Potrzebny jest, wspierany przez państwo, program rewitalizacji turystyki przy granicy wschodniej, w związku z wielomiesięcznym okresem ograniczeń w przemieszczaniu się i brakiem dostępu dla osób z zewnątrz do takich miejscowości jak Białowieża - uważa Platforma Obywatelska.


Mówili o tym podczas wtorkowej konferencji prasowej w Hajnówce (Podlaskie) wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i poseł z tego regionu Robert Tyszkiewicz. Oboje parlamentarzyści spotkali się też z mieszkańcami i przedsiębiorcami w Białowieży i Hajnówce.
Jeszcze do 30 czerwca - w związku z kryzysem migracyjnym na granicy - obowiązuje rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Weszło ono w życie 2 marca tego roku jako przedłużenie poprzedniego, które obowiązywało od 1 grudnia 2021 r. do 1 marca 2022 r. Wcześniej na tym terenie był stan wyjątkowy, obowiązujący od 2 września do 30 listopada 2021 roku.
Kidawa-Błońska oceniła, że sytuacja branży turystycznej w Podlaskiem - w związku z obowiązującymi w regionie ograniczeniami - jest bardzo trudna.
"Mieszkańcy tego regionu przez wiele lat szukali dla siebie sposobu na życie i tym sposobem stała się turystyka. Inwestowali w swoje domy, przygotowywali się do przyjmowania turystów, szykowali bardzo ciekawą ofertę dla gości z całego świata" - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu. Podkreśliła, że ponieśli oni straty najpierw z powodu pandemii koronawirusa, a obecnie - z powodu sytuacji na granicy.
Przypomniała, że parlament przyjął ustawę o pomocy finansowej dla przedsiębiorców z branży turystycznej dotkniętej przygranicznymi ograniczeniami. Kidawa-Błońska oceniła, że teraz konieczny jest rządowy program naprawczy dotyczący tej branży.
Mówiąc o konieczności wsparcia turystyki m.in. w Białowieży wicemarszałek podkreśliła, że "Polacy muszą się dowiedzieć, że warto tu przyjeżdżać, że tutaj jest teren bezpieczny, że mogą się tu czuć dobrze". "Trzeba przypominać o tym, że Białowieża jest, że jest miejscem otwartym bo bardzo łatwo stracić klientów, bardzo trudno ich potem zaprosić" - oceniła Kidawa-Błońska. Zwracała uwagę, że turystyka w Białowieży rzutuje także na liczbę turystów choćby w Białymstoku. Jak zaznaczyła do takich działań potrzebne jest wsparcie rządu.
Zdaniem Roberta Tyszkiewicza, musi powstać rządowy program rewitalizacji turystyki na pograniczu wschodnim. Podkreślił, że pierwsza jego część to odbudowa infrastruktury (zwłaszcza dróg lokalnych) zniszczonej w czasie działań związanych z ochroną granicy i budową stalowej zapory (ma być ukończona do 30 czerwca).
Tyszkiewicz te straty oszacował na 700 mln zł. "To nie są pieniądze w zasięgu samorządów, to musi być program rządowy. Państwo ma prawo podejmować decyzje związane z zapewnieniem bezpieczeństwa, ale nie może ich kosztami obciążać społeczności lokalnych. Bez naprawy infrastruktury drogowej, turystycznej, nie wróci tu normalne życie społeczne i ekonomiczne" - powiedział poseł.
Drugi zakres działań to - jak mówił Tyszkiewicz - promocja turystyki na pograniczu, by przekonać potencjalnych turystów, że znowu jest tam bezpiecznie i warto przyjechać. "To również nie jest w zasięgu ani lokalnych samorządów, ani tym bardziej tych - dociśniętych kryzysem - przedsiębiorców. To musi być pomoc ze strony państwa. Państwo jest to po prostu winne tym ludziom, którzy przez 10 miesięcy cierpieli w izolacji" - dodał podlaski poseł.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ par/

























































