Wtorek przyniósł kolejny rekord słabości liry. Turecka waluta dramatycznie traci na wartości. Sytuacja niepokoi już nawet znane z niezbyt szybkiego refleksu agencje ratingowe.


[Aktualizacja 8:45] W nocy turecka waluta doznała jeszcze głębszej przeceny. W środę rano za dolara płacono już ponad 4,77 liry. Wcześniej kurs USD/TRY dotarł nawet do 4,8165, wyznaczając nowe historyczne maksimum. Jak zresztą każdego dnia w ostatnich dwóch tygodniach.
"Wypowiedzi tureckiego prezydenta zwiększają szanse na bardziej uznaniową politykę gospodarczą, a przewidywalność tej polityki znajdzie się pod presją po czerwcowych wyborach" - napisali w opublikowanej we wtorek notce analitycy Fitch Ratings. To ewidentna - i chyba mocno spóźniona - reakcja na ekonomiczny "wykład" Recepa Erdogana wygłoszony tydzień temu w Londynie.
Finansiści z londyńskiego City chyba nie dowierzali własnym uszom, słuchając ekscentrycznych teorii ekonomicznych tureckiego "sułtana". Erdogan bowiem raz jeszcze powtórzył, że to wysokie stopy procentowe są przyczyną inflacji. Tymczasem wśród ekonomistów i inwestorów panuje rzadko spotykana zgodność poglądów, że w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót: to zbyt niskie stopy procentowe pobudzają inflację.
"Głębsza erozja niezależności polityki monetarnej może wywrzeć mocniejszą presję na profil tureckiego długu, zwłaszcza jeśli przyczyni się do poważnego napięcia w finansowaniu zagranicznym i pogorszeniu otoczenia makroekonomicznego lub podważy wiarygodność polityki gospodarczej i otoczenia biznesowego" - ostrzegają eksperci Fitcha.
A tłumacząc to na ludzki język: gdy (bo przecież nie "jeśli") Erdogan wygra czerwcowe wybory, ostatecznie zdusi resztki niezależności banku centralnego i wdroży w życie swe poronione pomysły gospodarcze, które mają dużą szansę zakończyć się gospodarczą katastrofą.
Podobne, lecz bardziej konkretne ostrzeżenie, wysłali w świat analitycy S&P. Ich zdaniem pogarszający się bilans płatniczy Turcji w połączeniu z rosnącymi kosztami importu ropy naftowej i gazu ziemnego może uderzyć we wzrost gospodarczy i kondycję sektora bankowego.
Przeczytaj także
Po tych ostrzeżeniach turecka lira wyznaczyła nowe rekordy słabości. Za euro nad Bosforem trzeba zapłacić już ponad 5,50 liry. Notowania dolara osiągnęły poziom niemal 4,67 liry. To o przeszło 2 proc. więcej niż dzień wcześniej - jak na standardy rynku walutowego to bardzo silny ruch. Od początku roku turecka waluta straciła do dolara blisko 19 proc., a przez ostatnie trzy lata lira osłabiła się aż o 44 proc.
Krzysztof Kolany