Zaledwie 4 dni temu agencja Reutera podała, że globalni producenci samochodów ostrzegają przed konsekwencjami chińskich ograniczeń eksportu metali ziem rzadkich. Teraz dołączyli do nich przedstawiciele niemieckiej branży automotive, którzy obawiają się, że niedobory krytycznych surowców mogą sparaliżować ich fabryki.


Wprowadzone na początku kwietnia ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich stanowiły chińską odpowiedź na cła Trumpa, ale dotknęły nie tylko Stany Zjednoczone. Zawieszenie dostaw objęło surowce oraz ich przetwory, takie jak magnesy trwałe, stanowiące podstawę produkcji samochodów, broni, półprzewodników, elektroniki i szeregu dóbr konsumpcyjnych.
Chiny odpowiadają za 90% światowego przetwarzania metali ziem rzadkich, do których zalicza się 17 chemicznych pierwiastków. Od 4 kwietnia na liście kontroli eksportu umieszczono 7 spośród nich, czyli samar, gadolin, terb, dysproz, lutet, skand i itr.
Żeby sprowadzać je z Chin, zagraniczne spółki muszą zmagać się z nieprzejrzystym procesem składania wniosków o pozwolenia, które czasami wymagają setek stron dokumentów. W rezultacie w samym kwietniu chiński eksport tych surowców spadł o połowę.
Sprawa podgrzewa konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Prezydent Donald Trump w swoich wypowiedziach zasygnalizował, że uważa chińskie ograniczanie eksportu metali ziem rzadkich za naruszenie porozumienia o zawieszeniu ceł, wypracowanego przez oba państwa miesiąc temu w Genewie.
Z drugiej strony Chiny oskarżają USA o łamanie umowy poprzez anulowanie wiz chińskich studentów i "nadużywanie kontroli eksportu" - zwłaszcza w odniesieniu do półprzewodników. Głowy obu mocarstw mają rozmawiać ze sobą telefonicznie w tym tygodniu i oczekuje się, że kwestia surowców znajdzie się wysoko na liście priorytetów.
Niepokój w Berlinie i w Tokio
Według agencji Reutera, ograniczenia eksportowe chińskich surowców krytycznych mogą spowodować, że produkcja nowych samochodów i szeregu innych dóbr na świecie zatrzyma się do końca lata, co ma budzić niepokój w zarządach spółek i rządach państw od Japonii, przez Niemcy po Stany Zjednoczone.
9 maja list w tej sprawie do prezydenta USA wysłali przedstawiciele General Motors, Toyoty, Volkswagena, Hyundaia i innych głównych producentów samochodów. We wtorek na temat chińskich ograniczeń eksportowych wypowiadała się Hildegarda Mueller, szefowa niemieckiego lobby motoryzacyjnego. W rozmowie z dziennikarzami Reutera wskazała, że jeśli sytuacja nie ulegnie szybkiej zmianie, nie można wykluczyć opóźnień w produkcji, a nawet jej przerwania.
"Nie sądzę, aby ktokolwiek był zaskoczony, że to się dzieje. Mamy wyzwanie produkcyjne (w USA) i musimy wykorzystać całe nasze podejście rządowe, aby zabezpieczyć zasoby i jak najszybciej zwiększyć możliwości krajowe. Horyzont czasowy na to był wczoraj" - skomentował dla agencji Reutera Frank Fannon konsultant branży surowcowej i były asystent sekretarza stanu ds. energii za czasów pierwszej administracji Trumpa.
Swoje zdolności w zakresie przetwarzania metali ziem rzadkich zamierza odtworzyć również Unia Europejska. Potrzeba na to jednak czasu liczonego nie w miesiącach a w latach. Zgodnie z aktem o surowcach krytycznych UE blok zamierza pokrywać samodzielnie minimum 35% swojego zapotrzebowania na metale ziem rzadkich do 2030 roku. 25% ma zapewnić recykling.
MM