REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Frank po 3,72 zł pod koniec roku?

2015-02-10 17:52
publikacja
2015-02-10 17:52

Nowy poziom równowagi w okolicach 4 złotych na CHF/PLN - przewiduje Marcin Kiepas. Marek Rogalski: pod koniec roku możemy zobaczyć kurs 3,72. Co z amerykańskimi stopami, Grexitem i Ukrainą?

Frank po 3,72 zł pod koniec roku?
Frank po 3,72 zł pod koniec roku?
/ Thinkstock

Frank po 3,72 w końcu roku?

Start odtwarzacza ...

- Sytuacja na franku zaczyna się stabilizować, ale wciąż poszukujemy nowego poziomu równowagi. Nie przywiązujmy większej wagi do obecnych ruchów CHF/PLN. Można sądzić, że nowy poziom na pierwsze półrocze to okolice 4 złotych, a w dłuższej perspektywie fundamenty, technika i oczekiwania wobec SNB sugerują, że na koniec roku frank znajdzie się zauważalnie poniżej czwórki - mówi Marcin Kiepas.

- Mam prognozę, która zakłada na koniec roku poziom 3,72 - mówi Marek Rogalski. - Przy założeniu, że SNB robi "coś jeszcze" - choćby biorąc pod uwagę ostatnią wypowiedź szefa szwajcarskiego banku odnośnie do możliwości dalszych zmian Liboru. Możemy sądzić, że zmian w dół. Docelowo widzę 1,10 na EUR/CHF w końcu roku. Frankowicze będą mieli lepiej - jeszcze niższy Libor i jeszcze lepszy kurs.

- W ostatnich dniach tematy geopolityczne czy polityczne mają wpływ na rynek walutowy. To raczej pretekst, niż prawdziwy powód do większych reakcji. Złoty miał lepszy okres w zeszłym tygodniu, potrzebne były preteksty do korekty i realizacji zysków - napłynęły z Grecji, z Ukrainy i z Chin w postaci nie najlepszych weekendowych danych o bilansie handlowym. Wydaje się, że lokalne, krajowe czynniki mogą w dłuższym terminie złotego umacniać - mówi Marcin Kiepas.

- Znaczenie czynnika greckiego wzrosło - mówi Marek Rogalski. - Przed nami 11 lutego, data ważna z trzech powodów: dwóch greckich i ukraińskiego. To spotkanie eurogrupy i pytanie o to, co zaprezentują Grecy - i czy strefa euro to "kupi", bo pomysły nowego rządu z Aten są dość radykalne. W środę też ECB odcina finansowanie greckim bankom - to z jednej strony metoda nacisku na przedstawicieli Syrizy, z drugiej powód niepokoju rynku o greckie banki. I Ukraina i "rozmowy ostatniej szansy" w Mińsku. W tle mamy straszak wobec Rosji w postaci odcięcia od międzybankowego systemu SWIFT.

- Dla złotego dodatkowym obciążeniem jest sugestia obniżki stóp procentowych w marcu. Najbliższe dni to nadal nieco słabsze PLN, a już zaraz 19 lutego i zapiski z posiedzenia Fed - i odpowiedź na pytanie, czy zobaczymy zmianę wymowy komunikatu. Te dwa tygodnie ze słabszym złotym - mówi Rogalski.

Które pary obserwować w nadchodzącym czasie? - Rynek oczekuje, że może pojawić się szwedzka wersja QE. Korona szwedzka słabnie, patrzmy na SEKi - mówi Rogalski. - Z punktu widzenia inwestora czy spekulanta ciekawie wygląda dolar do jena - komentuje Marcin Kiepas.

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (30)

dodaj komentarz
~kasa
a jak będzie po 2 zl to niech wracaja kasę jak leci równiuteńko i bez oprorów jak strzyżone bezmózgie lemingi ze stolyct ( czytaj słuje )
~zzzzzz
"Według niego nie ma obecnie zagrożenia, że biorąc teraz kredyt we franku, stracimy, bo ta waluta zacznie się niespodziewanie umacniać. Aby raty kredytów w złotym i franku się zrównały, to frank musiałby kosztować ok. 2,80-2,90 zł, czyli ok. 50 proc. więcej niż obecnie. A takiego scenariusza obecnie nie jest sobie w stanie wyobrazić "Według niego nie ma obecnie zagrożenia, że biorąc teraz kredyt we franku, stracimy, bo ta waluta zacznie się niespodziewanie umacniać. Aby raty kredytów w złotym i franku się zrównały, to frank musiałby kosztować ok. 2,80-2,90 zł, czyli ok. 50 proc. więcej niż obecnie. A takiego scenariusza obecnie nie jest sobie w stanie wyobrazić sobie żaden analityk. - Nawet gdyby frank niespodziewanie umocnił się do poziomu 2,10 zł, to kredyty w szwajcarskiej walucie wciąż będą o wiele bardziej atrakcyjne niż w polskiej - podkreśla Marek Rogalski." Tak "doradzał" ten "analityk" w sierpniu 2008 roku. Rady w sprawie inwestycji typu carry trade w celu ekspozycji na nieruchomości o horyzoncie 15-30 letnim na podstawie krótkoterminowej historycznej zmienności kursu franka do PLN warte są tyle ile brud spod paznokcia. Dlaczego nikt z analityków nie zająknął się co do ryzyka kursowego które just ogromne przy tak długim horyzoncie inwestycyjnym????
~xxx
anale są niespokojni jak nie widac na wykresie żadnego bliskiego wsparcia ani oporu. To oni poszukują równowagi a nie instrument. A instrument pójdzie zgodnie z prawem popytu i podaży a te z kolei zależą od nieprzewidywalnych wydarzeń gpsodarczych i politycznych. Ględzenie o pozimie 4,0 albo 3,72 pln "pod koniec roku" jest anale są niespokojni jak nie widac na wykresie żadnego bliskiego wsparcia ani oporu. To oni poszukują równowagi a nie instrument. A instrument pójdzie zgodnie z prawem popytu i podaży a te z kolei zależą od nieprzewidywalnych wydarzeń gpsodarczych i politycznych. Ględzenie o pozimie 4,0 albo 3,72 pln "pod koniec roku" jest idiotyczne tak jak idiotyczny był "konsensus" wszystkich anali "no teraz to CHF będzie juz na poziomie 1,2 do EUR i poniżej 4,0 pln nie zejdzie". Jakby mnie ktoś zapytał o cenę CHF 31.12.2015 to bym odpowiedział zgodnie z prawdą obiektywną: ruskie wejdą do Warszawy do być może i przekroczy 10 złotych a jak się sytuacja unormuje - oddadzą Krym albo wyznacza nową trwałą granicę z Ukrainą to zejdzie poniżej 4,0pln". Tylko że nie ma nic pewnego. Może jutro będzie wojna? Znamienne jest to że PLN uznany został przez FXCM (największą platformę forexową) WCZORAJ za walutę egzotyczną i nie obsługuje transkacji na EUR i USD ze złotym! Mówi wam to coś panowie anale?
~ania
Kochani naprawdę dajcie sobie spokój ze słuchaniem "ekspertów". Ja ich posłuchałam i wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle. Oto cytat tych jegomości z publikacji w money.pl z 2007 roku:

"Przy podejmowaniu takiej decyzji raczej większego znaczenia nie powinna mieć obawa o zmianę sytuacji na rynkach walutowych.
Kochani naprawdę dajcie sobie spokój ze słuchaniem "ekspertów". Ja ich posłuchałam i wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle. Oto cytat tych jegomości z publikacji w money.pl z 2007 roku:

"Przy podejmowaniu takiej decyzji raczej większego znaczenia nie powinna mieć obawa o zmianę sytuacji na rynkach walutowych. Według Marka Rogalskiego, głównego analityka FIT DM, perspektywa powrotu kursu franka szwajcarskiego do poziomu 2,6 zł, jaki notowano trzy lata temu jest mało prawdopodobna.
Jego zdaniem w ciągu najbliższych dwóch lat należy się raczej spodziewać, że notowania franka będą się poruszać w przedziale 2-2,2 zł lub w bardziej optymistycznym - dla kredytobiorców - scenariuszu mogą spaść nawet do poziomu 2 złotych.
Podobnie uważa Marcin R. Kiepas, analityk XTB, który nie przewiduje, by w ciągu najbliższych dwóch lat frank szwajcarski kosztował więcej niż 2 zł 15 groszy."
~szefuf
Hmmm.... akurat tu strasznej pomyłki nie było. Panowie mówili w perspektywie dwóch lat, nie 20 czy jak niektórzy się zadłużali - 40. W takiej perspektywie wszystko może się zdarzyć, trochę rozsądku wystarczyłoby, aby nie brać kredytu w obcej walucie.

Jest jeszcze rozwiązanie problemu frankowiczów nr 2 : matka z dziećmi zostaje
Hmmm.... akurat tu strasznej pomyłki nie było. Panowie mówili w perspektywie dwóch lat, nie 20 czy jak niektórzy się zadłużali - 40. W takiej perspektywie wszystko może się zdarzyć, trochę rozsądku wystarczyłoby, aby nie brać kredytu w obcej walucie.

Jest jeszcze rozwiązanie problemu frankowiczów nr 2 : matka z dziećmi zostaje w mieszkaniu, a ojciec jedzie dorobić do Szwajcarii na rok czy dwa. Zasuwa tam 1,5 etatu i mieszka w szafie i odkłada w tym czasie kilkadziesiąt tysięcy franków - wraca i na jeden raz spłaca kredyt. Nie idealne, ale cóż zrobić... Jakoś w latach 80/90 ludzie tak jeździli i żyli.
~fj odpowiada ~szefuf
Zapomniałeś dopisać, że bierze ze sobą pełny samochód jedzenia na rok czy dwa.

W Szwajcarii nie ma pracy dla nisko wykwalifikowanych, dla tych wysoko jest jej równie mało (przynajmniej na oficjalnych stronach z ogłoszeniami).
~szefuf odpowiada ~fj
Miesiąc temu wróciłem ze Szwajcarii, dzień przed odjazdem opijaliśmy nową pracę znajomego, firma na przeciwko jego mieszkania też szuka pracownika... Poznałem też polaków zatrudnionych w barach (chyba nie wymaga wysokich kwalifikacji poza językiem) i ogólnie przy turystyce. Bezrobocie 5% sugeruje, że jednak praca jest.

A
Miesiąc temu wróciłem ze Szwajcarii, dzień przed odjazdem opijaliśmy nową pracę znajomego, firma na przeciwko jego mieszkania też szuka pracownika... Poznałem też polaków zatrudnionych w barach (chyba nie wymaga wysokich kwalifikacji poza językiem) i ogólnie przy turystyce. Bezrobocie 5% sugeruje, że jednak praca jest.

A nawet jeśli, nikt nie broni Ci się czegoś nauczyć.

Poza tym, podobno większość frankowców to ludzie z wyższym wykształceniem z dużych miast? Tak przynajmniej było w innym artykule na tej "cudownej" stronie.
~szefuf odpowiada ~fj
Aha, a tanie żarcie kupisz w Aldi, to jak Biedronka, ale niemiecka. Ceny naprawdę w porządku.
~Wyborca
W wyniku długookresowej koniungcji Wenui i Jowisza pod koniec tygodnia może dojść do zmiany trajektorii pyłku eukaliptusa przelatującego blisko zoo w Nowym Jorku co będzie miało opłakany wpływ na pigwiny - (dostana sraczki) co może mieć ale nie musi ale chyba tak zapewne się stanie i złoty się umocni lub osłabi. Co za świetna robota W wyniku długookresowej koniungcji Wenui i Jowisza pod koniec tygodnia może dojść do zmiany trajektorii pyłku eukaliptusa przelatującego blisko zoo w Nowym Jorku co będzie miało opłakany wpływ na pigwiny - (dostana sraczki) co może mieć ale nie musi ale chyba tak zapewne się stanie i złoty się umocni lub osłabi. Co za świetna robota - geniusz ANALityków finansjery bankowej w Polsce bezcenne.
~hahahahaha
Zwracam uwagę na słówko "może". Tacy specjaliści jak ci dwaj panowie równie dobrze mogą si wypowiadać na temat pogody za tydzień lub przyrostu naturalnego Eskimosów w ciągu najbliższych 12 miesięcy. To są amatorzy!

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki