REKLAMA

Weekendowo o podatkach

2011-07-24 06:00
publikacja
2011-07-24 06:00
Opodatkujmy wielbłądy i gronostaje! Taki wniosek nasuwa się przy okazji prezentacji  kolejnych podatkowych propozycji Ministerstwa Finansów. Choć podatki są z nami niemal od zawsze, nigdy ich nie polubiliśmy. Powodów tego jest wiele.

Przez najbliższy tydzień przyjrzymy się różnym formom podatków – najbardziej nurtującym nas w kraju i tym z najodleglejszych zakątków świata.



Prapodatki w Polsce


Pogłówne i podymne – to chyba najbardziej charakterystyczne polskie podatki, z jakimi można się spotkać czytając podręczniki historii. Polska Piastowska i Jagiellońska lubowała się w opodatkowaniu osób (podatek od głowy), czy też domostw, a w zasadzie kominów lub palenisk znajdujących się w budynkach (podatek podymny). Innego rodzaju podatkami były - płacone w naturze - łanowe, czy też przekazywana w związku z wizytą królewską stancja. Ta ostatnia pozwalała władcy rekwirować mienie poddanego w związku przejazdem i noclegiem w danym miejscu. Z czasem powyższe zostały zastąpione bardziej zmyślnymi podatkami związanymi z utrzymaniem wojska królewskiego oraz pierwszymi akcyzami – podatkiem od żup solnych czy nabycia soli.

Przeczytaj wszystkie teksty z cyklu: Absurdy podatkowe

Za króla Piasta metodą na kontrolę terminowej i pełnej płatności podatku był tzw. narzaz – dwie deseczki, na których urzędnik w chwili poboru podatku dokonywał równolegle nacięć. Jedna z nich pozostawała u płacącego podatek, drugą zabierał ze sobą poborca. Dziś metody poboru różnią się tylko nieznacznie. Podobnie jak w średniowieczu podstawą naszych roszczeń pozostaje często dowód nadania listu poleconego lub stempel na dowodzie zapłaty.

Prapodatki za granicą


Podatek od posiadania brody to wręcz akademicki przykład realizacji poprzez daninę publiczną konkretnego celu. Tym podatkiem szczycił się Piotr Wielki, który w carską Rosję próbował przekonać do bardziej europejskiego wizażu. Podatek od brody miał skłonić bojarów do wyglądu na wzór francuskich i niemieckich arystokratów.

Pierowowzorem krytykowanego obecnie podatku według skali podatkowej (w Polsce 18 i 32%) był stosowany w Anglii podatek od kapeluszy. Płacili go tylko zamożni obywatele, których „strój roboczy” składał się z płaszcza, garnituru i kapelusza.. Ta sama zasada dotyczyła osób, które decydowały się na pudrowanie włosów – podatek od pudru, stosowanego głównie wśród zamożniejszej części społeczeństwa wprowadzono w 1795 r. w Wielkiej Brytanii.

Podatki współcześnie


Dziś absurdy podatkowe koncentrują się w państwach stosujących precedensy prawne lub w krajach, które ukrywają obciążenia fiskalne ukrywają pod nazwą opłat skarbowych. Jakże skomplikowane może być zatem lawirowanie pomiędzy opłatami i para podatkami we współczesnym świecie. Jeśli chcesz mieć tańsze mieszkanie – weź kredyt z małżonkiem (w podtekście państwo nakłania cię do ślubu). Jeśli jednak chcesz wziąć ślub – zapłać urzędnikowi stanu cywilnego opłatę skarbową 80 zł plus po 10 zł za każdy odpis skrócony aktu małżeństwa. Chcesz płacić niższe podatki korzystaj z ulgi prorodzinnej. Wcześniej jednak zapłać opłatę skarbową za przyjęcie oświadczenia o imieniu dziecka. Jedyne 11 zł. Płać również za każdy odpis aktu urodzenia – po 22 zł za odpis skrócony i 33 zł za odpis całkowity.

Wniosek mimo wszystko jest pozytywny. Nie licząc wprowadzonych już: podatku od posiadania psa, od powietrza, czyli klimatycznego lub od deszczu oraz od samochodu z kratką, nasze absurdy podatkowe i para podatkowe nie są aż tak absurdalne, na jakie wyglądają. Szczęśliwie nie posiadamy w kraju podatków od drugiego piętra (Grecja), od wyznawanej religii (m. in. Francja) czy podatku od megabajtów (projekt autorstwa niemieckiego rządu).


Przyszłość jawi się w kolorach „różowego słonia”


To, co czeka każdego z nas, to rozwój techniki i nowe technologie, a w związku z nimi – obciążenia fiskalne dotykające z jednej strony nowinek, z drugiej – technologii przestarzałych i szkodzących społeczeństwu.


Podatek od emisji dwutlenku węgla nie wydaje się być absurdalny. Jeśli szkodzisz ogółowi – płać. Szkoda tylko, że państwa pozwalają na handel prawami do emisji substancji szkodliwych. Skoro coś jest zakazane, niemoralne i szkodzi społeczeństwu, to nie powinno być przedmiotem handlu.

Proponowane przez rządy państw europejskich podatek od wysłanych SMSów lub ilości transferowanych danych nie wydają się póki co realne. Pamiętajmy jednak, że pośrednio już teraz płacimy od nich podatek. Jeśli pobierana jest opłata za dostęp do Internetu lub za abonament telefoniczny, to przecież 23% mojej opłaty pobiera państwo w formie podatku VAT.

Co przyniesie przyszłość zależy tylko od rozwagi… i pomysłowości naszych polityków.  


Piotr Szulczewski
Bankier.pl
Firma i Podatki

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Absurdy podatkowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki