REKLAMA
TYLKO U NAS

Czy głosowanie powinno być obowiązkowe?

Łukasz Piechowiak2014-05-26 09:22główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-05-26 09:22

Niska frekwencja podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego wręcz nakazuje nam zastanowić się nad kondycją polskiej demokracji. A jest ona licha i nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości. Przeciętnie połowa Polaków w ogóle nie chodzi na wybory, ale narzekają wszyscy. Skoro rząd może nam nakazać umieszczanie alkomatów w samochodach, to może czas zmusić Polaków do oddawania głosu w wyborach?

Trudno znaleźć osobę, która nie narzekałaby na polskich polityków. Oskarża się ich o wszystko co najgorsze. Wielkie, średnie i małe afery oburzają opinię publiczną, ale gdy przychodzi co do czego, to na Wiejskiej pojawiają się wciąż te same twarze. I tak od dwudziestu pięciu lat mamy kilkuset etatowych posłów i senatorów, którzy za swoją ciężką prace otrzymują 20 tys. zł miesięcznie plus tablet.

Część ma czelność twierdzić, że od 18 lat nie mieli podwyżki, przez co należy ich stawiać na równi z rodzicami niepełnosprawnych dzieci, którzy muszą utrzymać się za mniej niż 1 tys. zł miesięcznie. Towarzystwo jest oderwane od rzeczywistości na tyle, że dla ich własnego dobra należałoby pozbawić ich miejsca w ławie sejmowej, bo na emeryturze po prostu sobie nie poradzą.

Równocześnie gdy przychodzi czas wyborów, to Polacy zapominają o wszystkich aferach, niespełnionych obietnicach i jawnych kłamstwach i jak matka, która zawsze daje dziecku drugą szansę, tak samo wyborcy wiecznie prolongują działalność swoich głównych reprezentantów.

Przyczyny niskiej frekwencji

Przyczyną niskiej frekwencji są wyjątkowo kłopotliwe procedury głosowania. Trudno powiedzieć, jak duża liczba Polaków nie mieszka w miejscu zameldowania. Żeby osoba mieszkająca w Warszawie, ale zameldowana np. we Wrocławiu, mogła oddać tu głos, musi kilka dni wcześniej dopisać się do spisu wyborców. Ewentualnie odebrać jakieś durne zaświadczenie z gminy. Naturalnie możliwe jest załatwienie sprawy przez internet za pośrednictwem ePuap, ale najpierw trzeba mieć profil zaufany, a to wymaga potwierdzenia go osobiście udając się do urzędu.

Przynajmniej kilkaset tysięcy Polaków nie głosuje, bo nie ma ich w domu! Sprawa powinna być prostsza, zwłaszcza w dobie internetu i komputerów. Wyborca bierze dowód osobisty, idzie z nim do najbliższego punktu głosowania, pokazuje dowód osobisty - członek komisji odznacza coś w systemie, prosi o podpis, drukuje kartę głosowania i mówi dziękuję. Polskie prawo wyborcze najzwyczajniej nie docenia mobilności Polaków. Zamiast ułatwiać - w mojej opinii utrudnia.

Łukasz PIechowiak
Sprawdź moje komentarze na Blogbank.pl i Facebooku.


Statystyczny głosujący ma mniej niż dwie dziurki od nosa

Głosującego Polaka można zobrazować statystycznie. Jest to człowiek, który ma mniej niż dwie nogi, około "jednej ręki" i troszkę więcej niż 16 zębów. Statystycznie ma również mniej niż dwie dziurki od nosa i trudno określić jego płeć, bo pewne organy są niepodzielne. Dlaczego w Polsce głosują takie szkarady? Bo frekwencja wyborcza od lat oscyluje w granicach 50%. Z tego co dziesiąty głos jest nieważny. Słowem – w Sejmie większość mają partie, które w najlepszym razie mają poparcie rzędu 15% całego społeczeństwa. Zatem tak naprawdę w Polsce nie ma rządów większości tylko mniejszości.

Ktoś powie, że w demokracji człowiek ma prawo do wstrzymania się od głosu. W mojej opinii w demokracji obywatel prawo to zachowuje poprzez oddanie nieważnego głosu. Jeśli nawet 80% będzie nieważne to i tak lepiej, niż gdyby 80% nie poszło na wybory. To też o czymś świadczy, ale wątpię by w tak "rozpolitykowanym kraju" jak Polska, gdzie każdy wujek, szwagier i ciocia mają poglądy polityczne, Polacy oddawali masowo nieważne głosy.

Demokracja daje iluzję wolności bez konieczności wykonywania żadnego obowiązku, ale to tylko wrażenie, bo to w ramach demokratycznych struktur wybieramy reprezentantów, którzy bez większych problemów nakładają na nas obowiązki podatkowe, które śmiało można uznać za o wiele bardziej uciążliwe od udawania się na wybory parlamentarne.

20 zł za nieoddany głos

Dlatego uważam, że chodzenie na wybory powinno być obligatoryjne pod karą mandatu, bo jest to obywatelski obowiązek. Gdyby kara wynosiła 20 zł to frekwencja wzrosłaby do 80%. Wątpię, by utrzymały się wtedy w Polsce partie, które obecnie sprawują władzę. Ktoś powie, że wśród obywateli mamy ludzi niedołężnych, starych lub chorych, które nie mają możliwości oddania głosu.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić zwolnienia od głosowania dla pewnych grup osób. Mamy tyle systemów elektronicznych, że człowiek będący na zwolnieniu lekarskim z automatu nie musiałaby iść na wybory. To tylko kwestia techniczna, której rozwiązanie nie nastręczałoby poważnych trudności.

Gdyby dodatkowo zastrzeżono, że dochody z tytułu mandatów za brak udziału w wyborach przeznaczałoby się na wsparcie wybranych do Sejmu partii politycznych to jestem dziwnie spokojny, że nawet najbardziej niedołężny obywatel doczołgałby się do urny wyborczej.

Łukasz Piechowiak
Źródło:
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
~czesia
Jestesmy z Asia za obowiazkowym glosowaniem:-)
~krzych
Nie Kary ! Proponuję ,aby wykorzystać telefon komórkowy(to urzadzenie

posiada dzis kazdy) i pozwolić wybrać tzw Idola Politycznego przez

wysyłanie SMS na tak lub nie .Podobnie jak to sie robi w róznej masci

konkursach . Tu wybierałoby sie jednego lidera z grupy niezrzeszonych

który mógłby zaistnieć
Nie Kary ! Proponuję ,aby wykorzystać telefon komórkowy(to urzadzenie

posiada dzis kazdy) i pozwolić wybrać tzw Idola Politycznego przez

wysyłanie SMS na tak lub nie .Podobnie jak to sie robi w róznej masci

konkursach . Tu wybierałoby sie jednego lidera z grupy niezrzeszonych

który mógłby zaistnieć w polityce i ewentualnie tworzył własny

ruch.Organizować to przy kazdych wyborach. Może to zacheciłoby do

uczestniczenia w wyborach i wzmacniało demokrację.
~endi
Dawno o tym pisałem , osoba z wykształceniem wyższym - 3 głosy , średnim - 2 , zawodowym 1 , podstawowym 0,5 . Wszystkie osoby karane - 0
~lol3
Panie Łukaszu, wystarczy że będzie głosowanie na LUDZI a nie na PARTIE i zaraz zobaczy Pan znacznie wyższą frekwencję na wyborach. Dowód: proszę porównać frekwencje w wyborach na Prezydentów/Burmistrzów do frekwencji w wyborach Posłów.
A ponieważ głosuje się na PARTIE to dlatego ciągle widzimy te same twarze w Sejmie - co z tego
Panie Łukaszu, wystarczy że będzie głosowanie na LUDZI a nie na PARTIE i zaraz zobaczy Pan znacznie wyższą frekwencję na wyborach. Dowód: proszę porównać frekwencje w wyborach na Prezydentów/Burmistrzów do frekwencji w wyborach Posłów.
A ponieważ głosuje się na PARTIE to dlatego ciągle widzimy te same twarze w Sejmie - co z tego że zagłosuję na "nową twarz", która ma numer 10. na liście, skoro i tak z tego głosu dostanie się osoba z tej listy z numerem 1.,2., ewentualnie 3.
A wpływu na kolejność na listach obywatel nie ma absolutnie żadnego.
~Dsat
Jasne, że tak. Stwórzmy obowiązek głosowania jak za ciężkiej komuny, ale czemu ograniczać się do grzywny. Od razu wsadzajmy do więzień przeciwników władzy. Totalitaryzm nie znosi sprzeciwu. A rządzący muszą mieć poczucie że naród ich wspiera (nie istotne, że pod przymusem) ważne, żeby taki Tfusk czy inny faszysta mógł powiedzieć,Jasne, że tak. Stwórzmy obowiązek głosowania jak za ciężkiej komuny, ale czemu ograniczać się do grzywny. Od razu wsadzajmy do więzień przeciwników władzy. Totalitaryzm nie znosi sprzeciwu. A rządzący muszą mieć poczucie że naród ich wspiera (nie istotne, że pod przymusem) ważne, żeby taki Tfusk czy inny faszysta mógł powiedzieć, że wygrał w wyborach, w których głosowało 100 procent wyborców, albo najlepiej 140 jak to miało miejsce w niektórych stanach podczas wybierania Obamy.
~LKJ
brak oddania głosu jest też głosowaniem!!!! zmuszanie kogoś do WYBORU JEDNEGO CZY DRUGIEGO KŁAMCY OSZUSTA CZY WYZYSKIWACZA ( CZŁOWIEKA CZYCHAJĄCEGO NA EUROPEJSKĄ PENSYJKĘ W ZAMIAN ZA PSUCIE LUDZIOM ŻYCIA) CZY BANDYTY JEST RÓWNOZNACZNE ZE ZBRODNIĄ PRZECIW LUDZKOŚCI!!!

JAK MOZNA NAPISAĆ TAKIE PYTANIE!!!!!

80% obywateli
brak oddania głosu jest też głosowaniem!!!! zmuszanie kogoś do WYBORU JEDNEGO CZY DRUGIEGO KŁAMCY OSZUSTA CZY WYZYSKIWACZA ( CZŁOWIEKA CZYCHAJĄCEGO NA EUROPEJSKĄ PENSYJKĘ W ZAMIAN ZA PSUCIE LUDZIOM ŻYCIA) CZY BANDYTY JEST RÓWNOZNACZNE ZE ZBRODNIĄ PRZECIW LUDZKOŚCI!!!

JAK MOZNA NAPISAĆ TAKIE PYTANIE!!!!!

80% obywateli naszego kraju NIE ZAGŁOSOWAŁO NA ŻADNEGO Z TYCH KANALII...

ŚWIADCZY TO O TYM ŻE NIE POPIERAJĄ ŻADNEGO Z NICH. NIE MA PO PROSTU KLASY POLITYCZNEJ CZY USTROJU ZNANEGO!!! KTÓRY BY REPREZENTOWAŁ LUDZI I GWARANTOWAŁ IM WYKONANIE TEGO CO KŁAMIĄ PRZED WYBORAMI.

BYŁA PARTIA NA KTÓRĄ CHCIAŁEM GŁOSOWAĆ ALE NIE DOSTAŁA SIĘ NA LISTY WYBORCZE WIĘC OLAŁEM CAŁE WYBORY I NIKT NIGDY NIE ZMUSI MNIE DO ODDANIA GŁOSU NA ZŁODZIEJA - ODDAM GO NA PRAWĄ PARTIĘ LUDZI PRAWYCH - PARTIĘ KTÓRA MI ZAGWARANTUJE ŻE WYKONA TO CO MÓWI I ŻE MNIE NIE OSZUKA.
~Jary
Drogi Panie Komentatorze Demokracja to ustrój który daje wybór głosuję lub nie głosuję, nie uczestniczenie w wyborach to też wybór. Udział w wyborach w państwie demokratycznym powinien być dobrowolny.Powiem więcej jeśli ktoś bierze udział w wyborach to powinien uiszczać stosowną opłatę .Opowiedzenie się za obowiązkowym uczestnictwem Drogi Panie Komentatorze Demokracja to ustrój który daje wybór głosuję lub nie głosuję, nie uczestniczenie w wyborach to też wybór. Udział w wyborach w państwie demokratycznym powinien być dobrowolny.Powiem więcej jeśli ktoś bierze udział w wyborach to powinien uiszczać stosowną opłatę .Opowiedzenie się za obowiązkowym uczestnictwem w wyborach to prosta droga do zniewolenia. Z resztą demokracja to stan przejściowy który przepoczwarzy się prędzej czy później w jakąś formę tyranii.
~TYP
Głos nieważny jest oddaniem głosu a absencja wyborcza nie.

~ja
Jeżeli ktoś nie widzi odpowiedniego kandydata to chyba nie można zmusić go żeby zagłosował na kogo popadnie wbrew jego woli !! A jeżeli się zmusi to zrobi tak na karcie wyborczej ze i tak głos ten będzie nieważny i po co to wszystko? Niech politycy będą odpowiedni to ludzie zaczną chodzic na wybory
~TYP
Przymus wyborczy, zgodne z prawem, stosowane przez państwo środki oddziaływania (np. poprzez kary pieniężne, napomnienia) na obywateli, mają na celu nakłonienie ich do wzięcia udziału w wyborach.

Jego stosowanie wynika z poglądu, iż obowiązkiem każdego obywatela jest wykazanie się minimalną choćby troską o sprawy państwa.
Przymus wyborczy, zgodne z prawem, stosowane przez państwo środki oddziaływania (np. poprzez kary pieniężne, napomnienia) na obywateli, mają na celu nakłonienie ich do wzięcia udziału w wyborach.

Jego stosowanie wynika z poglądu, iż obowiązkiem każdego obywatela jest wykazanie się minimalną choćby troską o sprawy państwa. Dlatego też na osoby niebiorące udziału w akcie wyborczym nakłada się, zgodnie z prawem, karę finansową (Belgia) lub więzienia (Wenezuela).

W większości państw demokratycznych uczestnictwo w głosowaniu jest prawem, nie zaś obowiązkiem. W niektórych krajach - w Australii, Luksemburgu, Belgii, Singapurze i Wenezueli istnieje przymus wyborczy, którego stosowanie wynika z poglądu, iż obowiązkiem każdego obywatela jest wykazanie się minimalną choćby troską o sprawy państwa. Dlatego też na osoby nie biorące udziału w akcie wyborczym nakłada się, zgodnie z prawem, karę finansową lub więzienia (Wenezuela).

Konstytucja włoska nakłada obowiązek uczestniczenia w głosowaniu, ale nie przewiduje jednak żadnych sankcji przeciwko tym obywatelom, którzy nie brali w nim udziału. W Nowej Zelandii i Urugwaju udział w głosowaniu nie jest obowiązkowy, ale obywatele muszą się zarejestrować w przygotowywanym przed wyborami spisie wyborców pod groźbą kary finansowej.

Powiązane: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2014

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki