Ogłoszenie upadłości likwidacyjnej Próchnika oznacza, że z GPW zniknie najdłużej notowana spółka. Przy Książęcej jednak wciąż obecne jest grono matuzalemów, którzy pamiętają choćby pierwszą "szaloną" hossę.


16 kwietnia 1991 roku odbyła się pierwsza sesja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W samo południe, w byłym gmachu Komitetu Centralnego, na pożyczonym komputerze notowano akcje pięciu pierwszych polskich spółek giełdowych. Grono to tworzyli Tonsil (producent głośników), Próchnik (producent płaszczy), Krosno (huta szkła), Kable (producent - zaskakująco - kabli) i Exbud (firma budowlana). Pierwszego dnia złożono 112 zleceń, obroty sięgnęły 2 tysięcy złotych (kwota już po denominacji). Smucili się jedynie akcjonariusze Krosna, pozostałe spółki rosły względem ceny z IPO.
Pierwsza piątka przetrwała lata 90., w kolejnych zaczęła się jednak wykruszać. W 2002 zniknął Exbud, zdjęty z giełdy przez Skanskę, w 2005 roku z parkietem pożegnał się zaś Tonsil. Krosno i Kable załapały się jeszcze na końcówkę wielkiej hossy, zniknęły jednak już po giełdowym załamaniu - odpowiednio w 2009 i 2010 roku. Najdłużej na GPW trzymał się Próchnik, We wtorek, 5 czerwca 2018 roku, sąd ogłosił jednak upadłość spółki. Giełdowego matuzalema czeka likwidacja.
Reklama
Upadłość likwidacyjna Próchnika sprawia, że niebawem na GPW nie będzie żadnej spółki pamiętającej pierwszą sesję. Nie oznacza to jednak, że na giełdzie braknie firm - przynajmniej z polskiego punktu widzenia - bardzo leciwych. To nim chcemy się właśnie przyjrzeć w tym artykule.
"Piwne" przejęcie pałeczki
W 1991 roku, oprócz pierwszej piątki, zadebiutowały jeszcze cztery inne spółki. Wedla, Swarzędza i Wólczanki na GPW już nie ma, wciąż notowany jest jednak Żywiec. Po zdjęciu z giełdy Próchnika to właśnie Żywcowi przypadnie więc tytuł najstarszej spółki na GPW. Data debiutu browarów to wrzesień 1991 roku, czyli pięć miesięcy po pierwszej sesji. Warto jednak przypomnieć, że początkowo handel na GPW odbywał się raz w tygodniu, Żywiec ominął więc jedynie pierwsze 22 sesje.
Będąc przy Żywcu, warto dodać, że jest to jedna z niewielu spółek, która dywidendy wypłaca nie tylko bardzo regularnie (nieprzerwanie od 2006 roku), ale od dziewięciu lat robi to dwa razy do roku. To, w połączeniu ze wzrostem wartości, jaki w ostatnich latach notuje spółka, sprawiło, że stała się ona popularna wśród inwestorów dywidendowych. Są jednak i mankamenty, z których najczęściej podnoszonym jest bardzo niska liczba akcji w wolnym obrocie (z ang. free float), która sięga ledwie 1,65 proc. kapitałów "piwnej" spółki.
Rok dwóch cesarzy
1992 rok przyniósł kolejne siedem debiutów. Tego roku pojawiły się na GPW m.in. Universal i Elektrim, do których przylgnęły łatki "cesarzy giełdy" - Universal to cesarz stary, Elektrim zaś nowy. Wszystko przez gwałtowne ruchy na akcjach i kontrowersje, jakie tym spółkom towarzyszyły. Więcej o ich historii można przeczytać w artykule "Fortuny znikąd, czyli »raje dla spekulantów« na GPW". Ani Universala, ani Elektrimu na GPW już nie ma (choć część mniejszościowych akcjonariuszy Elektrimu wciąż walczy o powrót i wyjaśnienie zamieszania wokół spółki). Podobnie jak trzech innych spółek, które zadebiutowały w 1992 roku - Ireny, Okocimia i Mostostalu Export, który z GPW karnie został wyrzucony w lutym 2016 roku.
Na giełdzie wciąż są jednak notowane dwa banki, które pojawiły się na parkiecie w 1992 roku. Oba jednak funkcjonują pod innymi nazwami. Chodzi o Bank Inicjatyw Gospodarczych (BIG), który w 2003 roku przekształcił się w Millennium, a także Bank Rozwoju Eksportu (BRE), który w 2013 roku zdecydował, że żegna się ze starą nazwą i przemianował się na mBank.
Długowieczny rocznik '93
Długowieczne okazały się spółki, które na GPW pojawiły się w 1993 roku. Wprawdzie było ich tylko sześć, jednak aż cztery przetrwały do dziś. Z towarzystwa tego wykruszyły się jedynie Polifarb-Cieszyn, który przy akompaniamencie afery dotyczącej ustawiania cen został w 2005 roku zdjęty z giełdy przez SigmaKalon, a także Sokołów, który GPW opuścił rok później, zdjęty z niej przez Duńczyków z Danish Crown. Na giełdzie pozostały jednak debiutujące w tamtym okresie akcje Wielkopolskiego Banku Kredytowego (dziś - po połączeniu z Bankiem Zachodnim - notowane jako BZ WBK), Mostostalu Warszawa, Vistuli oraz Korporacji Gospodarczej „Efekt”.
Rok 1993 był szczególny także pod innym względem, wówczas bowiem zaczęła się "szalona" hossa. Najlepiej ówczesny klimat obrazuje wykres WIG-u. Na pierwszej sesji wartość indeksu wynosiła niewiele ponad 1000 punktów, podobną wartość notował on jeszcze w grudniu 1992 roku, natomiast w lutym 1994 przekroczyła ona 20 000 punktów. Wzrosty dotyczyły w zasadzie wszystkich spółek, których wyceny w ciągu kilku miesięcy ulegały zwielokrotnieniu. Liczby te robią wrażenie, później nastąpiły jednak ostre spadki, które cofnęły sporą część wcześniejszych wzrostów. Dodatkowo nie można zapominać o galopującej inflacji, która w tamtych czasach niszczyła wartość polskiej waluty.
Dzieci hossy i najbardziej spektakularny debiut
Hossa miała także inny "uboczny" efekt - zwiększyła zainteresowanie giełdą. Efekty można było oglądać już w kolejnym roku, o czym najlepiej świadczą pamiętne kolejki po akcje Banku Śląskiego. Wyczekiwany debiut miał miejsce 25 stycznia 1994 roku, liczba chętnych na akcje sięgnęła 820 tys., a papiery na debiucie zanotowały 13,5-krotne przebicie. Do tej pory historia ta uznawana jest za najbardziej spektakularny debiut w historii polskiego rynku kapitałowego.
Najstarsze spółki na GPW wg daty debiutu | ||||
---|---|---|---|---|
1991 | 1992 | 1993 | 1994 | 1994 |
Próchnik | Millennium | Mostostal Warszawa | BGŻ BNP | ING BSK |
Żywiec | mBank | BZ WBK | Rafako | Prochem |
Vistula | Indykpol | Remak | ||
Efekt | Mostostal Zabrze | Dębica | ||
Novita | Stalexport | |||
Źródło: Opracowanie własne |
Bank Śląski na giełdzie wciąż jest obecny - choć już pod szyldem ING - czym uzupełnia matuzalemowe grono. Cały 1994 rok również obfitował jednak w debiuty. Liczba spółek z 22 skoczyła wówczas do 44, a więc uległa podwojeniu. Z ówczesnych debiutantów do dziś obecni na GPW są Pierwszy Polsko-Amerykański Bank (później Fortis, obecnie pod szyldem BNP), Indykpol, Mostostal Zabrze, Novita, Prochem, Remak, Dębica, Stalexport czy Rafako. Ledwie kilka dni temu (3 czerwca 2018 roku) z obrotu wykluczona została bankrutująca Alma, która debiutowała na GPW - jeszcze jako KrakChemia - 28 lipca 1994 roku.
Zawiłe drogi matuzalemów
W ten sposób domknęliśmy grupę osiemnastu najstarszych spółek notowanych obecnie na GPW. To prawdziwe dinozaury, z którymi historia się różnie obchodziła. Wciąż jednak trwają na GPW, kilka z nich np. mBank, Żywiec, ING czy Millennium posiadają dziś kapitalizację wyższą niż cała GPW w momencie ich debiutu.


Opisywanie historii każdej z tych osiemnastu spółek to materiał nie na jeden, a na wiele artykułów. Warto jednak zauważyć, że z powodu wspomnianej szalonej hossy 1993 roku, połączonej z galopującą wówczas inflacją, nawet zbiorcze analizowanie ich wyników w okresie od debiutu do dziś byłoby w pewnym stopniu wypaczone. Szczególnie, że w niektórych przypadkach po drodze trafiały się fuzje, zastrzyki kapitału, zmiany profilu działalności czy w końcu roszady właścicielskie.