Z wadliwymi silnikami, psującymi się już po przejechaniu 40 tys. km, muszą zmagać się właściciele pięciu hond. Choć problem, przynajmniej na razie, dotyczy Stanów Zjednoczonych, to patrząc na popularność aut używanych z USA, część wadliwych aut mogła trafić do Polski – informuje serwis moto.pl.


Amerykańscy właściciele wadliwych hond złożyli skargi do Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) i przede wszystkim pozew do jednego z kalifornijskich sądów. Japońskiemu producentowi zarzucane są poważne wady silników turbodoładowanych VTEC.
Wchodząc w szczegóły, silniki wykazują brak odporności na wysoką temperaturę i ciśnienie sprężania. Konsekwencją są pękające uszczelki, co z kolei prowadzi do wycieku płynu z chłodnicy do cylindrów i ich uszkodzenia.
Usterki objawiają się nagłymi spadkami mocy, nierówną pracą silnika i problemami z ich uruchamianiem, które mogą się objawiać już po przejechaniu 40 tys. km i wymuszać generalny remont jednostek. Co więcej, w wielu przypadkach Honda odmówiła napraw aut w ramach gwarancji.
Problemy dotyczą pięciu modeli:
- Honda Accord (wyprodukowane w latach 2018 – 2022)
- Honda Civic (wyprodukowane w latach 2016 – 2022)
- Honda CR-V (wyprodukowane w latach 2017 – 2022)
- Acura RDX (wyprodukowane w latach 2021 – 2022)
- Acura TLX (wyprodukowane w latach 2019 – 2022)
MKZ



























































