

Marc Faber - guru inwestorów - nie uważa amerykańskiej giełdy za zdrowy rynek i ostrzega, że może on łatwo spaść o 10 do 20%.
Inwestor powiedział w wywiadzie dla telewizji CNBC, że uważa amerykańską giełdę za drogą pod względem wycen spółek. Pod tym względem trochę lepiej wyglądają europejskie parkiety. Natomiast Faber uważa rynki wschodzące za najniżej wycenione – dlatego akcje z tych lokalizacji są najlepszą inwestycją w obecnej sytuacji.
Faber nie uważa amerykańskiej giełdy za zdrowy rynek. O nadchodzących problemach świadczy fakt, że chociaż właśnie około setki spółek osiągnęło nowe historyczne szczyty, to jednocześnie wiele spółek spadło nawet o 10 do 20%.
Faber twierdzi, że z powodu drukowania pieniędzy przez banki centralne mamy do czynienia z inflacją aktywów. Teraz powoli trzeba szykować się na nieuchronną deflację aktywów, jako konsekwencję drukowania pieniądza.
System gospodarczy jest wciąż bardzo wrażliwy. Chociaż nie przewiduję całkowitego upadku, ponieważ drukowanie pieniądza może trwać niemal w nieskończoność, to jednak takie postępowanie będzie miało niezamierzone konsekwencje – zakończył Faber.
/rm