W kwietniu chińska produkcja przemysłowa urosła o 13,4% rdr i był to wynik gorszy od mediany prognoz ekonomistów (14,7%) oraz niższy niż w marcu, gdy wzrost wyniósł 14,8%. Równocześnie inflacja mierzona indeksem cen detalicznych (CPI) utrzymała się na bardzo wysokim poziomie 5,3% rocznie.
Wzrost kosztów życia ludności jest poważnym zmartwieniem dla chińskich władz. Inflacja przekraczająca oficjalny tegoroczny cel (4%) oznacza, że Ludowy Bank Chin najprawdopodobniej jeszcze mocniej zacieśni politykę pieniężną. Zwłaszcza że dotychczasowe regulacje nie powstrzymały gigantycznej ekspansji kredytowej: tylko w kwietniu chińskie banki udzieliły pożyczek na sumę 740 miliardów juanów (114 mld USD) wobec 680 mld miesiąc wcześniej.
Wzrosły więc oczekiwania na kolejne podwyżki oprocentowania kredytu w Chinach, co może jeszcze bardziej przydusić wzrost gospodarczy, a tym samym ograniczyć zapotrzebowanie na surowce. Kwestia ta jest szczególnie ważna dla rynku miedzi, ponieważ Państwo Środka jest największym konsumentem tego metalu i odpowiada za blisko 40% globalnego zapotrzebowania.
Skutkiem tych spekulacji są spadające notowania miedzi. O godzinie 12:10 za tonę rafinowanego surowca na londyńskim rynku kasowym płacono 8.750 dolarów, a więc o 1,5% mniej niż we wtorek.
K.K.
























































