Luty przyniósł zaskakującą poprawę koniunktury w sektorze usługowym strefy euro, czemu towarzyszyła kontynuacja głębokiej recesji w przemyśle – wynika ze wstępnych odczytów PMI. Niemcy pozostały "hamulcowym" Europy, podczas gdy we Francji kiełkuje ożywienie.


- Aktywność gospodarcza w strefie euro w lutym spadała w najwolniejszym tempie od 8 miesięcy – wynika ze wstępnych odczytów PMI. Sektor usług ustabilizował się na poziomie neutralnym, ale w przemyśle wciąż trwała recesja rozpoczęta jeszcze latem 2022 roku.
Szczególnie źle wyglądało to w Niemczech, gdzie „przemysłowy” PMI zaliczył tąpnięcie do 42,3 punktów wobec 45,5 pkt. w styczniu i oczekiwanej przez analityków poprawy do 46,1 pkt.
A zatem podobnie jak w poprzednich miesiącach obserwujemy dywergencję pomiędzy sektorem wytwórczym a usługowym. Tym razem wszystko było jednak odwrotnie niż w poprzednich okresach. To przemysł zaliczył szybsze pogorszenie koniunktury, podczas gdy sektor usług powrócił do stanu neutralnego. Jesienią notowaliśmy pogorszenie koniunktury w sektorach usługowych, czemu towarzyszyła poprawa (rozumiana jako wolniejsze tempo spadku) aktywności w sektorze wytwórczym.
W lutym „przemysłowy” PMI dla strefy euro osunął się do wartości 46,2 pkt. względem 46,6 pkt. miesiąc wcześniej. Ekonomiści spodziewali się wzrostu tego wskaźnika do 47 pkt. Mamy więc spore rozczarowanie. Za to pozytywną niespodziankę sprawiły usługi, gdzie analogiczny PMI poszedł w górę z 48,4 pkt. do 50,0 pkt., zdecydowanie przebijając rynkowe oczekiwania na poziomie 48,8 pkt.
Poziom 50 punktów jest tutaj znamienny, ponieważ jest to wartość rozdzielająca wzrost od regresu w badanym sektorze. Odczyty poniżej tego poziomu sygnalizują spadek aktywności ekonomicznej, zaś powyżej jej wzrost. Zatem wzrost PMI do 50 punktów oznaczałby, że koniunktura w usługach przestała się pogarszać po trwającym zaledwie pół roku regresie.
Byłby to dobry prognostyk na resztę roku, po którym większość ekonomistów spodziewa się ożywienia gospodarczego w Europie. W drugiej połowie 2023 roku strefa euro znalazła się w bardzo płytkiej recesji, będącej przedłużeniem stagflacji trwającej od połowy 2022.
- Widać iskierkę nadziei, ponieważ strefa euro przesunęła się o kilka cali w stronę ożywienia. To jest zwłaszcza zauważalne w sektorze usług (…) Ostatnie odczyty PMI dają nadzieję na ożywienie w eurolandzie i dlatego trzymamy się naszej prognozy wzrostu PKB o 0,8% w 2024 roku – tak lutowe dane skomentował w komunikacie prasowym Norman Liebke, ekonomista z Hamburg Commercial Bank.
- Niemcy działają jak hamulec wzrostu gospodarczego w Europie. Podczas gdy Francja notuje silniejsze ożywienie zarówno w usługach jak i w przemyśle, to Niemcy zostają w tyle. Jednym z możliwych wytłumaczeń może być rosnąca aktywność turystyczna, która sprzyja Francji bardziej niż Niemcom – dodał Liebke.
Był to wstępny odczyt PMI za luty, bazujący na ok. 85-90% ankiet rozesłanych do blisko 5 000 przedsiębiorstw z ośmiu krajów strefy euro. Dane zebrano w dniach 12-20 stycznia. Ankieta objęła przedsiębiorstwa z Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Austrii, Irlandii oraz Grecji. Finalne wyniki dla przemysłu poznamy 1 marca. Wtedy też ukaże się analogiczny wskaźnik dla polskiego sektora wytwórczego. Natomiast „usługowe” PMI dla krajów eurolandu zostaną opublikowane 5 marca.


























































