Po zniesieniu koronawirusowego zakazu eksmisji sytuacja właścicieli mieszkań miała być dużo lepsza. Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl, tak się jednak nie stało, a przyczyną są problemy znane już od lat.


Po zniesieniu zakazu eksmisji związanego z pandemią COVID-19 można było przeczytać, że to dobra informacja dla właścicieli mieszkań na wynajem. Faktycznie, wspomniany zakaz okazał się dolegliwy, a czas jego utrzymywania wzbudzał wątpliwości. Jednakże po przywróceniu dotychczasowych zasad eksmisji sytuacja wcale nie wygląda dużo lepiej niż chociażby 4 lata temu. Najnowsze dane GUS-u wskazują, że deficyt lokali socjalnych i pomieszczeń tymczasowych nadal wstrzymuje ponad 55 000 eksmisji z mieszkań.
Dane nie pozostawiają żadnych wątpliwości
Główny Urząd Statystyczny nie podaje bezpośrednio, ile eksmisji jest wstrzymanych z powodu braku odpowiedniego lokum dla dłużnika, ale można to wywnioskować z innych statystyk. Warto wiedzieć, że GUS co roku informuje o liczbie gospodarstw domowych oczekujących na lokum od gminy. Tę grupę można podzielić na:
- gospodarstwa oczekujące na lokal komunalny, który nigdy nie jest przydzielany eksmitowanym - 57 755 gospodarstw domowych pod koniec 2021 r.;
- gospodarstwa domowe potrzebujące lokalu socjalnego bez związku z eksmisją - 29 200 pod koniec 2021 r.;
- gospodarstwa domowe czekające na lokal socjalny w ramach realizacji wyroku eksmisyjnego - 42 064 pod koniec 2021 r.;
- gospodarstwa potrzebujące pomieszczenia tymczasowego w związku z eksmisją i brakiem prawa do lokalu socjalnego - 16 635 pod koniec 2021 r.
Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował wstępne, mniej dokładne dane z końca 2022 r. Wskazują one, że łączna liczba osób czekających na gminne lokum względem grudnia 2021 r. spadła o niecałe 3000 w skali kraju. Można zatem przypuszczać, że obecna sytuacja eksmisyjna wygląda podobnie jak w 2021 r. Mowa o ponad 55 000 eksmisji wstrzymanych z powodu deficytu pomieszczeń tymczasowych i lokali socjalnych. Niestety nie wiemy, jaki udział w tym wyniku mają mieszkania komunalne, z których eksmisje są najczęstsze.
Zmiany prawne i kluczowa rządowa obietnica
Warto mieć świadomość, że wstrzymanie dużej liczby eksmisji z powodu braku mieszkań socjalnych i pomieszczeń tymczasowych wcale nie jest nowym problemem. Potwierdzenie stanowią chociażby dane GUS z końca 2019 r. Wskazują one, że na przełomie 2019 i 2020 r. w kolejce po pomieszczenia tymczasowe czekało 17 891 gospodarstw domowych. Pamiętajmy, że takie nieruchomości są przydzielane tylko eksmitowanym (bez prawa do lokalu socjalnego).
Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl, analogiczne dane z końca 2019 r. mówią również o 47 644 gospodarstwach domowych czekających na socjalny lokal w związku z eksmisją. Dane dla grudnia 2019 r. wyglądały zatem jeszcze gorzej niż te najnowsze. Chodzi bowiem o około 65 000 wstrzymanych eksmisji z mieszkań.
Można żałować, że dla lat wcześniejszych niż 2019 r. brakuje danych o kolejce po pomieszczenia tymczasowe. To ważna kwestia, gdyż od 21 kwietnia 2019 r. obowiązują bardziej korzystne dla dłużnika przepisy dotyczące przydziału takiego tymczasowego lokum. Wcześniej, czyli od 16 listopada 2011 r. do 21 kwietnia 2019 r., komornik mógł eksmitować dłużnika do noclegowni lub schroniska dla bezdomnych po sześciomiesięcznym, bezskutecznym oczekiwaniu na pomieszczenie tymczasowe od gminy. Obecnie takiej możliwości już nie ma, bo przepisy nakazują komornikowi bezterminowo czekać na przydział potrzebnego pomieszczenia.
Przy okazji analizowanej zmiany artykułu 1046 paragraf 4 kodeksu postępowania cywilnego rząd obiecywał, że nowe przepisy nie będą uciążliwe dla właścicieli mieszkań. Wpływ regulacji obowiązujących od 21 kwietnia 2019 r. miało skompensować utworzenie przez gminy dodatkowych pomieszczeń tymczasowych.
Brak spójnych danych o liczbie tymczasowych pomieszczeń nie pozwala stwierdzić, czy gminy faktycznie zapewniły większą ich liczbę. Nie ulega natomiast wątpliwości, że konieczne jest stworzenie większego zasobu takich pomieszczeń o niskim standardzie.
Lokale poeksmisyjne, czyli nieatrakcyjny politycznie temat
Zapewnienie przez gminy dodatkowych lokali socjalnych również byłoby czynnikiem pozwalającym rozładować eksmisyjną kolejkę bez zmiany przepisów. Nawet dodatkowe 20 000 mieszkań socjalnych w skali kraju mogłoby znacząco poprawić sytuację. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że temat lokali poeksmisyjnych nie jest wygodny. Mówimy przecież o mieszkaniach, których standard z konieczności jest niski (zwłaszcza w rodzimych warunkach).
Niektórzy politycy mocno opowiadający się za rozwojem publicznego budownictwa mieszkaniowego najczęściej akcentują obietnice budowy lokali komunalnych o wysokim standardzie (podając za przykład Wiedeń). Tymczasem najbardziej pilne, bieżące potrzeby, są nieco inne i mało atrakcyjne z wyborczego punktu widzenia.
Andrzej Prajsnar






















































