Od początku 2020 r. z niewielkimi przerwami trwa przecena na rynku najmu małych mieszkań. Z taką przerwą mieliśmy do czynienia choćby w lutym. W marcu nad rynek napłynęła korekta, która nabrała na sile w kwietniu. Pod tym względem tegoroczny kwiecień nie różnił się od ubiegłorocznego. Obniżki dominowały także w poprzednich latach, choć nie były tak silne i tak powszechne.
Spadek oczekiwań wynajmujących widać zarówno w relacji miesięcznej, jak i rocznej. W porównaniu z kwietniem 2020 r. najmocniej, bo aż o 21 proc. spadła wycena odstępnego dyktowanego za kawalerki o powierzchni do 38 mkw. położone w Lublinie. 10-procentowa obniżka miała miejsce w Katowicach, a o 8,5 proc. spadły w tym czasie średnie oczekiwania wynajmujących kawalerki w Krakowie.
Spośród dziesięciu największych polskich miast wyjątkowo na tym tle wygląda sytuacja na rynku najmu kawalerek w Łodzi i Szczecinie, gdzie w relacji do kwietnia 2020 r. średnie stawki ofertowe wzrosły odpowiednio o blisko 30 proc. oraz 10 proc.
Inaczej wyglądała sytuacja w przypadku większych mieszkań. Sytuację na rynku lokali o powierzchni od 38 do 60 mkw. dobrze obrazuje sinusoida. Po marcowej korekcie w ośmiu z dziesięciu największych polskich miast nastąpiły wzrosty średnich oczekiwań wynajmujących. Nie zmienia to jednak faktu, że w większości z nich średnie ceny ofertowe odstępnego wciąż są znacznie niższe niż przed rokiem i dwoma laty.
Wzrosty średnich stawek dominowały w kwietniu także na rynku dużych mieszkań o powierzchni od 60 do 90 mkw. Średnio mniej niż w marcu wpisywano jedynie w ogłoszeniach najmu dotyczących mieszkań położonych w Lublinie i Warszawie. W przypadku stolicy średnia stawka ofertowa była jednak wyższa od zanotowanej w kwietniu 2020 r.
Trzeci miesiąc z rzędu rośnie z kolei wycena odstępnego dyktowanego za duże mieszkania zlokalizowane w Gdańsku. Ponadto w kwietniu była ona o ponad 5 proc. wyższa w ujęciu rocznym.
Sytuacja panująca w kwietniu na rynku najmu mieszkań o powierzchni od 38 do 60 mkw. oraz od 60 do 90 mkw. przypominała tą, którą obserwowaliśmy na rynku sprzedaży mieszkań, gdzie także dominowały wzrosty wahające się od 1 do 2 proc.