REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Państwo jest winne miliardy złotych z książeczek mieszkaniowych, jednak pieniędzy może szybko nie zwrócić

2024-02-03 10:00
publikacja
2024-02-03 10:00

Państwo ma do zwrotu miliardowe premie gwarancyjne dla posiadaczy książeczek mieszkaniowych. Wypłata tych środków jest jednak coraz wolniejsza.

Państwo jest winne miliardy złotych z książeczek mieszkaniowych, jednak pieniędzy może szybko nie zwrócić
Państwo jest winne miliardy złotych z książeczek mieszkaniowych, jednak pieniędzy może szybko nie zwrócić
fot. Andrzej Wiernicki / / FORUM

Ponad cztery lata temu eksperci RynekPierwotny.pl na gościnnych łamach Bankier.pl przypominali, że państwo ma jeszcze miliardy złotych długu z tytułu książeczek mieszkaniowych. Chodzi o zobowiązania dotyczące premii gwarancyjnych, które wówczas można było szacować na 8-10 mld zł. Po upływie niemal pięciu lat sytuacja wygląda podobnie. Co więcej, tegoroczny budżet państwa znów zawiera niższą prognozę środków, które zostaną wypłacone z tytułu premii gwarancyjnych dla posiadaczy książeczek mieszkaniowych oraz ich spadkobierców. W obliczu tej sytuacji nasi decydenci powinni się zastanowić nad zmianą sposobu spłacania książeczkowych długów wobec obywateli.

W 2023 roku Polacy zlikwidowali najmniej książeczek od lat

Już kilka lat temu można było przeczytać o milionie książeczek mieszkaniowych. Obecnie te doniesienia są wciąż aktualne ze względu na bardzo wolne tempo likwidacji książeczek. Portal GetHome.pl niedawno ustalił, że bank PKO BP prowadzi nadal około 980 000 mieszkaniowych rachunków oszczędnościowych z czasów PRL. Środki przechowywane na wspomnianych rachunkach cechują się niskim oprocentowaniem (0,01% lub 0,05% pod koniec stycznia 2024 r.), które po uwzględnieniu inflacji jest mocno ujemne.  

Informacje widoczne na poniższym wykresie sugerują natomiast, że w 2023 r. liczba rachunków książeczek mieszkaniowych spadła tylko minimalnie - w stopniu najmniejszym od lat. Przez trzy kwartały minionego roku zlikwidowano ich zaledwie 3400. Tymczasem jeszcze w 2017 r. analogiczny wynik wynosił około 25 500. Szybki wzrost średniej wartości premii gwarancyjnej (do ok. 15 900 zł w I-III kw. 2023 r.) nie rekompensuje spadku liczby osób otrzymujących takie świadczenie.

Państwo samo odroczyło wypłatę premii gwarancyjnych

Warto zwrócić uwagę, że przez pierwsze trzy kwartały minionego roku budżet państwa na premie gwarancyjne dla posiadaczy książeczek mieszkaniowych wydał zaledwie 46 mln zł. Jeszcze w 2019 r. całoroczna suma wydatków wynosiła 145 mln zł, natomiast wynik z 2013 r. oscylował na poziomie zbliżonym do 400 mln zł. Obecnie takie sumy to już czysta abstrakcja. Projekt tegorocznego budżetu zakłada przeznaczenie na premie gwarancyjne kwoty wynoszącej ok. 141 mln zł. Bardzo możliwe, że posiadacze książeczek mieszkaniowych otrzymają o wiele mniej pieniędzy.

W nawiązaniu do powyższych informacji trzeba przypomnieć, że państwo poprzez zmiany prawne samo ograniczyło kwotę ubiegłorocznych wypłat premii gwarancyjnych. Począwszy od 1 stycznia 2023 roku, w przypadku złożenia wniosku o likwidację książeczki mieszkaniowej (zarejestrowanej po 1 stycznia 2023 r.) wypłata premii jest możliwa dopiero na początku następnego roku. Ta nowa zasada może być mocno irytująca dla wielu osób, które przy pomocy premii gwarancyjnej chciałyby sfinansować np. remont lub wyposażenie zakupionego lokum.

Ogromny dług nadal istnieje - prawnie oraz moralnie

Temat książeczek mieszkaniowych z pewnością nie jest ostatnio najbardziej nośny. Wydaje się jednak, że powinien wzbudzać większe zainteresowanie, bo państwo nadal ma moralny obowiązek zadośćuczynienia posiadaczom mieszkaniowych oszczędności, których środki zostały w dużej mierze skonsumowane przez inflację. Przypomnijmy, że premie gwarancyjne są jedynie częściową rekompensatą za zakaz sądowej waloryzacji środków na książeczkach mieszkaniowych (wprowadzony nowelizacją kodeksu cywilnego z dnia 28 lipca 1990 roku - Dz.U. 1990 nr 55 poz. 321).

Posiadacze książeczek mieszkaniowych domagający się pełnej rekompensaty za utratę wartości wkładu ponieśli porażkę między innymi, gdy ogłoszono Uchwałę Sądu Najwyższego z 29 lipca 1993 r. (sygn. III CZP 58/93) i decyzję Europejskiej Komisji Praw Człowieka z 10 września 1997 r. Niektórzy z nich wciąż nie składają broni, choć szanse na pełne odszkodowanie są już niewielkie. Społeczne zainteresowanie tematem premii gwarancyjnych też będzie spadać, gdyż coraz większa grupa posiadaczy książeczek umiera. Ich spadkobiercy nie zawsze zdają sobie sprawę z możliwości otrzymania premii gwarancyjnej poprzedzonej wnioskiem o kalkulację wspomnianej premii i ewentualnym wydaniem duplikatu książeczki.    

Skoro książeczkowy dług nadal istnieje - zarówno prawnie, jak i moralnie, to decydenci powinni zastanowić się nad przyspieszeniem tempa jego spłaty. Tym bardziej że rodacy mocno odczuli skutki inflacji - również pod względem mieszkaniowym. Po 2019 roku odczuwalnie wzrosły nie tylko ceny metrażu, ale także koszty prac budowlanych i remontowych. Tymczasem właścicieli wielu starszych budynków czekają prace wynikające z nowelizowanej właśnie dyrektywy EPBD.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
chariotti
3 lata temu zlikwidowałem, zero problemów z bankiem a za jakiś grosze na książeczce dostałem kilkadziesiąt tysięcy, money for nothing.
vacarius
Grosze? 20-30 lat temu za 10zł mogłeś sporo kupić. A chyba po tyle moi starzy wpłacali. To co tam wpłacali to byłby za to z metr czy dwa metry mieszkania kiedyś. A dziś z odsetkami nie starczy nawet na 0,3 m2
chariotti odpowiada vacarius
Raczej 30-40 lat temu ja dostałem na parę m2 więc byłem zadowolony. Nie liczę przeliczników, ważne że bez problemu wypłacają kasę.
socjalistyczneg
OFE + :-)
Gratuluję robiącym interesy z państwem :-)

Czy arszloch szczypie?
wgc
W PPK państwo też gwarantuje premie. Ten sam numer.
inwestor.pl
Państwo gwarantowało premię? W socjalizmie? xD Błogosławieni, którzy nie zaufali i nie uwierzyli.
monuz
Z tymi książeczkami, to żart, są warte tyle co papier, lepszy numer, że banki trzymają dziesiątki miliardów po zmarłych babciach/dziadkach, o których ewentualni spadkobiercy nic nie wiedzą, a banki udają głupich i czekają aż sprawy się przedawnią.
zoomek
No i pora pozwać Niemcy za to że napadli Polskę i np posiadacze obligacji II RP nie dostali należnych pieniędzy. Przeliczyć to na złoto po kusie w czasów wystawienia obligacji, doliczyć odsetki, odsetki za zwłokę od terminu wykupu czyli np od 1950 roku i mają wypłacić w ZŁOCIE Niemcy. Nie w wydrukowanym €.
socjalistyczneg
Klasyczne i wzorcowe odcedzenie z kasy inflacją.

Gratuluję "inteligentnym inaczej"

Obligacje i lokaty straceniowe działają w ten sam sposób...
1as
Zapomnieliście dodać, że to PiS ukradł.
To by pasowało do obecnego trendu informacyjnego.

Powiązane: O tym mówią ludzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki