Polski system podatkowy boryka się z problemem nieprzewidywalności zmian, które wprowadzane są często z dnia na dzień. Remedium ma być wprowadzenie 6-miesięcznego vacatio legis dla nowych, niekorzystnych przepisów podatkowych.


Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej, zakładającego wprowadzenie zasady 6-miesięcznego vacatio legis dla zmian niekorzystnych dla podatników. To jedna ze zmian wnikająca z projektu deregulacji zainicjowanego przez Rafała Brzoskę.
"Krok w stronę stabilności"
– Zmianę należy ocenić pozytywnie – to ukłon w stronę przewidywalności systemu i realne wsparcie dla biznesu, szczególnie dla mikro i małych przedsiębiorców. Od lat podkreślam, że jedną z największych bolączek polskiego systemu podatkowego jest jego nieprzewidywalność. Zmiany „z dnia na dzień”, niejasne terminy i brak czasu na dostosowanie się do nowych obowiązków to codzienność dla przedsiębiorców, ale i księgowych. Proponowane rozwiązania mogą to zmienić. Wprowadzenie ogólnej reguły, że nowe przepisy podatkowe – jeśli są niekorzystne – nie mogą wejść w życie wcześniej niż po 6 miesiącach od ich ogłoszenia, buduje poczucie bezpieczeństwa – ocenia Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy inFakt.
Doradca podatkowy zwraca uwagę na brak zamkniętego katalogu przepisów „niekorzystnych” – to elastyczne podejście, które zmusza projektodawców do każdorazowej refleksji nad skutkami planowanych zmian. Jak dodaje rozmówca, w tym miejscu pojawia się tu pierwszy haczyk: odstępstwo od tej zasady jest możliwe, jeśli zajdzie „ważny interes publiczny”. To pojęcie nieostre, dające szerokie pole do interpretacji, a w konsekwencji furtka do obchodzenia zasady 6-miesięcznego vacatio legis.
Możliwe szybkie zmiany pod koniec roku
– W praktyce może się więc okazać, że znów „ważny interes państwa” stanie się kluczem do przyspieszenia wejścia w życie zmian. Kluczowe będzie zatem nie tylko samo wprowadzenie tej reguły, ale też pilnowanie jej stosowania i rzetelnego uzasadniania wyjątków. Zwracam również uwagę, że projekt odnosi się tylko do ustaw przedkładanych po wejściu w życie nowych przepisów, czyli po 1 stycznia 2026 r. To oznacza, że do końca 2025 roku możemy spodziewać się jeszcze wielu szybkich zmian - a więc reformy realnie zaczną działać dopiero za ponad rok – komentuje Piotr Juszczyk.
Czy to krok w dobrą stronę? "Zdecydowanie tak. Ale to dopiero pierwszy krok. Teraz czas na konsekwencję w działaniu i przestrzeganie ewentualnie nowych zasady - bo dobra zmiana to taka, która obowiązuje nie tylko na papierze" – podsumowuje doradca podatkowy.