ES-System, producent opraw oświetleniowych, zakłada co najmniej jednocyfrowy wzrost sprzedaży w kraju i za granicą w tym roku. Spółka wchodzi na nowe rynki eksportowe. Liczy też na odbudowanie pozycji na Wschodzie.
„Koniunktura rynkowa i posiadany przez nas portfel zamówień wskazują, że jest potencjał do poprawy wyników w 2016 r. Chcielibyśmy osiągnąć co najmniej jednocyfrowy wzrost sprzedaży na rynku krajowym i zagranicznym” – powiedział PAP prezes Rafał Gawrylak.
Dodał, że sezonowo słabsze wyniki za pierwsze trzy miesiące tego roku powinny być nie gorsze niż w analogicznym okresie 2015 r. Wówczas grupa miała 0,5 mln zł straty netto, 0,8 mln zł straty operacyjnej i 37,4 mln zł przychodów. EBITDA wyniosła 1,5 mln zł.
W całym 2015 roku ES-System zanotował wzrost skonsolidowanego zysku netto o 36 proc., do 8,4 mln zł, zysku operacyjnego o 45 proc., do 9,9 mln zł i przychodów o 9 proc., do 184,2 mln zł.
„Odczuwalna jest poprawa koniunktury na rynku oświetleniowym. Szacujemy, że rynek profesjonalnego oświetlenia w Polsce urósł w zeszłym roku o 3-5 proc., co pozwoliło nam skokowo zwiększyć zyski i poprawić marżę” – powiedział Gawrylak.
Dodał, że na rynku wciąż widoczny jest wzrost zainteresowania oświetleniem ledowym. W minionym roku udział sprzedaży oświetlenia ledowego w kraju wyniósł w przypadku spółki 47 proc., a w eksporcie 57 proc.
„Patrząc na to, co dzieje się w otoczeniu firmy i uwzględniając nasze prognozy, mówiące o jednocyfrowym wzroście rynku, z optymizmem patrzymy w przyszłość” – poinformował prezes.
Udział sprzedaży zagranicznej w przychodach firmy wyniósł w 2015 r. blisko 18 proc. Wartościowo sprzedaż poza Polską wyniosła 33,1 mln zł.
Spółka notuje znaczące wzrosty m.in. na rynkach arabskim, irlandzkim, portugalskim i szwajcarskim.
„Liderem pozostaje Szwecja, gdzie trafia 20 proc. naszej sprzedaży eksportowej. Bardzo dobrze rozwija się też rynek niemiecki, gdzie kierujemy prawie 12 proc. naszego eksportu” – powiedział prezes.
ES-System odradza się też powoli na rynku wschodnim. Sprzedaż w Rosji spadła w minionym roku co prawda o blisko 50 proc., ale już w całym regionie wschodnim spadek wyniósł tylko 11 proc.
Było to możliwe dzięki wejściu do krajów takich jak Łotwa, Estonia i Litwa oraz dzięki poprawie sytuacji na rynku ukraińskim, gdzie sprzedaż firmy wzrosła o 6 proc.
„Rozbudowaliśmy dział sprzedaży, jeśli chodzi o obsługę rynków wschodnich. Przynoszą one spółce korzyści. Chciałbym, by nasza pozycja w tym regionie wróciła do stanu sprzed 2014 roku” – powiedział Gawrylak.
Prezes podtrzymuje, że zarząd spółki odniesie się do tematu wypłaty dywidendy akcjonariuszom. Zaznaczył jednak, że jest za wcześnie, by mówić o szczegółach.
W ubiegłym roku zarząd rekomendował, by z zysku za 2014 r. wypłacić 0,05 zł dywidendy, ale zarówno rada nadzorcza jak i walne zgromadzenie akcjonariuszy opowiedziały się za zwiększeniem kwoty dywidendy do 0,35 zł na akcję. Do akcjonariuszy trafiło 15 mln zł, w tym cały zysk za 2014 rok (2,7 mln zł), 0,4 mln zł z likwidacji programu motywacyjnego i 11,9 mln zł z kapitału zapasowego.
Prezes poinformował, że pod koniec marca spółka przedstawi kierunki rozwoju i cele inwestycyjne na 2016 rok. Wcześniej przedstawiciele firmy zapowiadali, że przygotują kilkuletnią strategię spółki. Jednak zdaniem Gawrylaka, w obecnym zmiennym otoczeniu publikowanie planu na kilka lat do przodu „jest mało efektywne”.
Monika Borkowska (PAP)
morb/ asa/
