Resort sprawiedliwości chce rozbudować Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Miałyby trafiać do niej m.in. dane dotyczące udziału w nielegalnych wyścigach – informuje serwis prawo.pl. Poważne zastrzeżenia do pomysłu ministerstwa zgłasza jednak Urząd Ochrony Danych Osobowych.


W CEPiK-u miałyby być umieszczane także informacje dotyczące wykorzystywania samochodów do tzw. driftowania, które zgodnie z projektem zmian, ma zostać uznane za wykroczenie. W krajowej bazie znalazłyby się także zapisy, kiedy i na jak długo dany pojazd był czasowo niedopuszczony do ruchu.
Choć głównym celem nowych przepisów jest jednak walka z nielegalnymi wyścigami, to, jak zakłada ministerstwo, nowe informacje zawarte w bazie CEPiK-u będą miały służyć towarzystwom ubezpieczeniowym do oceny ryzyka ubezpieczeniowego.
Jak w rozmowie z serwisem prawo.pl podkreśla Agnieszka Grzelak, zastępca prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, po wprowadzeniu w życie nowych przepisów CEPiK stałby się rejestrem karnym, a nowe przepisy naruszyłyby zasady RODO dotyczące przechowywania danych, ponieważ zgodnie z obecnymi zapisami kodeksu, dane zgromadzone w CEPiK-u są nieusuwalne.
Oznacza to, że raz wpisana do bazy informacja o wykorzystaniu danego pojazdu w nielegalnych wyścigach, figurowałaby w CEPiK-u cały czas, nawet po zmianie właściciela auta, którzy z wcześniejszymi wykroczeniami nie mieli nic wspólnego.
W opinii prawników problematyczny wydaje się także zapis o tzw. czasowym zawieszeniu dopuszczenia pojazdu do ruchu, ponieważ w Prawie o ruchu drogowym, takie pojęcie nie istnieje, a regulacje zawarte w projekcie ustawy takiej instytucji nie przewidują.
MKZ