Amerykańskie rynki akcji rozpoczęły piątkowe sesje z dużym impetem wzrostowym, dzięki informacji, która zdała uśmierzyć obawy inwestorów o kondycję amerykańskiego sektora finansów. Korea Development Bank może być zainteresowany zakupem udziałów w banku inwestycyjnym Lehman Brothers – poinformowała przed sesją agencja Reutersa. „Rozważamy kilka opcji, które w tej chwili są równie prawdopodobne, co także obejmuje możliwość kupna akcji Lehman Brothers” – stwierdził rzecznik prasowy koreańskiego banku w wypowiedzi dla agencji Reutersa. Niektóre agencje donosiły nawet, że może to być informacja zapowiadająca początek końca kryzysu finansowego. W chwili obecnej takie prognozy są jednak raczej przesadzone. Notowania akcji Lehman Brothers, które w czasie sesji zwyżkowały nawet o 15%, ostatecznie zakończyły sesję wzrostem nieco przekraczającym 5%. Akcje banku od początku roku zniżkowały już o 80%, bank należy bowiem do jednych z najbardziej poszkodowanych z powodu kryzysu na rynku kredytów hipotecznych.
Informacja o możliwym przejęciu Lehman Brothers pomogła całemu sektorowi bankowemu. Akcje Citigroup zyskały w piątek 3,85%, Bank of America wzrósł o 4%, a JPMorgan o 3,9%. Indeks sektora finansowego S&P 500 wzrósł dziś o 3,1%.
Wzrosty na rynkach akcji przyhamowało nieco przemówienie prezesa amerykańskiego banku centralnego, Bena Bernanke’a, w czasie corocznego sympozjum organizowanego przez oddział FED w Kansas City. Szef FED w przemówieniu poświęconym stabilności rynków finansowych stwierdził, że na chwilę obecną pespektywy dla kształtowania się wskaźnika inflacji w USA charakteryzują się dużym stopniem niepewności, dlatego FED zrobi to co musi, żeby zapewnić stabilność cen. Jednocześnie z zadowoleniem odniósł się do ostatniego wzmocnienia dolara oraz spadku cen na rynku towarowym. Bernanke taki rozwój sytuacji określił jako „zachęcający” i wspierający FED w jego strategii utrzymywania niskich stóp procentowych. Ostatecznie analitycy najbardziej zwrócili uwagę na te ostatnie uwagi, podkreślając ich pozytywne znacznie dla rynków akcji.
Wcześniej w telewizji wypowiadała się inna ważna dla rynków finansowych osobistość. W telewizyjnym komentarzu dla telewizji CNBC najbogatszy człowiek świata wg tygodnika „Forbes”, giełdowy guru oraz szef funduszu Berkshire Hathaway Warren Buffet stwierdził, że nie obstawia spadku kursu dolara, a w jego opinii akcje są teraz atrakcyjniejszą inwestycją, niż rok temu. Jednocześnie jednak Buffet nie jest optymistą, jeśli chodzi o wyjście amerykańskiej gospodarki z kryzysu jeszcze w tym roku. W ocenie Buffeta aktualnie nie widać żadnej poprawy sytuacji w stosunku do okresu sprzed 5 miesięcy. W dniu dzisiejszym inwestorzy chyba jednak nie zwrócili większej uwagi na ostrzeżenia Buffeta, ograniczając się tylko do uważnego wysłuchania jego uwag na temat atrakcyjności akcji.
Rynek akcji został dziś wsparty także przez spadający kurs ropy naftowej. „Czarne złoto” zredukowało dziś całkowicie czwartkową zwyżkę kursu. Kurs kontraktów terminowych na ropę crude spadł o ponad 5%, poniżej poziomu 115 dolarów za baryłkę, zachęcając inwestorów do zakupów akcji spółek związanych z przemysłem lotniczym. Akcje UAL, właściciela linii lotniczych United Airlines zyskały ponad 12%, notowania Delta Airlines wzrosły o 9,2%, a Continental Airlines o 10,3%.
Wśród najważniejszych amerykańskich indeksów największe zwyżki zanotował w piątek Dow Jones. Indeks zawdzięcza to przede wszystkim zwyżce akcji Boeinga o 3,2% i Caterpillara o 2,3%. Dow Jones zyskał dziś 1,7%, kończąc sesje na poziomie 11626,1 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł o 1,1% do poziomu 1292,15 pkt, natomiast Nasdaq zwyżkował o 1,4% do 2414,71 pkt.
M.D.
























































