Sekretarze, księgowi, specjaliści ds. wprowadzania danych, pracownicy fabryk czy specjaliści HR - to między innymi ci pracownicy mogą obawiać się o swoje stanowiska pracy w przyszłości. Wszystko przez automatyzację.


Personnel Service zapytał firmy o to, w jaki sposób automatyzacja wpłynie na poziom zatrudnienia w ich szeregach. Okazuje się, że w ocenie aż 68 procent z nich działania te przyczynią się do uszczuplenia kadr. Przeciwnego zdania jest co czwarty przedsiębiorca.
Co ciekawe, w poprzedniej edycji badania proporcje były odwrotne - 61 proc. zakładało, że automatyzacja nie wpłynie na poziom zatrudnienia, a 30 proc. było przeciwnego zdania. Zdaniem autorów to pokazuje, że pandemia przyspieszyła rozwój nowych technologii i to w znaczącym stopniu wpłynęło na zmianę nastrojów.
– Na liście stanowisk najbardziej narażonych przez automatyzację znaleźli się m.in. specjaliści ds. wprowadzania danych, sekretarze, księgowi, pracownicy fabryk czy specjaliści HR. Jednocześnie eksperci oczekują wzrostu zapotrzebowania na analityków danych, specjalistów AI, uczenia maszynowego czy big data. Są to specjalizacje, w których musimy kształcić młodych ludzi i przekonywać pracowników, że warto zdobywać kompetencje w tych obszarach - komentuje Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.
Pracodawcy już zaczęli działać na rzecz zatrzymania kadr. 46 proc. planuje szkolenia z obsługi nowych urządzeń i systemów, 28 proc. chce przekwalifikować część załogi, aby uniknąć zwolnień. Co drugi zatrudniający uważa, że w kwestii nowych kompetencji pomoże im wsparcie rządu. Co ciekawe - 13 proc. uważa, że przekwalifikowanie to wyłącznie obowiązek polityki państwa.
– Zdecydowana większość pracujących Polaków nie obawia się utraty pracy w wyniku wprowadzania cyfryzacji i automatyzacji w ich firmach. Postrzegają boty nie jako zagrożenie, a uzupełnienie ludzkich umiejętności. Również zarządzający i przedsiębiorcy coraz częściej oczekują od swoich pracowników bardziej kreatywnego i indywidualnego podejścia do zadania, niż nudnego powtarzania tych samych rutynowych czynności. Nie oznacza to, że nie należy przejmować się nadchodzącą rewolucją. Już dziś pracownicy i przedsiębiorcy powinni rozważyć, jakie umiejętności będą wymagane na rynku pracy w niedalekiej przyszłości – podsumowuje Mariusz Gołębiewski, wiceprezes Abile Consulting.
WS