Depesza z listopada ubiegłego roku wysłana z ambasady USA w Moskwie dotyczy nieprzychylnej reakcji Rosjan na wystąpienie Radosława Sikorskiego podczas wizyty w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie. Szef polskiego MSZ krytykował wtedy Rosję za przeprowadzone na Białorusi manewry wojsk pancernych i mówił o konieczności rozlokowania sił NATO w Polsce. To co naprawdę dało poczucie bezpieczeństwa Niemcom po II wojnie światowej to nie artykuł V Paktu Północnoatlantyckiego, ale obecność 300 tysięcy amerykańskich żołnierzy.
Słowa Sikorskiego, przekręcone zresztą przez agencję Interfax, wywołały nieprzychylne komentarze polityków rosyjskich. W meldunku do Waszyngtonu amerykańscy dyplomaci z Moskwy wyrażali więc ubolewanie, że swoimi wypowiedziami Sikorski dał amunicję antyzachodnim siłom w Rosji oraz przeciwnikom poprawy stosunków z Kremlem w USA. W depeszy czytamy jednak, że rząd rosyjski nie podjął jeszcze decyzji czy odwrócić pozytywny trend w relacjach z Polską. Przyszłość pokazała, że pogorszenie stosunków Warszawa-Moskwa nie nastąpiło a agencja Interfax przeprosiła za pomyłkę
Źródło:IAR



























































