W czerwcu ukazał się raport pt. „Skuteczna obrona w sprawach karnych w Europie”. Zostały w nim porównane dostępy do skutecznej obrony w sprawach karnych w dziewięciu państwach europejskich, w tym w Polsce. Niestety nasze przepisy pozostawiają wiele do życzenia.
Raport jest wynikiem wspólnych prac Uniwersytetu w Maastricht, organizacji brytyjskiej JUSTICE, Uniwersytetu Zachodniej Anglii (University of the West of England) oraz organizacji Open Society Justice Initiative. Został on sfinansowany m.in.: ze środków Unii Europejskiej.
Z raportu wynika, że mimo iż państwa europejskie związane są standardami wynikającymi z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, nadal stosują one zróżnicowane przepisy oraz zróżnicowane procedury. Dr Dorris de Vocht, autorka części raportu, która opisuje sytuacje w Polsce wskazuje na zmiany w polskiej procedurze karnej jakie zaszły po wejściu w życie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jak i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jednocześnie zaznacza, że nadal w polskim prawie istnieje wiele luk, która działają na niekorzyść społeczeństwa.
Za największy mankament wskazuje niespójności oraz różnice pomiędzy teoretycznym a praktycznym zastosowaniem przepisów prawa. Chodzi m.in. o to, że osoby podejrzane nie posiadają wystarczających gwarancji w zakresie ochrony ich uprawnień procesowych. Podejrzany zostanie wprawdzie powiadomiony o prawie do adwokata, jednak nie zostanie poinformowany o prawie do zachowania milczenia (z kolei o prawie do milczenia zostanie powiadomiony oskarżony). Ujawnienie pewnych informacji już w czasie pierwszego przesłuchania może wpłynąć na pozycję osoby aresztowanej w przyszłości, np. na jej przyszłą linię obrony.
Autorka wymienia także inne wady polskiego prawa: możliwość ustnego przedstawienia zarzutów, czy też utrudniony dostęp do materiału dowodowego. Problem pojawia się także w informowaniu o przysługujących prawach. Podejrzany zostanie bowiem o nich poinformowany, będzie musiał także podpisać dokument, że informacje zostały mu udzielone. Jednak nie jest to gwarancją, że podejrzany zrozumiał je w pełni i jest świadomy jak efektywnie z nich korzystać. Podejrzani mają także krótki czas na zapoznanie się ze swoimi prawami.
Za inne wadu autorka raportu uważa:
- rzadko dochodzi do udzielenia pomocy prawnej bezpośrednio po zatrzymaniu podejrzanego
- dowolność przyznawania obrońcy przez sąd
- luki w procedurach oraz słaba kultura prawna
- brak zaangażowania w sprawę obrońców z urzędu
Raport wskazuje również na zmiany, jakie musi wprowadzić Polska, aby poprawić kwestie skuteczności obrony w sprawach karnych. Są to m.in.: zagwarantowanie wszystkim osobom identycznych praw, zapewnienie każdemu prawa do obrony we wszystkich stadiach procesu bez względu na budżet sądu oraz poprawa stanu i jakości obrony.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@firma.bankier.pl
» Biurokracja - najlepiej zorganizowana zaraza
» Rząd: wkładamy wiele wysiłku w walkę z biurokracją
» Zakaz palenia zniszczy przedsiębiorców





















































