Klienci linii OLT Express są wzywani na przesłuchania. A przez całą działalność firmy było ich nawet 30 tysięcy - informuje "Gazeta Wyborcza".


Przesłuchania przez policję przeprowadzane są na polecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi śledztwo ws. oszustwa popełnionego na szkodę klientów linii. Jak przytacza gazeta, świadkowie pytani są o daty kupienia biletów, skąd wiedzieli o istnieniu OLT Express oraz o tym, czy wiedzieli o tym, że spółka upadnie.
Jak podał rzecznik łódzkiej prokuratury, przesłuchania realizowane są w całej Polsce, a nawet za granicą. Zeznania składają osoby, które kupiły bilety - łącznie będzie to około 30 tys. osób. Nie wiadomo natomiast, ile to wszystko potrwa, ale wnioskować można, że sprawa będzie ciągnąć się latami.
O upadłych w 2012 roku liniach OLT Express jest głośno co jakiś czas za sprawą powiązań z przedsiębiorstwem Amber Gold, które było głównym udziałowcem w spółce. OLT Express zarzuca się pranie pieniędzy, które pochodziły z biznesu Marcina P.
OLT Express rozpoczął swoja działalność w kwietniu 2012 roku, kusząc klientów cenami i interesującą ofertą tras. Dobra passa nie potrwała jednak długo, w lipcu tego samego roku zaczął likwidować połączenia, a kilka dni później złożono wniosek o upadłość, czego wynikiem była utrata koncesji.
Wiele pasażerów dowiedziało się o sytuacji dopiero po przyjeździe na lotnisko, niestety - z wakacji musieli zrezygnować lub skorzystać z innych linii lotniczych. Ale na przesłuchania wzywani są wszyscy - ci, którzy zdążyli skorzystać z usług OLT Express i ci, którzy na lot już się nie załapali.
DU