Elemental to jedna ze spółek, która mocno ucierpiała podczas "altusowej" wyprzedaży w ostatnich dniach. Teraz spółka odcina się jednak od TFI.


Od 31 sierpnia, a więc momentu zatrzymania byłych członków zarządu Altusa, w związku z podejrzeniami dotyczącymi ich udziału w aferze GetBacku, wartość Altusa spadła o 3/4. Fala wyprzedaży rozlała się także na inne spółki, szczególnie te, w których akcjonariacie Altus miał silną pozycję. Obawiano się fali umorzeń i wyprzedaży akcji przez Altusa. Tym bardziej, że na spółkę w ciągu następnych dni spadały kolejne ciosy, dziś zaś poinformowała, że będzie likwidowała sześć subfunduszy.
W gronie spółek, które oberwały rykoszetem, znalazł się m.in. Elemental Holding. Według danych dostępnych 31 sierpnia to właśnie w Elementalu Altus miał drugi największy udział: 26,2 proc. W efekcie spółka zaczęła wyraźnie tracić i w pięć sesji, licząc od 31 sierpnia, potaniała aż o 22,6 proc. Już wtedy mówiło się jednak, że sprawa z tym pakietem nie jest taka prosta, teoretycznie bowiem znajdują się one w funduszu Altusa, w praktyce jednak należą do prezesa Elementalu: Pawła Jarskiego i to on, a nie Altus, jest faktycznym właścicielem pakietu.
Wczoraj wieczorem spółka w lakonicznym oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji potwierdziła powyższe. - W związku z licznymi pytaniami wyjaśniamy, że akcje Elemental Holding widoczne w portfelach inwestycyjnych Altus TFI należą do Pawła Jarskiego: prezesa i założyciela Elemental Holding SA - poinformował zarząd. Tym samym spółka podjęła więc próbę odcięcia się od Altusa i w pewien sposób zwróciła uwagę, że nie powinna być brana pod uwagę w "altusowych" wyprzedażach targających obecnie GPW.
Czy apel podziałał? Dziś akcje Elementalu rosły na GPW o 4,1 proc., więc teoretycznie można byłoby powiedzieć, że tak. Dziś jednak odwilż obserwujemy na wielu małych spółkach, także tych z portfela Altusa, ciężko więc powiedzieć, czy dzisiejsze wzrosty to efekt interwencji zarządu, czy po prostu odbicie po mocnych spadkach z ostatnich dni. Odbicie dodajmy wcale nie takie mocne, Elemental wciąż znajduje się bowiem 19,4 proc. poniżej poziomów z zamknięcia sesji 30 sierpnia.
Brak transparentności
Dodatkowo oświadczenie zarządu nie ma tylko efektu uspakajającego. Rodzi także pytanie o transparentność i uczciwość dotychczasowej komunikacji z inwestorami. Zarówno na stronie spółki, jak i w jej raportach w akcjonariacie z 26,2-proc. udziałem widniał Altus TFI. Sam Altus, bez żadnego dopisku, że za akcjami stoi prezes. Co więcej w ostatnim raporcie okresowym wprost napisano, że "Na dzień publikacji Pan Paweł Jarski - Prezes Zarządu jest w posiadaniu 300 tys. sztuk akcji Emitenta". Tymczasem teraz zarząd wysyła oświadczenie, że akcje wykazywane jako Altusa - jest ich aż 44,7 mln sztuk - należą do Jarskiego. Może się okazać, że spółka chcąc odciąć się od jednego wizerunkowego problemu, sama wepchnęła się w inny.
Spółka bardzo lakonicznie odpowiedziała na nasze pytanie dotyczące braku transparentności. - Spółka, zgodnie z obowiązującymi przepisami, poinformowała w formie raportów bieżących o nabyciu akcji Elemental Holding przez fundusze zarządzane przez Altus TFI, w tym fundusz, którego aktywa posiada m.in. Prezes Zarządu: Pan Paweł Jarski - skomentował zarząd.
Adam Torchała






















































