REKLAMA

Nie, to nie prima aprilis. Legenda motoryzacji po 1 kwietnia podniesie ceny

2025-04-01 11:50
publikacja
2025-04-01 11:50

Rosnące cła na luksusowe samochody zmuszają producentów do podjęcia trudnych decyzji. Jeden z największych graczy na rynku sportowych aut ogłosił podwyżki cen, które mogą znacząco wpłynąć na klientów. Mimo to marka pozostaje pewna swojej pozycji, a zainteresowanie jej modelami nie słabnie.

Nie, to nie prima aprilis. Legenda motoryzacji po 1 kwietnia podniesie ceny
Nie, to nie prima aprilis. Legenda motoryzacji po 1 kwietnia podniesie ceny
fot. Denis Balibouse / / FORUM

Ferrari ogłosiło, że po 1 kwietnia podniesie ceny wybranych modeli o 10% w odpowiedzi na nowe amerykańskie cła na importowane samochody. Oznacza to, że cena typowego Ferrari może wzrosnąć nawet o 50 000 dolarów.

Włoski producent samochodów sportowych z Maranello poinformował, że ceny pozostaną bez zmian dla wszystkich pojazdów importowanych przed 2 kwietnia. Po tej dacie warunki handlowe dla trzech rodzin modeli – Ferrari 296, SF90 i Roma – pozostaną bez zmian.

Jednak bardziej popularne modele, w tym SUV Purosangue, 12Cilindri i F80, zostaną objęte podwyżką cen sięgającą 10%.

Cła znacząco wpłyną na cenę aut

Dla modelu Purosangue, którego cena wyjściowa wynosi około 430 000 dolarów, oznacza to wzrost o około 43 000 dolarów. W przypadku limitowanego modelu F80, który kosztuje ponad 3,5 miliona dolarów, podwyżka przekroczy 350 000 dolarów.

26 marca prezydent USA Donald Trump ogłosił wprowadzenie 25-procentowych ceł na samochody produkowane poza Stanami Zjednoczonymi. Ferrari produkuje wszystkie swoje auta w fabryce w Maranello.

W 2023 roku Ferrari wyprodukowało 13 752 pojazdy. Firma planuje premierę swojego pierwszego w pełni elektrycznego modelu w październiku tego roku.

Ekskluzywność ma swoją cenę. Nowe cła a rynek luksusowych aut

Nie wiadomo, jaki wpływ cła będą miały na sprzedaż Ferrari, ponieważ na większość modeli już teraz każdy chętny musi czekać ponad rok. Klienci Ferrari to zazwyczaj osoby zamożne, które mogą sobie pozwolić na pokrycie dodatkowych kosztów.

Ferrari potwierdziło również swoje cele finansowe na 2025 rok, ale ostrzegło, że istnieje „potencjalne ryzyko spadku marży zysku o 50 punktów bazowych”.

W marcowym wywiadzie dla CNBC dyrektor generalny Ferrari, Benedetto Vigna, powiedział, że mimo wysokiej zamożności klientów firma musi uważać, aby nie przerzucić na nich całkowicie kosztów wynikających z ceł.

„Patrząc na naszego klienta, musimy pamiętać, że aby kupić Ferrari, musiał na to zapracować” – powiedział Vigna. „Trzeba go więc szanować. Bo dla nas najważniejszy jest klient. Musimy być pewni, że traktujemy go we właściwy sposób”.

J.S.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
bha
Bogatych i tych ustawionych na intratnych ,dochodowych fotelach krzesłach i stołkach na tzw. Górze,to ile by nie kosztowały różne nowe autka na rynku w detalu to raczej będzie dalej stać,a resztę cóż........niekoniecznie.
men24a
Szok, Trump czaruje pieniądze jak PiS.
Biedny ciemny lud Ameryki wszędzie taki sam
msp
Stare włoskie triki… pasta pasta makarony !
wizytator
A my co? Palety, kartofle, ziemniaki i kluchy. Reszta na papierze.
No nie wiem bardzo!
jas2 odpowiada wizytator
Nawet Izerę zablokowali.
prawdziwynierobot odpowiada wizytator
zapomniał pan napisać o obietnicach wyborczych - te mamy najlepsze na świecie, nikt takich nie ma
men24a odpowiada jas2
Kto zablokował izere ? Pinokio mówił że w 2024r będzie jeździło milion sztuk a w tym roku jeszcze dojna zmiana rządziła.
8 lat nie starczyło. A w miesiąc wycięli 2000 ha lasów tak się spieszyli z postawieniem fabryki a potem dali 7 mld Intelowi i zwalili na Tuska że zablokował

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki