REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Kobieta do prostych zadań, mężczyzna do bycia liderem?

2011-03-02 06:00
publikacja
2011-03-02 06:00

Świetnie wykształcone, sumienne, empatyczne, nastawione na współpracę i szanujące podległe sobie osoby – a jednak wciąż dyskryminowane na rynku pracy. Dlaczego, mimo, iż wnoszą do zarządzania tak pożądane wartości, ciągle mają utrudniony dostęp do najwyższych kierowniczych stanowisk? Kobiety – menedżerki: jaki jest ich styl zarządzania i dlaczego ciągle mają nad sobą szklany sufit.

Szklany sufit i grząska podłoga

Liczba kobiet na stanowiskach menedżerskich w Polsce jest stosunkowo wysoka na tle innych państw europejskich, ale i tak na kierowniczych stanowiskach w naszym kraju dominują mężczyźni. Można wręcz zaobserwować pewną prawidłowość – im wyższe stanowisko, tym mniej kobiet jest do niego dopuszczanych. Z całą pewnością odbywa się to ze szkodą dla współczesnej gospodarki. Nie jest bowiem dobrze, gdy na stanowiskach odpowiedzialnych za strategie marketingowe produktów i usług danego przedsiębiorstwa odpowiadają wyłącznie mężczyźni, a kobiecy punkt widzenia nie jest w nich uwzględniany. Zwłaszcza, że to kobiety odpowiadają za decyzje zakupowe w zdecydowanej większości gospodarstw domowych. Tom Peters, autor licznych książek o biznesie i zarządzaniu, twierdzi wręcz, że „jeśli zarząd firmy w żaden sposób nie przypomina obsługiwanego rynku, to coś jest nie w porządku”. Dlaczego więc – mimo tej świadomości – ciągle tak się dzieje?

Kobieta do prostych zadań, mężczyzna do bycia liderem

Przyczyn takiej sytuacji jest bardzo wiele. Poza tak oczywistymi kwestiami jak wybory życiowe kobiet (np. między karierą zawodową a macierzyństwem), warto zwrócić uwagę na podstawową sprawę – dyskryminację. Według dr Ewy Lisowskiej, badającej m.in. sytuację kobiet na rynku pracy, dyskryminacja jest wręcz uwarunkowana systemowo: ma miejsce nie tylko w pracy – dyskryminują także mężowie, liczne instytucje, prawo, polityka itd. Istotnym czynnikiem wpływającym na nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn jest także fakt, że kobiety przez stulecia miały utrudniony dostęp do edukacji, ale – co ciekawe – mimo, że dopiero  XX wiek otworzył kobietom drzwi wyższych uczelni, są one obecnie lepiej wykształcone niż mężczyźni! Także uprzedzenia i stereotypy w dużym stopniu wpływają na dyskryminację kobiet i niesprawiedliwe określanie ich miejsca w społeczeństwie (kobieta bardziej nadaje się do prostych zadań, mężczyźni są lepszymi szefami, kobieta ze względu na macierzyństwo jest gorszym pracownikiem itd.).

Brak kobiecej solidarności i wiary we własne siły

Ciekawe jest jednak, że wielu badaczy upatruje źródeł szklanego sufitu także w podejściu samych kobiet. Brak wiary we własne siły, umiejętności i możliwości osiągnięcia sukcesu – to wynik tego, że stereotypom uległy same kobiety. Nie tylko boją się sukcesu, ale również obawiają się, że nie podołają powierzonemu zadaniu. Czynnikiem, który wpływa negatywnie na zmianę sytuacji kobiet w biznesie jest niestety również brak kobiecej solidarności (sic!). Z czego to wynika? Po pierwsze, kobiety nie zdążyły jeszcze, w takim stopniu jak mężczyźni, wytworzyć siatki kontaktów, tak przydatnej w biznesie, a po drugie, kiedy kobieta dotrze na szczyt, nie zauważa dyskryminacji i nie jest też zainteresowana dopuszczeniem innej kobiety na tak wysokie stanowisko. Przyczyną tego jest m.in. fakt, że w wyścigu na szczyt, kobiety nie mają równych szans z mężczyznami i dlatego tak bardzo bronią zdobytego z trudem stanowiska.

Menedżer w spódnicy

Indra Nooyi – dyrektor PepsiCo, Gail Kelly – szefowa Westpac, Irene Rosenfeld – dyrektor Kraft Foods – wszystkie znalazły się na czele rankingu  najbardziej wpływowych kobiet świata według magazynu Forbes. To dowód na to, że kobiety są świetnymi liderkami w biznesie i doskonale sprawdzają się na stanowiskach kierowniczych.

Kobiecy styl zarządzania doskonale wpasowuje się w potrzeby nowej gospodarki – coraz bardziej docenia się bowiem partnerstwo i umiejętność pracy zespołowej, a modele zarządzania oparte na dominacji i autorytaryzmie okazują się obecnie coraz mniej skuteczne. We współczesnym zarządzaniu pożądane są wiec takie kobiece cechy jak akceptacja dla różnorodności, komunikatywność czy nastawienie na współpracę. Nowoczesny menedżer to partner, który słucha i pyta podwładnych o zdanie – odchodzi się więc od hierarchicznych struktur i przedmiotowego traktowania pracownika na rzecz struktur płaskich i tworzenia sieci wzajemnych powiązań opartych na partnerstwie i zaufaniu.

Kobiecy styl zarządzania charakteryzuje także myślenie kontekstowe – menedżerki postrzegają dane zagadnienie szerzej niż mężczyźni, biorą pod uwagę więcej czynników, widzą różne możliwości działania. Kobietom również łatwiej zaufać, są więc lepszymi sprzedawcami. Łatwiej im także nawiązywać kontakty i partnerskie relacje, nie dążą bowiem do rywalizacji i dominacji. Również inteligencja emocjonalna kobiet i takie cechy jak empatia, intuicja, umiejętność koncentracji czy odporność na stres doskonale wpisują się w nowoczesny model zarządzania. Także wielozadaniowość kobiet i holistyczne myślenie to cechy niezwykle pożądane w dzisiejszym biznesie.

Potrzebna zmiana nastawienia

Kobiecy styl zarządzania, demokratyczny, oparty na współpracy i dialogu – styl zarządzania nowoczesnego menedżera. A jednak kobiet na najwyższych szczeblach ciągle jest za mało. Ten paradoks, mimo, że sytuacja na przestrzeni lat zmienia się na lepsze, ciągle się utrzymuje. Dlatego  z okazji Dnia Kobiet warto życzyć wszystkim przedsiębiorczym kobietom wiary we własne siły i kobiecej solidarności – bo to z pewnością pomoże im w drodze na szczyt.

Autorka korzystała m.in. z książki dr Ewy Lisowskiej „Kobiecy styl zarządzania”, Warszawa 2009

Marta Wojciechowska, Senior Account Executive ITBC Communication

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki