Iran ma udowodnić, że dotrzymuje słowa. Dzisiaj zaczyna obowiązywać porozumienie światowych mocarstw z Teheranem w sprawie ograniczenia irańskiego programu nuklearnego.
Według zawartego w listopadzie i styczniu porozumienia, Iran ma teraz wzbogacać uran jedynie do poziomu 5 procent, a nie tak jak dotychczas 20 procent. Chodzi o to, aby naukowcy nie mogli wyprodukować bomby atomowej, a jedynie energię potrzebną Irańczykom. Wszystkie wyprodukowane dotychczas zasoby powyżej 5 procent mają zostać zniszczone.
Od dzisiaj Iran ma pół roku na spełnienie obietnic. Na miejscu są już inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, którzy mają nadzorować wprowadzanie słów w czyn. Eksperci odwiedzą ośrodki w Fordo i w Natanz, w których Iran miał wzbogacać uran do poziomu potrzebnego do produkcji broni atomowej.
Choć relacje Iranu ze światem poprawiły się od czasu wyboru Hassana Rohaniego na prezydenta, Zachód wciąż nie do końca ufa Teheranowi. Komentatorzy podkreślają, że konserwatywni ajatollahowie nie są zadowoleni z porozumienia nuklearnego, a ich zwolennicy mogą naciskać, by władze nie rezygnowały ze wzbogacania uranu do wyższego poziomu.
Porozumienie z Iranem jest tymczasowe. Negocjatorzy chcą w ciągu pół roku zawrzeć stałą umowę. Jeśli Iran dotrzyma słowa, to Stany Zjednoczone zniosą część sankcji. Jeśli nie - nałożą nowe restrykcje.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Wojciech Cegielski/AFP/IRNA/dabr