największej liczby mieszkańców gminy zależy jej władzom, które już w pierwszych rozmowach z inwestorem zastrzegły sobie taki przywilej. O ile w przypadku Partner Logistic dotyczyło to kilkudziesięciu osób, to w przypadku kolejnego inwestora, który obok wykupił 30 hektarów ziemi, wójt mówi już o setce ludzi. - To ma być potężna inwestycja - dodaje Henryk Sęk, wójt Wolborza o planach firmy Node Developments, która w urzędzie załatwia formalności związane z projektem parku logistycznego.
Obok Node Developments w kolejce do urzędu stoją kolejni inwestorzy, tym razem z Hiszpanii, którzy na razie wykupują grunty od prywatnych właścicieli, łącznie 24 hektary, na których także mają wyrosnąć magazyny. Obie firmy czekały, aż pod Wolborzem zakończy się budowa stacji głównego punktu zasilania, którego powstanie było jednym z warunków rozpoczęcia inwestycji. - Na razie, razem z miejscowościami, które korzystają z nowego zasilania, z 10 megawatów wykorzystywane jest 7, więc jeszcze mamy wolne trzy - mówi wójt.
Dziennik Łódzki
(kw)


























































