REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej

Łukasz Piechowiak2014-08-20 14:35główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-08-20 14:35

Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 2% w skali miesiąca i 2,3% w skali roku. Dynamika jest wyższa niż w analogicznym okresie rok temu. Równocześnie produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 0,9% w skali miesiąca i 1,1% w skali roku. Z kolei ceny produkcji nie zmieniły się w stosunku do czerwca. W porównaniu rdr wzrosły o 2%.

Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej
Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej
fot. Katarzyna Waś-Smarczewska / / Bankier.pl

Dane mimo wszystko nie są najlepsze. Produkcja sprzedana przemysłu i budowlano-montażowa wbrew pozorom praktycznie stoi w miejscu. W 2007 roku produkcja rosła w tempie ponad 6% rocznie. Obecnym wynikom daleko do miana dobrych, ale i tak są lepsze od oczekiwań.



Przedsiębiorcy narzekają na liczbę kontraktów. Nie budujemy więcej domów, w przemyśle wciąż istnieją spore luki produkcyjne. Odzwierciedlają to naprawdę kiepskie dane o wzroście zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – w lipcu przybyło raptem 5 tys. nowych etatów. Z prognoz rządowych wynika, że PKB w 2014 roku wzrośnie o ponad 3%, ale konfrontując oczekiwania z danymi rynkowymi – śmiało można stwierdzić, że prognoza na tym poziomie jest zbyt optymistyczna.




Dlaczego tak się dzieje? W całej UE gospodarka gospodarka znajduje się w stagnacji. W Niemczech mamy ciekawą sytuację, bo w warunkach prawie pełnego zatrudnienia (stopa bezrobocia ok. 5%) gospodarka za zachodnią granicą praktycznie nie rośnie.

Do tego dochodzą już tradycyjne kłopoty Francji. I to w momencie, gdy mamy bardzo niskie stopy procentowe. Od dawna ekonomiści wskazują na to, że pieniądze przeznaczone na wsparcie trafiają głównie na rynki finansowe, a nie do realnej gospodarki. Przeciętny europejski przedsiębiorca boryka się dużymi kosztami pracy, biurokracją, tanią konkurencją ze wschodu, a obecnie także z rosyjskimi sankcjami. Dopóki ten stan rzeczy będzie się utrzymywać, dopóty Polska i Europa będą w stagnacji.

W UE stawia się na zrównoważony rozwój

W teorii oznacza to, że PKB powinno co roku wzrastać o ok. 3%. W ten sposób politycy próbują wyregulować rynek i pozbyć się zjawiska cykli koniunkturalnych, których nieodłącznym elementem jest kryzys. W przypadku polityki zrównoważonego rozwoju można zaryzykować tezę, że nieodłącznym jej elementem jest stagnacja, czyli pozostawanie w miejscu.



Szkoda, bo to oznacza, że bezrobotni wciąż długo będą szukać pracy. Na podwyżki nie ma co liczyć, a długi zadłużonych kredytobiorców będą rosnąć. Być może czas już rozważyć podjęcie zdecydowanych działań w zakresie reform strukturalnych, bo nie robić nic znaczy obecnie tyle samo, co szkodzić.

Łukasz Piechowiak,
Główny ekonomista Bankier.pl.
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki