Pracodawcy nadal aktywnie szukają rąk do pracy. Ratunkiem na niedobory kadrowe mogą okazać się Ukraińcy, których zatrudnienie rozważa jedna czwarta przedsiębiorstw.


Pierwsze półrocze 2017 roku obfitowało w 948 oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi, podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. 95 proc. dotyczyło Ukraińców i stanowi wzrost w porównaniu do analogicznego okresu o 47 proc. Według danych serwisu Pracuj.pl pracodawcy w 2016 roku deklarowali wzrost zatrudnienia w 2017 roku. Jedna czwarta założyła, że będą to obywatele Ukrainy, a 14 proc. chce dać pracę osobom z obszaru Unii Europejskiej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce przebywa obecnie około miliona obywateli Ukrainy.
Eksperci rynku pracy mówią o szczególnym zapotrzebowaniu na specjalistów z branży: handel i sprzedaż, bankowość, finanse i ubezpieczenia oraz przemysł ciężki. Firmy poszukują również wysoko kwalifikowanych ekspertów ds. IT czy inżynierów. Jak informuje Łukasz Marciniak z serwisu Pracuj.pl, na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się również zapotrzebowanie w budownictwie i produkcji, gdzie pracodawcy coraz chętniej zwracają się w stronę pracowników z Ukrainy.
Jak mówią eksperci, osoby zza wschodniej granicy mają często do zaoferowania tyle samo lub więcej, co Polscy kandydaci. - Wielu z nich ma wykształcenie oraz kwalifikacje i wcale nie wypada gorzej podczas rozmowy kwalifikacyjnej niż polscy kandydaci. Przywiązują dużą uwagę do etosu pracy. Doceniają wartość pracy, szanują ją. Bardzo zależy im na poczuciu komfortu i bezpieczeństwa - komentuje wyniki badania "Kandydaci z Ukrainy" Konstancja Zyzik z Pracuj.pl


Ukraińcy znajdują zatrudnienie najczęściej na stanowiskach produkcyjnych (52 proc.), jako wykwalifikowani robotnicy (37,5 proc.), jako wykwalifikowani specjaliści np. ds. marketingu (18,8 proc.) oraz jako pracownicy biurowi i administracyjni (12,5 proc.). Stanowiska kierownicze obejmuje 4,2 proc. Ukraińców.
Weronika Szkwarek