O tym, czy rynek kapitałowy zastąpi banki w finansowaniu rozwoju gospodarczego, a także o wpływie podatku bankowego na kondycję sektora mówił wczoraj w trakcie VI Europejskiego Kongresu Finansowego były premier Jan Krzysztof Bielecki.


Anna Drozd: Czy rynek kapitałowy zastąpi banki w finansowaniu rozwoju gospodarczego? Pan jest byłym prezesem banku. Czy opowiada się pan po stronie banków?
Jan Krzysztof Bielecki: Tak. Banki wygrały tę debatę, a po jej przeprowadzeniu jeszcze wzrosła liczba osób, która uważa, że banki mają dużą przyszłość. I to trochę cieszy, ale też trochę martwi. Jeśli chcemy, żeby nasza gospodarka była bardziej innowacyjna, bardziej cyfrowa, żeby na rozwój gospodarczy miały coraz większy wpływ startupy, jeżeli chcemy gospodarki o wyższym poziomie ryzyka, to musimy pamiętać, że banki nie zawsze są tym pierwszym źródłem finansowania i potrzebny jest rynek kapitałowy. Gdybyśmy wysłali założyciela Facebooka do banku, to pewnie miałby problem. Google też powstawał w oparciu o rynek kapitałowy, a nie bankowy. Podwyższenie rangi instytucji kapitałowych to jest bardzo istotna rzecz.
Nasza giełda była alternatywą do finansowania bankowego, można było dla rozwoju pójść na giełdę, sprzedać swoje akcje i w ten sposób zdobyć kapitał. Nasza giełda od paru lat nie kwitnie - mówiąc łagodnie. Potrzebujemy jak tlenu tego, żeby być spójni. Chcemy być nowocześni, stawiać na technologię, musimy dopasować do tego rynek finansowy.
Jak pan ocenia kondycję sektora bankowego i wpływ podatku bankowego? Czy nie istnieje ryzyko, że np. podatek zostanie zwiększony? Mamy takie wrażenie, że banki poradziły sobie z obecną sytuacją, ale co dalej, gdzie jest granica?
Banki sobie, można powiedzieć, średnio radzą - to zależy, jak się patrzy. Banki oczywiście będą się dostosowywały do zmienionych zasad opodatkowania, jednak to dostosowanie niekoniecznie musi być zgodne z tymi celami, które sobie stawiamy. Bo jeśli chcemy, żeby banki więcej sponsorowały gospodarkę, lepiej finansowały rozwój rynku mieszkaniowego poprzez kredyty hipoteczne, to musimy wiedzieć, że na to potrzeba więcej kapitału i będzie potrzebna inna struktura tego kapitału. Można się obawiać, że podatek bankowy będzie zachęcał banki, żeby udzielać mniej kredytów hipotecznych, a bardziej skupiać się na krótkoterminowych pożyczkach.
Rozmawiała Anna Drozd