Majątek Arkadiusza Myrchy i jego żony posłanki Kingi Gajewskiej był już wielokrotnie prześwietlany przy okazji afery o dodatki mieszkaniowe. Małżeństwo miało je pobierać co miesiąc 8 tys. zł dodatku mieszkaniowego. W najnowszym oświadczeniu majątkowym sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości widać, że polityk zarabia rocznie ok. 400 tys. zł.


Wśród wykazywanych na potrzeby oświadczenia majątkowego dochodach Arkadiusz Myrcha wymienił dietę poselską, która wynosi ok. 46 tys. zł. To jednak nie jest jego główne źródło dochodu. Jak pokazują dokumenty, za pracę wiceministra otrzymuje z resortu ponad 210 tys. zł plus 138 tys. za zasiadanie w fotelu przewodniczącego Komisji ds. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie.
W wykazie oszczędności polityk wpisał kwotę ok. 40 tys. zł i polisę ubezpieczeniową na życie w TU Allianz na sumę od 250 do 500 tys. zł (wysokość zależy od przyczyny śmierci).
Arkadiusz Myrcha posiada nieruchomość - mieszkanie w Toruniu o powierzchni 55,4 m kw o wartości ok. 450 tys. zł. I to na niej polityk PO ustanowił zabezpieczenie hipoteczne w Banku Pekao w wysokości ok. 187 tys. zł. Skorzystał także z programu "Mieszkanie dla młodych". Dofinansowanie wyniosło ok. 20 tys. zł.
Pod koniec 2024 roku zrobiło się głośno o małżeństwie Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej, którzy oddzielnie pobierali dwa dodatki mieszkaniowe, czyli w sumie 8 tys. zł miesięcznie, mimo posiadania domu położonego w tzn. warszawskim obwarzanku. Sekretarz w MS miał zadeklarować, że jednocześnie mieszka w stolicy (by jego dzieci mogły uczęszczać do publicznych placówek) i nie mieszkać (by otrzymać dodatek mieszkaniowy z Sejmu). Dodatkowo wzburzenie wzbudziły zakupy do biur poselskich, jakie małżeństwo dokonywało. Zaskoczeniem był np. zakup co roku ekspresu do kawy czy odkurzaczy.
Arkadiusz Myrcha jest posłem i sekretarzem stanu w resorcie sprawiedliwości. Jego żona Kinga Gajewska jest posłanką.
opr. aw
























































