REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Fiskus coraz częściej stosuje podatkowe prowokacje

2025-03-03 07:05
publikacja
2025-03-03 07:05

Kontroler udaje klienta i wystawia mandat za brak paragonu – takich akcji jest coraz więcej. I skarbówka coraz więcej na nich zarabia. Eksperci przyznają, że to dobry sposób na zwalczanie nadużyć - informuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

Fiskus coraz częściej stosuje podatkowe prowokacje
Fiskus coraz częściej stosuje podatkowe prowokacje
fot. ESB Professional / / Shutterstock

W 2024 r. fiskus przeprowadził 59,7 tys. nabyć sprawdzających i wymierzył mandaty na 20,4 mln zł. To więcej niż w poprzednich latach. "Skarbówka coraz częściej korzysta z tej możliwości kontrolowania podatników i jest coraz skuteczniejsza" – powiedział "Rzeczpospolitej" Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

Dziennik wyjaśnia, że nabycie sprawdzające to zakup towarów lub usług w celu zweryfikowania czy sprzedawca wywiązuje się z fiskalnych obowiązków: rejestrowania transakcji w kasie i wystawienia paragonu. "Czyli taka podatkowa prowokacja, zwana też zakupem kontrolowanym. W ten sposób fiskus kontroluje przede wszystkim branżę gastronomiczną, motoryzacyjną, kosmetyczną, sportową, często też sprawdza sprzedaż na bazarach i targowiskach" - powiedział Piotr Juszczyk.

Podał przykład siłowni, do której w zeszłym roku przyszły dwie panie. Miały torby i sportowe stroje. Kupiły dwa jednorazowe bilety i gdy nie dostały paragonów, wyciągnęły służbowe legitymacje. Skończyło się to mandatem dla pracownika siłowni w wysokości 500 zł. "W tym roku pewnie byłoby to już 1000 zł" – zastrzegł.

W 2022 r. skarbówka przeprowadziła prawie 56,5 tys. nabyć sprawdzających, w których trakcie nałożyła około 13,5 tys. mandatów karnych na łączną kwotę prawie 18,2 mln zł. Podczas tych akcji wydała (chodzi o kwoty, których już nie odzyskała) niecałe 700 tys. zł. W 2023 r. było ponad 58,3 tys. takich nabyć oraz ponad 13 tys. mandatów karnych na prawie 19,2 mln zł. Bezzwrotne wydatki to niecałe 625 tys. zł. W 2024 r. przeprowadzono 59,7 tys. tys. nabyć sprawdzających, w trakcie których urzędnicy nałożyli 18 tys. mandatów karnych na łączną kwotę 20,4 mln zł. Wydali zaś 964 tys. zł - wyliczyła "Rz".

Eksperci podkreślają, że udane nabycie sprawdzające może oznaczać dopiero początek kłopotów przedsiębiorcy. Następnym krokiem będzie już klasyczna kontrola, podczas której rozliczenia firmy zostaną dokładnie prześwietlone. (PAP)

akar/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (9)

dodaj komentarz
arzab
A cóż to dalej się dzieje z towarami zakupionymi w ramach "nabyć sprawdzających" ? Nie wszystko można zwrócić
inwestor.pl
Dlatego właśnie jest tyle kontroli, bo mogą zjeść za darmo czytaj za nasze. :-)
samsza
Przecież sąd powiedział, że prowokacje wobec posłanki Sawickiej to niedobra jest. A tu dobry sposób? Koalicja nic tylko pisowskość realizuje.
estepan
A ja tam się cieszę, że uczciwi przedsiębiorcy będą mieli mniej nieuczciwej konkurencji ze strony cwaniaczków.
1a2b
pewnie dlatego "rosną" wpływy z podatków
inwestor.pl
Jaki jest koszt jednego "nabycia sprawdzającego"? Jeżeli wyższy niż 342 zł to podatnicy na tym tracą.
mantykora
co trzeba mieć w głowie, żeby dowalać mandaty w małym sklepie, a nie podliczać "grubych" firm zachodnich, które doją nas na potęgę od lat
polityka_to_nie_ekonomia
Było takie hasło: słabi wobec silnych, silni wobec słabych. Pasuje tutaj.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki