Szczeciński deweloper Siemaszko dostał pozwolenie na budowę gigantycznego hotelu tuż przy plaży w Międzyzdrojach. Inwestycja budzi kontrowersje, bo wieże mają mieć aż 112 metrów wysokości.


Pionierskie przedsięwzięcia
Jak opisuje deweloper, będący jednocześnie inwestorem: "Ponad 30 tysięcy m2 powierzchni użytkowej mieści się na 33 kondygnacjach nadziemnych oraz jednej kondygnacji podziemnej, gdzie będzie znajdował się parking z nowatorskim systemem parkowania wielopoziomowego. (...) Część mieszkalna będzie dominującym elementem inwestycji, ale planowanych jest również wiele atrakcji – restauracje, kawiarnie, kompleks basenowy, SPA, sale konferencyjne, fitness".
W budynku będzie do dyspozycji 345 apartamentów, które - w zależności od wysokości, będą miały własne tarasy – piętra najniższe, loggie – kondygnacje pośrednie lub oranżerie – w najwyżej położonych lokalach.
Do kawiarni mieszczącej się na 30 piętrze będzie miał dostęp każdy zainteresowany, kto będzie chciał podziwiać widoki.
Siemaszko zapewnia, że nieruchomość będzie cechować się najwyższym standardem i ekskluzywnym wykończeniem.
– Przedsięwzięcie jest pionierskie i bardzo ekscytujące. Nie ma obaw, że inwestycja zniknie wśród innych podobnych, bo nic nie może się z nią równać w tej części wybrzeża – podkreśla Lesław Siemaszko. – Zadbaliśmy, aby każdy apartament był ekskluzywny, a każdy gość i mieszkaniec miał widok na morze. – To było wyzwanie, przed którym stanęli nasi architekci – zachwala deweloper.
– Przedsięwzięcie o takiej skali i rozmachu na pewno wywinduje Międzyzdroje na wyższy poziom wśród nadmorskich kurortów – dodaje.
Co na to miasto?
Decyzja w planie zagospodarowania przestrzennego dotycząca wysokości tego budynku została podjęta ponad dekadę temu, a instytucje, które brały w tym udział, nie wyraziły swojego sprzeciwu. Większość mieszkańców w tamtym czasie byłą zwolennikami tej inwestycji, bo budynek miał być kołem zamachowym dla międzyzdrojskiej turystyki. Przez 10 lat projekt ewoluował, a co 2-3 lata widzieliśmy nowe koncepcje. Dziś gmina ma za mało informacji dotyczących zakresu inwestycji czy funkcji tego obiektu. Będziemy z pewnością rozmawiać z inwestorem - tłumaczy burmistrz Międzyzdrojów Mateusz Bobek. - Pozwolnie w tych okolicznościach zostało wydane w starostwie powiatowym, ale mamy mamy możliwości i będziemy starali się zadbać o bezpieczeństwo gminy Międzyzdroje. Chodzi zarówno o okoliczne budynki, miejsca parkingowe, odbiór nieczystości, obługę komunikacyjną, jak i nawet o cień, który taki budynek będzie rzucał na plażę - dodaje.
Prace planistyczne nad zagospodarowaniem tej części promenady rozpoczęły się w 2008 roku, trwały 3 lata i były konsekwencją rozmów, jakie wówczas podjęto z potencjalnymi inwestorami oraz mieszkańcami Międzyzdrojów - czytamy na stronie gminy. Projekt uzyskał wówczas pozytywną akceptację różnych środowisk mających bezpośredni wpływ na rozwój Międzyzdrojów. (...)
W roku 2011 Rada Miejska w Międzyzdrojach uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów Promenady Wschodniej, który obejmował również ten obszar. Zapisy planu jednoznacznie wskazują, że na danym terenie może powstać nowa zabudowa o konstrukcji posadowienia odpornej na działanie fal sztormowych, o wysokości nie mniej niż 15 kondygnacji albo nie mniej niż 50 m i nie więcej niż 150 m od poziomu frontowego wejścia do budynku. Podjęty plan jest spójny z zapisami studium uwarunkowań i kierunków rozwoju Międzyzdrojów, co potwierdziły analizy służb prawnych Wojewody przed jego publikacją. Obydwie procedury planistyczne konsultowane były również z innymi organami, zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a także ze społeczeństwem.
Przez okres procedowania planu tj. w okresie 2008-2011, nie były zgłaszane żadne uwagi co do wysokości planowanego obiektu, wręcz przeciwnie – budziły one ogólny entuzjazm wśród mieszkańców, co miało odzwierciedlenie w opiniach wygłaszanych przez mieszkańców na licznych spotkaniach organizowanych w okresie poprzedzającym przystąpienie do prac nad planem zagospodarowania. Z kolei wszystkie inne uwagi wniesione na etapie procesu planistycznego zostały rozstrzygnięte przez Radę w uchwale końcowej. Wśród wniesionych uwag w tym okresie nie ma żadnych dotyczących wysokości obiektu - zaznacza gmina.
Pragniemy podkreślić, że burmistrz Mateusz Bobek nie jest zwolennikiem realizacji tego typu zabudowy i budowa obiektu jest konsekwencją podjętych wcześniej decyzji, na które burmistrz obecnie nie ma żadnego wpływu. W tej sprawie Mateusz Bobek zainicjował konsultacje z kancelarią prawną, w celu uzyskania opinii na temat możliwości zmiany zagospodarowania przedmiotowego terenu i wyeliminowania dominanty wysokościowej - czytamy dalej.
Niestety, opinie prawne, jakie posiadamy, jednoznacznie wskazują, że jakikolwiek zmiany na tym etapie, mogłyby skutkować znacznymi roszczeniami finansowymi wobec gminy.
Warto również zaznaczyć, że obecnie decyzja o pozwoleniu na budowę wydana przez Starostę Kamieńskiego, jest prawomocna i ostateczna. Niemniej jednak w sprawie rozpoczęcia budowy tego obiektu toczy się postępowanie w Sądzie Administracyjnym z powództwa właścicieli obiektów znajdujących się w najbliższym otoczeniu - dodaje gmina.
Międzyzdroje to 4,5-tysięczne miasteczko znajdujące się na granicy Wolińskiego Parku Narodowego. Bardzo chętnie odwiedzane przez turystów z Polski oraz z sąsiadujących Niemiec.
„Siemaszko” to deweloper funkcjonujący na rynku od ponad 25 lat. Inwestycja w Międzyzdrojach razem z zabudową Kępy Parnickiej to obecnie dwie najważniejsze inwestycje, do których firma intensywnie się przygotowuje.
























































