Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. To niespodzianka, bo przedwyborcze sondaże dawały przewagę Hillary Clinton. Trump będzie pierwszym prezydentem tego kraju, który wcześniej nie pełnił urzędu publicznego i nie był w wojsku.
Donald Trump niespodziewanie zwyciężył w większości stanów wahających się. Kandydat Republikanów wygrał na Florydzie, w Ohio czy Karolinie Północnej. Hillary Clinton wygrała wprawdzie w Virginii, Nowym Jorku czy Kalifornii, ale nie zapewniło jej to wystarczającej liczby głosów elektorskich.
Po ogłoszeniu wyników głosowania w Wisconsin było już pewne, że prezydentem-elektem USA został Donald Trump. Zaraz po tej informacji jego rywalka, Hillary Clinton, uznała porażkę i zadzwoniła do nowo wybranej głowy państwa z gratulacjami. - Otrzymałem telefon od sekretarz Clinton. Pogratulowała nam naszego zwycięstwa, a ja pogratulowałem jej i jej rodzinie walki w tej kampanii - powiedział Trump.
- Jesteśmy winni Hillary wdzięczność za jej służbę publiczną. (...) Przyszedł czas na zasypanie podziałów. Przyszedł czas, abyśmy stanęli jako jeden naród. Przysięgam, że będę prezydentem wszystkich Amerykanów. Jest to dla mnie bardzo ważne - mówił Trump tuż po ogłoszeniu wyników. - Każdy Amerykanin będzie mógł uwolnić swój potencjał. Zapomniani obywatele nie będą dłużej zapomniani. Naprawimy i odbudujemy naszą infrastrukturę. Będzie najlepsza na świecie. Zatrudnimy przy tym miliony ludzi - obiecywał prezydent-elekt.
Trump wspomniał także o planowanym prowadzeniu polityki zagranicznej. - Zawsze będziemy stawiać interesy USA na pierwszym miejscu, ale zawsze będziemy uczciwie postępować z innymi krajami i narodami. Będziemy mieli świetne relacje z innymi krajami - mówił. Dodał też, że USA pod jego rządami będą miały "najsilniejszą gospodarkę na świecie". - Kocham ten kraj - zakończył swoje przemówienie.
Zanim na mównicy pojawił się Donald Trump, głos zabrał nowo wybrany wiceprezydent, Mike Pence. - Amerykanie przemówili i wybrali swojego zwycięzcę - skomentował wyniki wyborów.
Wyniki wyborów są niespodzianką, bo zaraz po zamknięciu lokali wyborczych sondaże dawały zwycięstwo Hillary Clinton. Z godziny na godzinę okazywało się jednak, że kandydat Republikanów wygrywa w stanach, gdzie niemal pewne zwycięstwo mieli demokraci.
Początkowa atmosfera świętowania w sztabie Hillary Clinton z każdą godziną stawała się słabsza. Na ustawionej w Jacob Javits Center scenie nie pojawiła się większość z gości, którzy mieli uświetnić wieczór wyborczy Hillary Clinton. Kiedy zwycięstwo Trumpa stało się niemal pewne, w oczach niektórych widać było łzy.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski, Nowy Jork/magos























































