Według oficjalnych ustaleń PKN Orlen zapłacił za akcję Unipetrolu ok. 400 mln euro. “Rzeczpospolita” uważa, że był jeszcze jeden, nieoficjalny warunek. Płocka spółka musiała zgodzić się na sprzedaż za bezcen najbardziej dochodowej, chemicznej części czeskiego koncernu. Nabywcą ma być Andrej Babis – jeden z najbardziej znanych czeskich przedsiębiorców, powiązany z przewodniczącym Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej Stanislavem Grossem.
Podpisana przed przejęciem Unipetrolu umowa między PKN Orlen, a należącą do Babisa spółką Agrofert jest tajna. Agrofert ma stać się właścicielem pięciu spółek chemicznych, zdaniem “Rzeczpospolitej” po cenie zaniżonej o 800 mln zł. Jeśli Orlen chciałby wycofać sięz umowy musiałby zapłacić 300 mln zł kary.
Zbigniew Wróbel, były prezes PKN Orlen uważa umowę za korzystną. Dzięki niej płocka spółka zyskała lokalnego partnera. Rzecznik PKN Orlen nie chciał rozmawiać o sprawie. Dla dziennikarzy “Rzeczpospolitej” nie znaleźli czasu biznesmen Andrej Babis i lider czeskich socjaldemokratów Stanislav Gross.
Sprawę tajnych umów, które zawał PKN Orlen inwestując w Czechach bada krakowska Prokuratura Apelacyjna.
























































