Notowania złota w tym roku seryjnie biły rekordy. Ten rynek kusi więc i onieśmiela, jak zawsze. „Mówią, że warto inwestować, ale… Bo to już za drogie, skomplikowane, dla znawców i zamożnych”. Historia uczy, że złoto nie zawodzi, szczególnie jeśli chodzi o długoterminowe lokaty i dywersyfikację, czyli zrównoważenie i bezpieczeństwo portfela.
Im bardziej złoto drożeje, tym bardziej zainteresowanie kruszcem rośnie – także wśród mniej doświadczonych inwestorów. Jeśli ci wchodzą do gry… to wiadomo. Pewnie mamy bańkę. I to jest pierwszy mit, jaki chcemy tu obalić. Czy to dobry moment na takie inwestycje? Zacznijmy od tego, że złoto od setek lat wyrobiło sobie szczególną renomę.
Sposób na ryzyko. Tak, to działa
Złoto to wygodny i dostępny dla każdego sposób na ochronę oszczędności, przechowywanie majątku, a także przekazywanie go kolejnym pokoleniom. Jest międzynarodowe, ponadczasowe i uniwersalne, sprawdziło się w wielu kryzysowych momentach w historii. Złoto obok dolara czy franka szwajcarskiego postrzegane jest jako bezpieczna przystań, gdy na rynkach finansowych robi się nerwowo. Podaż złota jest ograniczona i – w przeciwieństwie do spółek giełdowych czy nawet krajów emitujących obligacje – nie może ono zbankrutować. Ta inwestycja w obecnym wieku sprawdziła się już wielokrotnie. A ostatnio sprawdza się coraz częściej. W ostatnich dwóch dekadach złoto notowało historyczne rekordy w takich momentach jak kryzys w 2008 roku, wybuch pandemii czy wojny w Ukrainie.
– Złoto nigdy nie stanie się bezwartościowe, a jego cena nie spadnie poniżej kosztu produkcji, który nieustannie rośnie. Nawet jeśli krótkoterminowo cena giełdowa złota notuje spadki, wiadomo, że w dłuższej perspektywie będzie się ona urealniała względem rynków i sytuacji gospodarczej. Zakup fizycznego kruszcu w postaci sztab czy monet warto traktować jako sposób na oszczędzanie, długoterminowe zabezpieczenie majątku, a także formę dywersyfikacji. Biorąc pod uwagę taką rolę złota w naszych finansach, można odpowiedzieć, że zawsze jest dobry moment, aby zacząć, a zasadniczo najlepsze podejście to regularne zakupy zamiast czekania na właściwą chwilę – mówi Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl.
Czy złoto lubi cierpliwych? Tak!
Kupując złoto regularnie, uśredniamy cenę, gromadzimy majątek w złocie stopniowo i w razie sytuacji kryzysowej nasza „bezpieczna przystań” może faktycznie pokazać swoją siłę. Zdecydowanie jest to inwestycja dla cierpliwych inwestorów, bez zacięcia spekulacyjnego. W kupowaniu złota podobnie jak w przypadku innych aktywów emocje nie są dobrym doradcą. Jeżeli prześledzimy historię ceny złota, zauważmy, że mimo krótkoterminowych zmian w długiej perspektywie cena podąża w górę. I, co ważne, złoto wcale nie jest wyłącznie dla zamożnych inwestorów. Przeciwnie. Złoto lubi cierpliwych, oszczędnych właścicieli, nawet tych odkładających miesięcznie drobne kwoty. Za tę cierpliwość i wierność potrafi się odwdzięczyć.
Od czego więc zacząć? Jak zwykle od przygotowania, sprawdzenia możliwości i wyboru wiarygodnego dostawcy. Czyli od podstaw. I od obalenia kilku mitów, które towarzyszą inwestycji w złoto. By zacząć, nie trzeba być rynkowym ekspertem lub bogaczem .
Sztabki, monety… to nie dla mnie
Mit. Zanim zaczniemy inwestować, warto zapoznać się z podstawowymi zasadami inwestowania w złoto. Sprawdzić dostawców, którzy oferują inwestycje. Wyszukiwarka będzie podpowiadać wiele sklepów i różne formy inwestycji – oprócz klasycznych w sztabki czy monety na ekranie pojawią się także złote fundusze, kontrakty terminowe, ETFy, CFD. Z czasem każdy inwestor, nawet początkujący, będzie miał szansę dowiedzieć się dokładnie, jak działają bardziej skomplikowane instrumenty. Na początek warto zapoznać się z tradycyjną formą inwestycji w złoto.
W sklepie Goldsaver.pl można inwestować w złoto w zrozumiałych od razu formach, takich jak sztabki czy monety albo ich części. I zastanowić się, która najlepiej nam odpowiada. Goldsaver jest częścią Grupy Goldenmark, jednego z największych dystrybutorów złota fizycznego w Polsce. Grupa działa od kilkunastu lat, dostarczyła Polskim klientom ok. 17 ton złota. Ma kilkadziesiąt salonów w całej Polsce, gdzie możesz odebrać złoto, zweryfikować nieodpłatnie kruszec czy też po prostu porozmawiać o złocie z doradcami.
Nie chcę stawiać tylko na złoto…
I dobrze. Jeśli już uznamy, że złoto jest ciekawą inwestycją lub uzupełnieniem portfela, możemy zdecydować, jaką część portfela oszczędności przeznaczymy na kruszec lub kruszce, lokaty, akcje czy inne inwestycje. Myślisz tylko o bezpiecznych aktywach? Planujesz długoterminowe inwestycje w złoto? Określ kwotę, której nie będziesz potrzebować w najbliższym czasie. A jeśli chcesz dokonywać zakupów regularnie, na przykład lokować miesięczne nadwyżki swoich dochodów, zdecyduj, jaką kwotę możesz odkładać i przeznaczyć na złoto.
Złoto jest drogie. Próg za wysoki…
Bez obawy, nie trzeba od razu zaczynać od uncji, która obecnie jest warta ok. 9300 zł. Najmniejsza sztabka, jaką można kupić na rynku, to 1 g. To obecnie wydatek około 350 zł. I tu znów warto pamiętać o cierpliwości. Lepiej stale odkładać i od razu celować w uncję (czyli 31,1 g), bo za sztabkę uncjową zapłacimy mniej niż za sztabkę mniejszą, czyli gramową. Wiadomo – pewne stałe koszty jak opakowanie, logistyka są takie same dla małych i dużych sztabek. Podobnie jest w przypadku najmniejszych dostępnych monet, np. 1/25 uncji. Warto też sprawdzić, czy sklep, który wybraliśmy, umożliwia regularne odkładanie. W Goldsaver.pl możemy kupować dowolną ilość kruszcu w wybranym przez siebie czasie. Minimalny zakup to 50 zł, bez konieczności deklarowania wysokości i częstotliwości zakupu. Gdy łącznie kupimy uncję złota, odbieramy ją w formie fizycznej.
– Strategia, której głównym założeniem jest uśrednianie ceny poprzez regularne zakupy, znana z rynku akcji, doskonale sprawdza się także w przypadku aktywów uważanych za bezpieczne jak złoto. W praktyce polega ona na tym, że zamiast jednego dużego zakupu w wybranym przez nas momencie dokonujemy wielu małych zakupów, w regularnych odstępach czasu. To podejście pozwoli nam oczywiście uśrednić cenę transakcji i statystycznie zwiększa szansę, że finalnie dokonamy zakupu na lepszych warunkach. Strategia sprawdzi się w dłuższej perspektywie, ponieważ cena zakupu całego portfela będzie na tyle odporna na wahania, że zakup w cenie wyższej lub niższej praktycznie na nią nie wpłynie. Duża zaletą takiego podejścia jest regularność oraz odporność na emocje, które zazwyczaj w kwestiach finansowych są złym doradcą – mówi Michał Tekliński z Goldsaver.pl.
Gdzie trzymać te sztaby?
Pieniądze schowam, akcje mam na rachunku. A co z tymi sztabami? To jest dopiero mit.
Wyjaśniamy. Najczęściej mówiąc o złocie, wyobrażamy sobie wielkie sztaby, jak na westernach. W rzeczywistości sztabka o masie 1 uncji ma wymiary zbliżone do karty kredytowej. Bez problemu zmieści się w portfelu. Plik banknotów o wartości 9000 zł jest dużo większy i znacznie trudniejszy do ukrycia. Uncję złota bez problemu można ukryć w setkach, jeśli nie tysiącach miejsc w mieszkaniu. Ale to nie musi być mieszkanie lub dom. Jest wiele sposobów. Może to być skrytka bankowa. Lub depozyt. Jeśli mamy sprawdzonego dostawcę złota, możemy porozmawiać z nim o możliwościach jego przechowywania. A jeśli mamy wiele sztabek i monet – o możliwościach rozłożenia ich w bezpiecznych miejscach. Zdecydowana większość klientów kupuje złoto w formie fizycznej po to, aby korzystać z zalet posiadania majątku w tej formie (czyli fizycznej, mobilnej, płynnej), tym samym decyduje się na odbieranie złota i przechowanie go w miejscu przez siebie wybranym i często po prostu pod ręką.
Złoto nie jest płynne…
No pewnie, że nie jest. W naturze. W formie inwestycyjnej jest jak najbardziej płynne i sprzedawalne w każdych okolicznościach i z dnia na dzień. To bardzo ważne dla inwestorów, którzy chcą lokować regularnie swój kapitał, a z drugiej strony liczą się z tym, że raz na jakiś czas mogą mieć do czynienia z ekstra wydatkami.
Złote sztabki czy monety można bez problemu kupić i sprzedać. W każdym większym mieście (i oczywiście w niektórych mniejszych) można znaleźć po kilka punktów należących do wyspecjalizowanych dostawców kruszcu. Największą sieć posiada obecnie Goldenmark. Odsprzedaż jest taką samą prostą transakcją jak zakup. Przy wyborze firmy, której sprzedamy złoto, warto kierować się podobnymi kryteriami jak w momencie zakupu. Czyli rzetelną weryfikację i wycenę zapewni profesjonalny dystrybutor – sklep czy salon, który specjalizuje się w handlu kruszcem.
Dolar rządzi złotem…
A może inaczej? Złoto przeważnie zachowuje się odwrotnie niż dolar. Na parze dolar-złoty (USDPLN) pojawiają się podobne zależności – dolar umacnia się względem złotego lub osłabia się względem niego. Gdy więc dolar się osłabia, rośnie dolarowa cena złota, ale często umacnia się również złoty względem dolara, wobec czego cena złota w polskim złotym nie rośnie lub nie rośnie aż tak spektakularnie jak w dolarach. Jeśli ktoś zarabia w złotych i kupuje złoto za naszą walutę, musi liczyć się z tym faktem. Dlatego renomowani dostawcy złota podają też notowania kruszcu w złotych.
– Ostatnie miesiące pokazują, że niezależnie od tego cena złota może wzrastać zarówno w dolarach amerykańskich, jak i w polskich złotych. ATH (rekordowa cena) w polskich złotych pojawiła się nieco później niż w dolarach amerykańskich, ale jednak się pojawiła. To pokazuje, że na cenę złota wpływ mają też inne czynniki, jak chociażby sam fakt, że coraz bardziej na notowania złota wpływają Azjaci, którzy kupują go coraz więcej, a także fakt, że banki centralne dążą do zmniejszenia swojej ekspozycji w dolarach m.in. poprzez zwiększenie rezerw złota – dodaje ekspert rynku złota Goldsaver.pl.
Nic dodać, nic ująć. Złoto to po prostu inwestycyjna klasyka. Szczególnie w takich czasach jak dziś.














































