Prezydent USA Donald Trump spotkał się w poniedziałek z brytyjskim premierem Keirem Starmerem w Turnberry, zachodniej Szkocji. Jak podało biuro Starmera na Downing Street rozmowa w cztery oczy będzie dotyczyła sytuacji w Strefie Gazy i Ukrainie oraz zawartej w kwietniu dwustronnej umowy handlowej.


W oświadczeniu wydanym przez kancelarię brytyjskiego premiera czytamy, że Starmer zaapeluje do Trumpa o współpracę - wraz z Katarem i Egiptem - w negocjacjach mających doprowadzić do zawieszenie broni w Strefie Gazy. Omówi też z nim działania, mające na celu zakończenie cierpienia i głodu w palestyńskiej półenklawie oraz uwolnienie izraelskich zakładników z rąk Hamasu.
Brytyjskie media piszą, że Starmer będzie silnie nalegał na Trumpa, aby ten wykorzystał swoje wpływy w Izraelu, by skłonić premiera Benjamina Netanjahu do wznowienia rozmów pokojowych z Hamasem. Jak zauważają, jest to trudny temat dla Starmera, który odczuwa coraz większą presją ze strony członków własnego gabinetu, aby uznać państwo palestyńskie.
Trump skraca czas ulitmatum wobec Moskwy. "Znam jego odpowiedź"
Brytyjski minister biznesu i handlu Jonathan Reynolds powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla stacji ITV, że Wielka Brytania jest zdecydowana uznać suwerenność Palestyny. - Kwestią jest kiedy, a nie czy – stwierdził. W programie telewizji Sky News polityk dał do zrozumienia, że spodziewa się uznania Palestyny w trakcie tej kadencji parlamentu.
W wywiadzie udzielonym BBC Reynolds wyznał, że nie spodziewa się, aby rozmowy Trumpa i Starmera doprowadziły do decyzji w niektórych kwestiach, które pozostały nierozstrzygnięte w ogłoszonej na początku tego roku umowie handlowej między USA a Wielką Brytanią. – Nie spodziewam się żadnych zapowiedzi podczas tej wizyty w sprawie handlu – dodał.
Spotkanie przywódców odbywa się w ośrodku golfowym, który należy do prezydenta USA. Teren jest otoczony przez snajperów oraz brytyjskie służby. Stacja BBC określiła Turnberry „najbardziej dziś ufortyfikowaną wioską na świecie”. Stąd politycy udadzą się samolotem Air Force One na wschodnie wybrzeże Szkocji do Menie w Aberdeenshire, gdzie także znajduje się ośrodek będący własnością Trumpa. Tutaj ma dojść do otwarcia nowego 18-dołkowego pola golfowego.
Brytyjskie media zastanawiają się nad reakcją Starmera, jeśli ten zostanie zaproszony na rundę golfa przez Trumpa. Byłoby to upokarzające dla premiera, który jest dobrym piłkarzem, ale nie golfistą. Relacje między politykami są bardzo dobre, o czym wspomniał prezydent w piątek, tuż po wylądowaniu w Szkocji. Wielu brytyjskich dziennikarzy określa Starmera mianem „zaklinacza Trumpa”.
Koalicja Stop Trump zapowiedziała w poniedziałek protesty w okolicy pola golfowego w Aberdeenshire.
Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)
mzb/ mal/

























































