REKLAMA

Dyrektor CZD: Zamkniemy cztery oddziały

2016-06-06 12:57
publikacja
2016-06-06 12:57

Zamkniemy cztery oddziały, by przesunąć personel do tych klinik, w których są pacjenci wymagający opieki - poinformowała w poniedziałek dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Małgorzata Syczewska. W placówce od 24 maja trwa strajk pielęgniarek.

fot. Simona Supino / / FORUM

"Ponieważ sytuacja jest bardzo trudna, została przez nas podjęta decyzja o tym, że zamkniemy cztery oddziały, by przesunąć personel do tych klinik, w których mamy pacjentów wymagających opieki i by zapewnić im bezpieczeństwo i możliwość leczenia" - powiedziała Syczewska dziennikarzom.

Wyjaśniła, że są to te cztery oddziały, w których pacjentów obecnie już nie ma, bo zostali skierowani do innych miejsc. "Jest to bardzo trudna decyzja, ale w tej sytuacji jedyna, jaką możemy podjąć (...) Robimy to z ciężkim sercem, ale pamiętamy, że na końcu tego naszego sporu są pacjenci i musimy przede wszystkim troszczyć się o nich, żeby warunki, które tu mają - w tej trudnej sytuacji - były bezpieczne. To jest tym podyktowane" - powiedziała Syczewska.

Dodała, że wśród tych zamykanych oddziałów nie ma onkologii. "Nie myślimy o tym" - podkreśliła.

Dyrektor CZD poinformowała, że działający w placówce związek zawodowy pielęgniarek złożył dyrekcji w poniedziałek nową propozycje porozumienia. Dodała, że jest ona analizowana. "Musimy policzyć koszta" - powiedziała.

Propozycja pielęgniarek: wzrost wynagrodzenia zasadniczego o 400 zł brutto

Wynagrodzenie zasadnicze brutto pielęgniarek wzrosłoby o 400 zł, a pielęgniarkom pracującym w systemie jednozmianowym pracodawca byłby zobowiązany wypłacić 500 zł brutto podwyżki - takie są propozycje strajkujących, przedstawione w poniedziałek dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka.

O nowej propozycji strajkujących od 24 maja pielęgniarek poinformowała w poniedziałek media dyrektor placówki Małgorzata Syczewska. Dyrekcja proponowała wcześniej zwiększenie wynagrodzenia zasadniczego brutto pielęgniarek i położnych o 250 zł.

W nowej propozycji pielęgniarki domagają się także zwiększenia o 5 proc. dodatków za pracę w systemie nocnym (z 65 proc. do 70 proc.) oraz za pracę w święta (z 45 proc. na 50 proc.), a także zwiększenia wynagrodzenie za pięć dni w roku (dwa dni Bożego Narodzenia i Wielkanocy oraz Nowy Rok) ze 100 proc. do 200 proc.

Zaproponowano także m.in., by pracodawca - niezależnie od uzgodnionych wzrostów wynagrodzeń - corocznie prowadził negocjacje ze związkiem dotyczące wzrostu płac zasadniczych w danym roku kalendarzowym, przy czym kwota ta nie byłaby mniejsza niż 100 zł brutto.(PAP)

ozk/ bos/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~xzc
Od 2014 roku nie realizowano ustaleń, i te panie czekały ze strajkiem. Wcześniej nie potrzebowały pieniędzy?
~lol
Pielęgniarki zarabiają różnie zależy od szpitala od 1850brutto do 3000brutto.(bez nadgodzin).
~Agnieszka
Na sam początek : nie jestem pielęgniarką ani w mojej rodzinie nie ma żadnej pielęgniarki, a więc nie mówię jakby we własnym interesie. Doskonale rozumiem postawę i żądania pielęgniarek. Jak znam życie owe 4 tys. bądź 6 tys. zł są wynikiem pracy z nadgodzinami i to pewnie często i gęsto schodzą z jednego dyżuru na drugi dyżur, bo Na sam początek : nie jestem pielęgniarką ani w mojej rodzinie nie ma żadnej pielęgniarki, a więc nie mówię jakby we własnym interesie. Doskonale rozumiem postawę i żądania pielęgniarek. Jak znam życie owe 4 tys. bądź 6 tys. zł są wynikiem pracy z nadgodzinami i to pewnie często i gęsto schodzą z jednego dyżuru na drugi dyżur, bo brakuje personelu. Całą winę zrzuca się na pielęgniarki, które po prawie po 2 latach protestów zdecydowały się na ostateczny, desperacki krok, bo wstążeczki, które nosiły w ramach "buntu" na nikim nie robiły wrażenia. Dopiero gdy odeszły od łóżek to podniósł się larum dyrekcji. Proszę zwrócić uwagę, że jakoś nie zauważyłam, aby lekarze z CZD w jakikolwiek sposób solidaryzowali się z pielęgniarkami. Na świat pokazywane były wyliczenia pensji pielęgniarek ( bez kwitków za co). jednak w CZD pracują nie tylko pielęgniarki, są lekarze i byłabym ciekawa jakie oni generują koszty w stosunku do pielęgniarek, jest dyrekcja, jest obsługa techniczna itd. Pielęgniarki odeszły od łóżek i nagle okazało się, że szpital nie może bez nich pracować? To może lekarze niech się wezmą do roboty, opiekują się chorymi w całe swoje 8 godzin, a nie tylko na obchodzie? Może w końcu zawód pielęgniarki zostanie doceniony, bo jak się okazuje, to te osoby odwalają czarną robotę w szpitalach, a splendor spływa na lekarzy. Pielęgniarka ma dom, rodzinę, pewnie kredyt i za swoja pracę powinna być godnie nagradzana, aby jak każdy człowiek pracujący mogła po 8 godzinach wrócić do domu i zająć się swoimi dziećmi, a nie tylko cudzymi.
~ksiadz
Rzad uspokaja, trwaja negocjacje powolani sa eksperci by zbadali sprawe, dajmy troche czasu, wszystko jest na dobrej drodze a porozumienie jest bardzo blisko.
poza tym rzad na maxa sie poswieca sprawie a ministrowie zrywja nocki w dlugie weeekndy by negocjowac.
~aaaaaaaa
dobra zmiana w pełnej okazałości...
~majka
Kasa na wojne jest - a dla ratujacych ludzi nie ma.
~qaz
Na wojne to nic, na doroslych bykow w czarnych kieckach prosto z Watykanu ida MILIARDY.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki