Rynkowa niekończąca się opowieść pt. "Akcje JSW szukają dna" trwa. Dziś papiery spółki przełamały ważną psychologiczna barierę - po raz pierwszy w historii były notowane poniżej 10 zł za sztukę.


Gdyby latem 2011 roku podczas debiutu JSW na warszawskiej giełdzie ktoś powiedział, ze akcje spółki za cztery lata będą warte 9,99 zł, można by to uznać za dobry żart. Zarówno ówczesny minister Skarbu Państwa Aleksander Grad reprezentujący rząd PO, jak i same władze spółki przekonywały, że JSW to świetna inwestycja. W jastrzębskiego giganta wierzyli również analitycy z domów maklerskich, rynek węgla przeżywał bowiem wówczas hossę, a spółka prezentowała świetne wyniki.
Wystarczyło jednak, że sytuacja na rynku węgla odwróciła się, a żart przerodził się w ponurą rzeczywistość. Problemy z taniejącym surowcem podlane błędami w zarządzaniu i konfliktami na lini związki-zarząd sprawiły, że z zainwestowanych na debiucie 136 zł akcjonariusze dziś mogą odzyskać niecałe 10 zł. Kolokwialnie mówiąc, wyparowało ponad 90% giełdowej wartości spółki.
W branży wciąż napięta atmosfera
Nastrojów wokół branży węglowej nie poprawia też ciągłe eksponowanie dziury w finansach kopalń. Rząd próbuje przymusić coraz to inne spółki do jej zasypania, jednak to po pierwsze działania ledwie doraźne, a po drugie wciąż brak jest konkretów.
Przeczytaj także
Konkrety przedstawiają za to sami górnicy. Wczoraj pojawiła się informacja, że od września górnicze centrale związkowe rozpoczną na Śląsku akcję mającą informować mieszkańców regionu o stanie realizacji porozumienia rządu ze związkami z 17 stycznia br. Od października miałoby zostać ogłoszone pogotowie protestacyjno-strajkowe. Zdecydowane kroki podejmowane przez górników mogą rykoszetem odbić się na sytuacji w JSW.
Spółce nie pomaga także sytuacja na rynku akcyjnym. Problemy Chin i względna słabość polskiej giełdy sprawiają, że na GPW w ostatnich dniach przeważa czerwień i tanieje zdecydowana większość spółek. Jednymi z najsłabszych papierów są akcje Bogdanki, które w ciągu ostatnich trzech miesięcy uległy 55% przecenie. Mimo że lubelska spółka koncentruje się na innym rodzaju węgla, to jednak nadal jest to spółka z tej samej branży, co JSW.
Co dalej z JSW?
W najbliższych dniach kluczowym czynnikiem, który będzie miał wpływ na notowania JSW będzie jednak raport finansowy, który spółka przedstawi już jutro, a więc 27 sierpnia. Po pierwszym kwartale spółka mogła tłumaczyć słabsze wyniki strajkiem, jednak teraz o wytłumaczenie nie będzie już tak łatwo. Inwestorzy liczą, że dzięki raportowi poznają prawdziwą skalę problemu Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Analitycy nie wierzą jednak w poprawę giełdowej sytuacji spółki. Wszystkie cztery ostatnie rekomendacje dla spółki mówią "sprzedaj". Żadna z nich nie zakłada ceny akcji powyżej 10 zł. Największymi pesymistami są analitycy BESI, którzy w rekomendacji z 8 lipca wycenili papiery JSW na 8 zł.



















































