W okresie słabszej koniunktury i zmian technologicznych coraz częstszym zjawiskiem w firmie są zwolnienia. Wiadomość o utracie pracy często spada na nas jak grom z jasnego nieba, wtedy jest szczególnie dołująca. Jednak jeszcze pracując w danej firmie, możemy zorientować się, że zbliża się ten nieprzyjemny moment i przygotować się na niego.
1. Zaczyna Ci się nudzić w pracy?
To jeden z podstawowych sygnałów - szczególnie, jeśli zmniejszenie liczby naszych obowiązków widać wyraźnie. Jeśli w ostatnim czasie zostawaliśmy w pracy po godzinach, a nagle wszystkie przydzielone zadania wykonujemy do połowy dnia pracy, to coś musi być na rzeczy. Sygnał jest tym mocniejszy, jeśli coraz rzadziej bierzemy udział w ważnych, firmowych spotkaniach, a nasze zadania ograniczone zostały do tych krótkoterminowych zadań. Odcięcie od informacji strategicznych dla firmy oraz mniej obowiązków oznacza, że naszą rolę w firmie może przejmować inna osoba. A to już powód do niepokoju.
2. Co robi Pan/Pani w naszej firmie?
Prośba o opisanie stanowiska pracy i obowiązków przez nas wykonywanych może oznaczać nadchodzącą restrukturyzację w firmie. Osoby przeprowadzające zmiany chcą dobrze poznać zakres obowiązków poszczególnych pracowników, aby sprawdzić, czy się nie pokrywają - wszystko oczywiście w celach optymalizacji kosztowej. Do takiego opisu warto się przyłożyć i potraktować jako szansę na autoreklamę. Jeśli będzie to trudne, być może warto zacząć rozglądać się za nowym zajęciem.
3. Szef wzywa na dywanik, znowu
Częste wizyty w gabinecie przełożonego, który podczas spotkań nas krytykuje, mogą oznaczać zbliżające nadchodzącesię zwolnienie, lub co najmniej żółtą kartkę. Szef, który ma skrócić zmniejszyć zespół, może zwracać uwagę na mniej istotne szczegóły i częściej wyrażać swoją dezaprobatę z naszych wyników. Powód może być prosty - szuka kandydata do zwolnienia, i próbuje sam siebie przekonać do pewnych decyzji. Wtedy, o ile nie będzie za późno, trzeba jak najszybciej podwoić nasze wysiłki w pracy, aby nie znaleźć się na "czarnej liście".
4. "Pokaż kolegom, jak to robić"
Prośba o podzielenie się wiedzą oraz wdrożenie w zakres swoich obowiązków innych pracowników niekoniecznie musi oznaczać docenienia naszych umiejętności, a właśnie przygotowanie następcy na nasze stanowisko. Nie zaszkodzi zapytać szefa, w jakim celu mamy przeszkolić kolegę i wtajemniczyć go we własne obowiązki. Jego niejasna odpowiedź może być jednocześnie klarowną przesłanką, że pora zacząć się pakować
5. "Znów dowiaduję się za późno"
Jeśli pewne informacje do nas nie docierają wystarczająco szybko, może to oznaczać stopniowe odłączanie naszej osoby od firmowych struktur. Kluczowe będą opóźnienia w przepływie informacji dotyczące ważnych szkoleń rozwojowych, czy spotkań, na które do tej pory byliśmy zapraszani. Jeśli nagle przestajemy być na nich mile widziani, może oznaczać zbliżające się pożegnanie z obecnym stanowiskiem.
6. Ktoś kupuje naszą firmę
![]() | » Ile naprawdę zarabiają Polacy? |
7. Nie tylko człowiek wrogiem
Wielkim zagrożeniem dla istnienia wielu stanowisk pracy (a nawet całych grup zawodowych) staje się rozwój nowoczesnych technologii, informatyzacja i automatyzacja. Jeśli więc dowiadujemy się, że firma planuje zainwestować w nowe technologie, sprawdźmy, czy nasze obowiązki nie zostaną przejęte przez roboty lub komputery. A nawet jeśli tak nie jest, w okresie inwestycji firma będzie szukać oszczędności. Warto dołożyć starań w pracy, żeby to właśnie na nas pracodawca nie chciał zaoszczędzić.
Oczywiście powyższe sytuacje nie zawsze oznaczają, że lada dzień stracimy zatrudnienie. Są to jednak wskazania, dzięki którym możemy odpowiednio przygotować się na odejście z firmy i zacząć rozglądać się za nową, oby dużo lepszą pracą.
Marcin Lekki
Bankier.pl


























































