WIG świetnie rozpoczął wtorkową sesję, później jednak rynek dostał zadyszki i zamiast wzrostów inwestorzy byli świadkami walki o utrzymanie się w pobliżu kreski. Wśród spółek ciągnących rynek w dół ponownie znalazły się KGHM oraz JSW.



W pierwszych godzinach handlu warszawskie indeksy błyszczały. Ponad 1% wzrosty sprawiały, że rodzimy parkiet znajdował się wówczas na podium najmocniej rosnących europejskich rynków. Pretekstu do handlu dostarczały m.in. dane z krajowego podwórka, przede wszystkim roczna dynamika wzrostu PKB, która wypadła najlepiej od trzech lat. Nieźle prezentowała się również sprzedaż detaliczna, nieco słabiej bezrobocie.
W dalszej części sesji nastroje nad Wisłą dopasowały się jednak do tych, które panowały w Europie. Pod koniec giełdowego dnia przeceny na niemieckim DAX-ie i francuskim CAC40 przekraczały 1,5%. Wyprzedaż kontynuowali także Grecy (-3,7%), którym wciąż ciążyła parlamentarna wygrana lewicowej SYRIZY. Dobrych nastrojów ciężko było szukać również w Stanach, gdzie mimo dobrych danych z rynku nieruchomości, niezłego PMI dla usług oraz lepszego od oczekiwań odczytu indeksu zaufania konsumentów, indeksy otworzyły dzień na znaczących minusach.
Na tym tle wynik rodzimego szerokiego rynku i tak można uznać za niezły. Ostatnie sesje po raz kolejny obnażyły bowiem relatywną słabość warszawskiego parkietu względem Frankfurtu, Paryża czy Londynu. Dzisiaj jednak WIG wypadł nieco lepiej od zachodnich odpowiedników i zakończył dzień 0,12% na plusie. Umacniały się także mWIG40 (+0,26%) i WIG20 (+0,11%). Na kosmetycznym minusie finiszował z kolei sWIG80.
KGHM i PZU kontra reszta blue chipów
Ponownie w centrum uwagi znajdował się sektor wydobywczy, a JSW (-2,3%) i KGHM (-2,9%) były najsłabszymi blue chipami. Inwestorów dręczyły w zasadzie te same problemy co wczoraj: nad JSW wisi groźba strajku, a notowania KGHM-u w dół ciągnie taniejąca miedź. Dodatkowo w przypadku tej ostatniej spółki na horyzoncie również pojawiło się zagrożenie w postaci strajku. Dotyczyłby on jednak nie polskich kopalń, a chilijskich.
O sile KGHM-u świadczy wynik indeksu WIG20. Aż 15 z 20 blue chipów zanotowało dzisiaj bowiem wzrosty, mocne spadku lubińskiego kombinatu, a także ponad 1% przecena równie dużego PZU wystarczyły jednak, aby cały indeks zakończył dzień neutralnie. Nie pomogły nawet ponad 2% wzrosty Orlenu i OrangePL.
W dół szły nie tylko notowania spółek surowcowych. Duże straty ponieśli także akcjonariusze dwóch energetycznych gigantów z indeksu mWIG40. Enea potaniała dzisiaj o 3,5%, z kolei Energa aż o 5,8%. Na rynku coraz głośniej dyskutuje się o konsolidacji sektora i wchłonięciu wspomnianych spółek przez Tauron i PGE.
Adam Torchała