REKLAMA
WEBINAR

Polacy wracają do kraju?

Ignacy Morawski2019-11-18 10:27główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2019-11-18 10:27

Pisałem niedawno, że Polska w zaskakujący sposób korzysta na brexicie (krótkookresowo, bo w długim okresie wciąż oceniam wpływ brexitu negatywnie) – ściągamy wiele inwestycji wynoszących się z Wysp, na przykład w branży motoryzacyjnej czy nieruchomościowej.

Polacy wracają do kraju?
Polacy wracają do kraju?
fot. Jaromir Chalabala / / Shutterstock

W piątek nadeszła informacja, która w równie zaskakujący sposób dokłada do tej układanki kolejny element. Okazuje się, że w roku 2018 mogło dojść do masowego powrotu Polaków z Wielkiej Brytanii do kraju. Tak wskazują nowe dane statystyczne na temat emigracji.

Czyżby po fali imigracji Ukraińców był to kolejny czynnik, który pozwoli nam wyślizgnąć się negatywnym efektom recesji demograficznej? Byłoby to piękne. Choć jest jeszcze za wcześnie, by postawić tezę, że to ruch trwały, o tak może się potencjalnie stać.

GUS podał w piątek dane na temat emigracji Polaków na pobyt czasowy. W 2018 r. liczba emigrantów zmniejszyła się o 85 tys.*, co było pierwszym spadkiem od ośmiu lat. Za spadek odpowiedzialne było głównie obniżenie liczby emigrantów znajdujących się w Wielkiej Brytanii – aż o 98 tys. w stosunku do roku 2017. Na emigracji ogółem wciąż przebywa 2,5 mln Polaków, w tym 0,7 mln w Wielkiej Brytanii. GUS pisze, że powroty Polaków mogą być wywołane oczywiście brexitem, ale też lepszą sytuacją na rynku pracy w Polsce.

Warto zauważyć, czego GUS nie podaje w tej publikacji (ale podawał w poprzednich), że zdarzały się już większe epizody powrotu emigrantów do kraju. W latach 2008-09 liczba emigrantów zmniejszyła się łącznie o 280 tys. Był to wtedy prawdopodobnie zarówno efekt spadku stopy bezrobocia w Polsce, jak i kryzysu finansowego na Zachodzie (choć w 2009/2010 r. Polsce stopa bezrobocia wzrosła wtedy bardziej niż w Wielkiej Brytanii). Ale nie był to trend trwały. Teraz jest jednak więcej powodów, by wracać do kraju – stopa bezrobocia należy w Polsce do najniższych w UE, realne wynagrodzenia wzrosły w ciągu 10 lat o 30 proc., znacząco poprawił się kurs złotego w stosunku do funta. Co więcej, istnieje szansa, że w Polsce nie wrócimy już w przewidywalnej przyszłości do dwucyfrowej stopy bezrobocia - nie pozwala na to chociażby sytuacja demograficzna. 

fot. / / SpotData

Jak napisałem, za wcześnie jest, by oceniać obserwowaną zmianę jako początek trwałego trendu. Ale  informacja jest na tyle istotna, że zrezygnowałem dziś z pisania o inflacji bazowej, która miała być pierwotnie tematem poniedziałkowego newslettera. Gdyby okazało się, że z Wielkiej Brytanii może wrócić kilkaset tysięcy Polaków (niech będzie jeszcze kolejne 80 tys., a może być to efekt istotny z makroekonomicznego punktu widzenia), wówczas zasoby siły roboczej w Polsce zostałyby istotnie uzupełnione akurat w momencie, gdy wygasa fala imigracji ze wschodu Europy. Tym bardziej, że Polacy wracający z Wielkiej Brytanii to mogą być osoby o przeciętnie wyższych zdolnościach i wydajności niż przeciętny pracownik w kraju.

Zamienić Londyn na Katowice? "Życz mi powodzenia" [Zawróceni]

Zamienić Londyn na Katowice? "Życz mi powodzenia" [Zawróceni]

Życie w Londynie ma swoje ciemne strony, zwłaszcza ostatnio, jeśli pracuje się w branży nieruchomości. Po sześciu latach spędzonych na tym rynku Kinga właśnie wróciła z Anglii do Katowic. Będzie próbować tu sił „na swoim”, jako twórca internetowy.

Wracamy do serii reportaży „Zawróceni z emigracji”. Piszemy i mówimy w nich o dylematach i wyzwaniach stojących za ponowną przeprowadzką do Polski, po latach spędzonych za granicą.

*GUS w swojej publikacji czyni wiele zastrzeżeń, by nie wyciągać z tych danych pochopnych wniosków. Pisze np., że dane „nie powinny być traktowane jako „twarde” dane, a jedynie jako wartości przybliżone. Szacunek jest utrudniony ze względu na różne systemy ewidencjonowania przepływów migracyjnych”. GUS rzadko wydaje tego typu zastrzeżenia, mimo że wiele danych statystycznych obarczonych jest gigantyczną niepewnością. Więc w tym przypadku musimy mieć do czynienia z wyjątkowo wysokim ryzykiem błędu oszacowania. Stąd znak zapytania w tytule tekstu.

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Zależy Ci na bezpieczeństwie systemów IT? Sprawdź ofertę Plus Data Center!

Zależy Ci na bezpieczeństwie systemów IT? Sprawdź ofertę Plus Data Center!

Komentarze (10)

dodaj komentarz
zebek318
Solidne dane na temat faktycznej liczby Polakow jak rowniez innych narodowosci pochodzacych z EU a przebywajacych obecnie w UK beda wiadome dopiero po skonczonej akcji "liczenia" emigrantow organizowanej przez rzad brytyjski (EU Settlement Scheme). Do 31/12/20 kazdy emigrant bedzie musial wypenic taka deklaracje w przeciwnym Solidne dane na temat faktycznej liczby Polakow jak rowniez innych narodowosci pochodzacych z EU a przebywajacych obecnie w UK beda wiadome dopiero po skonczonej akcji "liczenia" emigrantow organizowanej przez rzad brytyjski (EU Settlement Scheme). Do 31/12/20 kazdy emigrant bedzie musial wypenic taka deklaracje w przeciwnym razie po 30/06/21 bedzie w UK nielegalnie. Do tego czasu jakiekolwiek dane o faktycznej liczbie emigrantow w UK beda delikatnie mowiac niescisle. Dopiero przyszla analiza nowych danych nakresli trend z ktorego bedzie mozna wyciagac jakies wnioski. Dana ktore z pewnoscia zostana opublikowane przez brytyjski rzad po skonczonej akcji beda bardzo ciekawe bo wiarygodnie.
borma
Stopa bezrobocia zalezy od sytuacji demograficznej? Ja sadzilem , ze od koniunktury gospodarczej i inwestycji. Mozna by sadzic , ze w Polsce przy liczbie ludnosci np. 80 mln i obecnym rynku pracy , stopa bezrobocia wynosila by 0% .
bentley66
czytaliscie to ?

https://webmagazyn.pl/na-lokacie-nie-zarobisz-do-konca-2021-roku/
silvio_gesell
Czemu tylko do 2021r? Za naszego życia w ogóle nie zarobimy na lokatach, bo populacja ludzi w wieku produkcyjnym maleje.
bt5
Żeby przebywać na stałe czy nawet tymczasowo za granicą to musi być jakiś punkt zaczepienia. A obecnie jest w UK i nie tylko w UK tak że wolne prace są tylko z agencji tymczasowych. Cały problem polega na tym że nic nie wiadomo ile będzie pracy, ile zarobisz. Z dnia na dzień ci dziękują nawet jak robisz 2 x wiecej niż Angol i przy Żeby przebywać na stałe czy nawet tymczasowo za granicą to musi być jakiś punkt zaczepienia. A obecnie jest w UK i nie tylko w UK tak że wolne prace są tylko z agencji tymczasowych. Cały problem polega na tym że nic nie wiadomo ile będzie pracy, ile zarobisz. Z dnia na dzień ci dziękują nawet jak robisz 2 x wiecej niż Angol i przy próbie wyjaśnienia jeszcze się dziwią że nie wyjechałeś do Polski. Tak miał mój kuzyn w jachtach w Plymouth. Budowy z agencji, co 3 dni w innym miejscu plus niepłacone przestoje za to z potrącanym kosztem zakwaterowania typu chlew. Przykłady można mnożyć. I powrót do kraju zostaje jedyną opcją względem okupowania ławki w UK. Staty schemat wyjazdowy z okresu tuż po wejściu do Unii już nie istnieje. Wtedy zaciążało się w Polsce narzeczoną i jechało z nią do UK gdzie po porodzie od razu składało się wnioski o benefity i mieszkanie z councilu. Mieszkania wtedy były dostepne po kilku miesiącach. Owszem brali ludzie jakieś prace najgorszego zwykle sortu ale z agencji sie po kilku miesiącach przechodziło na stałą umowę . Dziś nie załatwisz szybko mieszkania socjalnego, dziś to kolejki na lata, benefity są ograniczone , a stałych umów praktycznie cudzoziemcy nie dostają.
innowierca
Niepewnosc zwiazana z Brexitem najbardziej widiczna jest na parze GBP - PLN
iwonka50
...Polacy wracający z Wielkiej Brytanii to mogą być osoby o przeciętnie wyższych zdolnościach i wydajności niż przeciętny pracownik w kraju...
Nie koniecznie. Ale na pewno o wyższych niż przeciętny Ukrainiec pracujący u nas.
jarekzbyszek
Nie Polska przyciąga a Brexit wystraszył. To duża różnica. Jeśli startup liczy na unijne dotacje musi się wynieść z Wysp. Polacy opuszczają Brytanie ale nie koniecznie do Polski. Zalewska rozwaliła system edukacji w Polsce: nie da się przenieść dziecka w średniej szkole do Polski ( mamy znowu stary komunistyczny podział szkół ). Nie Polska przyciąga a Brexit wystraszył. To duża różnica. Jeśli startup liczy na unijne dotacje musi się wynieść z Wysp. Polacy opuszczają Brytanie ale nie koniecznie do Polski. Zalewska rozwaliła system edukacji w Polsce: nie da się przenieść dziecka w średniej szkole do Polski ( mamy znowu stary komunistyczny podział szkół ). Druga sprawa: dawniej emigrowali robotnicy teraz o wyjeździe myśli inteligencja
jarek393
Od razu można poznać zaprzańca, że jak tylko o Polsce coś dobrego się napisze, to jakby go coś ostrego ukłuło i zaczyna gardłować przeciwko. Tfu.
1as
"Polacy wracający z Wielkiej Brytanii to mogą być osoby o przeciętnie wyższych zdolnościach i wydajności niż przeciętny pracownik w kraju" - nie sadzę.
Tam się tak nie zajeżdża ludzi jak w PL.
Z drugiej strony, przyjezdny zawsze pracuje ciężej niż miejscowy. Mimo wszystko, raczej będą mieć wygórowane żądania i nie
"Polacy wracający z Wielkiej Brytanii to mogą być osoby o przeciętnie wyższych zdolnościach i wydajności niż przeciętny pracownik w kraju" - nie sadzę.
Tam się tak nie zajeżdża ludzi jak w PL.
Z drugiej strony, przyjezdny zawsze pracuje ciężej niż miejscowy. Mimo wszystko, raczej będą mieć wygórowane żądania i nie przebiją zaprawionych w bojach rodaków.

Powiązane: Polacy podbijają zagraniczne rynki pracy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki