REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

NSA: nie można kontrolować pracowników, używając ich linii papilarnych

Barbara Sielicka2010-11-08 11:30
publikacja
2010-11-08 11:30

Rejestracja czasu pracy pracowników jest ważna zarówno dla właściciela małej firmy jak i wielkiej korporacji. Dlatego przedsiębiorcy stosują coraz to nowsze techniki takiej rejestracji, czy jednak mają do tego prawo?

Dzięki rejestracji czasu pracy szef wie, kiedy pracownik pojawił się w pracy, ile zrobił sobie przerw i jak długo pracował w ciągu dnia. - Wprowadzenie systemów rejestracji czasu pracy zwiększa dyscyplinę wśród pracowników oraz wspomaga procesy zarządzania (szybki dostęp do list obecności, raportowanie czasu pracy) – mówi Iwo Paliszewski, Marketing & Communications Manager w Michael Page International.

Mimo, że zbyt duża kontrola stresuje pracowników i może negatywnie wpłynąć na ich pracę, właściciele firm decydują się na zainstalowanie nowoczesnych systemów pozwalających im na dokładne sprawdzenie godzin pracy podwładnych. - Te najbardziej zaawansowane technologicznie, tzw. biometryczne systemy zabezpieczeń, wykorzystują indywidualne cechy ludzkie, jak odcisk palca oraz obraz siatkówki oka – dodaje nasz ekspert.

Takie indywidualne cechy pracownika gwarantują szybką i jednoznaczną weryfikację kontrolowanych osób – choć nie należą do najtańszych metod. Najpopularniejszym wciąż rozwiązaniem w związku z rejestracją czasu pracy pozostają więc tradycyjne listy papierowe, na których pracownik składa swój podpis przy godzinie przyjścia i wyjścia z pracy. Jak mówi Iwo Paliszewski: Coraz bardziej popularne, zwłaszcza w dużych firmach, są czytniki kart zbliżeniowych, które mogą być stosowane wraz z bramkami obrotowymi – obecnie jest to właściwie standard.

Skan tęczówki oka, czy też odczyt linii papilarnych dostarcza pracodawcy ważne informacje o pracowniku. Pojawia się więc pytanie, czy szef ma prawo do pozyskania takich danych? Warto tu przytoczyć wyrok NSA (I OSK 249/09).

Pewna firma wprowadziła rejestracje czasu pracy poprzez skanowanie linii papilarnych. Szef pozyskał od swoich pracowników pisemną zgodę na przetwarzanie ich danych biometrycznych. GIODO się jednak na to nie zgodził i nakazał zaprzestanie skanowania linii papilarnych. Zdaniem organu, przetwarzanie danych osobowych pracowników w postaci charakterystycznych punktów linii papilarnych odbywa się bez podstawy prawnej.

Sprawa trafiła do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał w wyroku z 27.11.2008 r. (II SA/Wa 903/08), że przesłanki dopuszczające przetwarzanie danych biometrycznych, wymienione w art. 23 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tj. Dz.U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 ze zm.) mają charakter autonomiczny i niezależny, więc jeżeli pracownik wyraził zgodę na przetwarzanie danych osobowych to nie ma konieczności poszukiwania kolejnej przesłanki. Dodał, że w przepisie art. 221 § 1-4 kp nie ma mowy o danych osobowych pracownika w postaci linii papilarnych, nie zmienia to jednak faktu, że - poprzez art. 221 § 5 kp - pracodawca może gromadzić także i tego rodzaju dane, o ile spełniona zostanie choćby jedna z przesłanek legalizujących ich przetwarzanie.

GIODO złożył skargę kasacyjną twierdząc, że pracownik jest podwładnym pracodawcy. Z tego powodu pracownicy godzą się na udostępnianie pracodawcy takich danych ponieważ boją się, że w przypadku odmowy stracą oni pracę. NSA stwierdził w wyroku z 1.12.2009 r. (I OSK 249/09), że wykorzystanie danych biometrycznych do kontroli czasu pracy pracowników jest nieproporcjonalne do zamierzonego celu ich przetwarzania.

W uzasadnieniu NSA czytamy: Wyrażona na prośbę pracodawcy pisemna zgoda pracownika, na pobranie i przetworzenie jego danych osobowych, narusza prawa pracownika i swobodę wyrażenia przez niego woli. Za tak sformułowanym stanowiskiem przemawia zależność pracownika od pracodawcy. Brak równowagi w relacji pracodawca pracownik stawia pod znakiem zapytania dobrowolność w wyrażeniu zgody na pobieranie i przetworzenie danych osobowych (biometrycznych). Uznanie faktu wyrażenia zgody przez pracownika, jako okoliczności legalizującej pobranie od pracownika innych danych niż wskazane w art. 221 Kodeksu pracy, stanowiłoby obejście tego przepisu.

Zatem wykorzystanie danych biometrycznych pracowników do kontroli czasu ich pracy jest nieproporcjonalne do zamierzonego celu ich przetwarzania. Pracodawca nie może także w tym przypadku zalegalizować przetwarzanie danych pochodzących od pracownika za pomocą uzyskanej od pracownika zgody.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

 
Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~ciemna strona mocy
dane biometryczne - niezależnie od postaci - są danymi do których nieuprawniony dostęp może być szkodliwy;
jeśli rzeczywisty obraz odcisku w urządzeniach jest jakoś przetwarzany (tak że w systemie funkcjonuje "nie wprost" - jak hash hasła) to nie można wykluczyć że w przyszłości (niedalekiej) będzie możliwe odwrócenie
dane biometryczne - niezależnie od postaci - są danymi do których nieuprawniony dostęp może być szkodliwy;
jeśli rzeczywisty obraz odcisku w urządzeniach jest jakoś przetwarzany (tak że w systemie funkcjonuje "nie wprost" - jak hash hasła) to nie można wykluczyć że w przyszłości (niedalekiej) będzie możliwe odwrócenie tego skrótu - tak jak to ma miejsce obecnie w przypadku zwykłych haseł lub krótkich szyfrów;
nie można wykluczyć że kradzież i wykorzystywanie danych biometrycznych stałyby się źródłem przychodów przestępców internetowych tak jak teraz są to hasła kont lub PINy kart płatniczych
hasło zawsze można zmienić - a odcisk palca? nie da się go zmienić bo dane źródłowe (palec) są takie same; co prawda można wydłużać funkcję mieszającą ale wtedy dochodzimy do wyścigu z mocą obliczeniową maszyn takich tak jak w przypadku problemów związanych z uwierzytelnianiem które są znane już dziś;
(@Robert grafolog może zaprzeczyć autentyczności podpisu, natomiast zaprzeczyć uwierzytelnieniu w systemie informatycznym się nie da!)

a co do samej kontroli dostępu i czasu pracy - to wydaje się że nie jest problem natury technicznej a raczej mentalnej (pracowników i pracodawców - przykłady awantur nagłośnione przez media związane z wprowadzaniem systemów rejestrujących czas pracy w szpitalach);
pracownicy udają że pracują a pracodawcy - kontrolują i udają że płacą;
w pracy pracujemy - tyle czasu co się należy (a nie wykonujemy roboty na drugim etacie) - a ponieważ nie symulujemy pracy, to żądamy lepszej organizacji czasu który spędzamy w pracy i lepszej płacy;
chyba proste?
~ciachoooo
to już trochę przesada...

---
mimk.pl
~Robert
Nie trzyma sie skanow odciskow palcow czy tenczowki oka.
Nie da sie na podstawie tych danych w zaden sposob przedstawic lini papilarnych.
Sa to dane porownawcze - czym zatem rozni sie podpis na papierowej liscie obecnosci?
Przeciez to tez dane osobowe ktore porownuje w razie sporu grafolog.
W tym przypadku porownania
Nie trzyma sie skanow odciskow palcow czy tenczowki oka.
Nie da sie na podstawie tych danych w zaden sposob przedstawic lini papilarnych.
Sa to dane porownawcze - czym zatem rozni sie podpis na papierowej liscie obecnosci?
Przeciez to tez dane osobowe ktore porownuje w razie sporu grafolog.
W tym przypadku porownania dokonuje system informatyczny.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki