Miedź stanowi jedno z najważniejszych aktywów na rynkach towarowych. Od lat obrót miedzią jest skoncentrowany na londyńskiej giełdzie metali - London Metal Exchange. Wartość transakcji na miedź zawieranych na LME stanowi 90% obrotu tym metalem na świecie. W ubiegłym roku na London Metal Exchange przehandlowano w 500 milionów ton miedzi. Obrót miedzią jest prowadzony również na nowojorskiej giełdzie towarowej Commodity Exchange (COMEX) oraz w Chinach na Shanghai Futures Exchange (SHFE).
Miedź pozyskuje się głównie z zasobów naturalnych. Proces produkcji dzieli się na trzy etapy: wydobycie rudy, wzbogacanie, elektrorafinację. W ten sposób pozyskuje się 85% miedzi. Pozostałe 15% tego metalu jest wytapiane ze złomu. Zasoby miedzi na globie ziemskim są szacowane na 1,6 mld ton. Jednak na dzień dzisiejszy opłacalność wydobycia dotyczy zaledwie 1/5 z tych zasobów. Najbogatsze zasoby rud miedzi znajdują się w Chile (28%), Stanach Zjednoczonych (14%), Federacji Rosyjskiej, Polsce i Chinach (6−7%). Najwięcej miedzi produkują obie Ameryki – łącznie 41%. Udział Azji wynosi 31%, natomiast Europy 21%. Afrykańskie złoża nie są jeszcze spenetrowane. |
Instrumentami finansowymi będącymi przedmiotem obrotu na tych giełdach są kontrakty terminowe futures oraz opcje. Na przykład na LME polski inwestor może zawierać transakcje spekulacyjne lub hedgingowe na kontraktach terminowych na 5 lub 25 ton miedzi każdy.
Instrumenty te dają producentom miedzi posiadającym niesprzedane zapasy możliwość zabezpieczenia się przed poniesieniem straty, kiedy ceny spadają. Ponadto producent może zaoferować stałą cenę sprzedaży w długim terminie, bez względu na ruchy cen na rynku. Giełda daje również możliwość upłynnienia nadwyżek. Odbiorca miedzi, kupując kontrakt terminowy, zapewnia sobie cenę nabycia surowca w przyszłości. Dzięki temu może oferować wyroby finalne po stałej cenie w sytuacji, kiedy ceny miedzi pójdą do góry. Zapewnia sobie w ten sposób stałą marżę. Giełda daje również możliwość dokonywania dodatkowych zakupów w przypadku zwiększenia potrzeb. Na giełdzie następuje ujawnianie cen oraz wielkości podaży i popytu.
Konsumpcja czerwonego metalu
Zużycie miedzi jest ściśle powiązane ze wzrostem gospodarczym, jaki trwa od kilku lat na świecie. Blisko połowa miedzi na świecie znajduje zastosowanie w budownictwie. Potrzebuje jej sektor elektroenergetyczny, przemysł elektromaszynowy, samochodowy, a także mennice i jubilerzy. Na wzrost zapotrzebowania nie zawsze odpowiada produkcja, co wynika m.in. z ograniczonych poszukiwań złóż.
Tabela. Zużycie miedzi (źródło: opracowanie własne)
![]() |
Budowa kopalni czy huty to poważna inwestycja i ogromne nakłady. Nie jest łatwo pozyskać finansowanie dla przedsięwzięcia, które może dać rezultaty dopiero po 3-5 latach. Kopalnia oznacza również niszczenie środowiska naturalnego oraz zachwianie równowagi ekologicznej. Stąd w wielu miejscach na świecie takie inwestycje spotykają się z protestami organizacji ekologicznych. Nie bez znaczenia są problemy ze społecznościami etnicznymi, na których terenie znajdują się zasoby, jak w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Kongo, Indonezji oraz krajach Ameryki Południowej. Czynniki te spowodowały, że wystąpiły spore opóźnienia w poszukiwaniu złóż, a niektóre zaniechano.
Około 70% największych kopalni nie nadaje się do rozbudowy, niektóre zostaną wyeksploatowane w najbliższych latach. Z Chile nie płyną optymistyczne wiadomości i od 2008 r. produkcja może tam spadać. Konflikty między pracodawcami oraz załogami kopalń powodują nierytmiczność produkcji. Moce przerobowe hut przestają wystarczać, a ich rozbudowa jest kosztowna i czasochłonna.
Wg International Copper Study Group (ICSG), w ciągu ostatnich 10 lat światowa produkcja miedzi rafinowanej wzrosła o 29%, osiągając w 2006 r. poziom 17,3 mln ton, tj. o 4,8% więcej niż w 2005 r. Kopalnie dały w tym czasie 15 mln ton tego metalu. Z kolei konsumpcja miedzi w tym okresie wzrosła o 30% i w 2006 r. stanowiła 17 mln ton.
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku popyt na miedź był wyższy o 8,7% w porównaniu z analogicznym okresem 2006 r. Jednocześnie produkcja wzrosła o 4,8%, osiągając poziom 7,4 mln ton, i była niższa o 300 tys. ton od popytu. ICSG szacuje się, że w 2007 r. produkcja miedzi rafinowanej wzrośnie do poziomu 18,07 mln ton (+4,3%). W tym z kopalń będzie pochodzić 15,97 mln ton (+6,3%).
Wykres. Produkcja i zużycie miedzi na świecie (źródło: opracowanie własne)
![]() |
Winne fundusze i rozwój
Impuls wzrostowy cen miedzi zafundowała rozpędzająca się gospodarka światowa. Sprzyjały temu niskie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony rosła potęga gospodarki chińskiej, a także indyjskiej. Gospodarka Państwa Środka co roku wzrastała o około 10%. To kreowało ogromny popyt na surowce, w tym miedź. Z Chin pochodzi 20% światowego popytu na miedź. – W ciągu ostatnich pięciu lat popyt chińskiej gospodarki na czerwony metal wzrósł aż o 80%. Dla porównania popyt na świecie w tym czasie zwiększył się o 14% – mówi Grzegorz Mielcarek, doradca inwestycyjny Investors TFI.
W ostatnich latach na rynku pojawili się nowi gracze, którzy coraz skuteczniej wpływają na rynek finansowi – fundusze hedgingowe. Piotr Kuczyński, główny analityk z Xelion. Doradcy Finansowi jest pewien, że to właśnie te podmioty są głównymi sprawcami zawirowań na rynkach towarowych w tym miedzi. – Podaż i popyt są sprawą wtórną na dzisiejszych rynkach towarowych – tłumaczy Kuczyński – Wiele obecnych zawirowań na rynkach towarowych to dzieło dużych spekulantów.
Opowiedział mi pewien analityk historię, jak jego kolega będący jednym z zarządzających funduszem hedgingowym założył się z nim o butelkę dobrego wina, twierdząc, że w ciągu dwóch godzin „zrzuci” na chwilę cenę miedzi na światowym rynku o 200 dolarów na tonie. W umówionym czasie faktycznie cena miedzi poszła w dół. Po dwóch godzinach cena zaczęła wracać do poprzedniego stanu. Kosztowało to mego rozmówcę butelkę wina.
Miedź, czerwony metal, jeden z pierwszych jakie służyły człowiekowi, dziś jest poważanym gościem na salonach finansjery światowej. Jak podają źródła archeologiczne, znana była naszym przodkom już 10 tys. lat temu. Jej właściwości znajdowały od wieków zastosowanie w wielu dziedzinach życia społeczeństw. Miedziany system hydrauliczny znaleziony w piramidzie Cheopsa mimo upływu 5 tysięcy lat był w doskonałej kondycji. |
Jak widać fundusze hedgingowe mogą wskórać bardzo wiele na rynku, a analitycy zachodzą w głowę, tworząc karkołomne uzasadnienia mające na celu wyjaśnienie zmian na rynku. Inwestycjom spekulacyjnym sprzyjały rozwijające się operacje carry-trade, dla których impulsem były japońskie zerowe stopy procentowe. Tanio pożyczone pieniądze lokowano w funduszach hedgingowych, które nabywały w celach spekulacyjnych miedź poprzez zawieranie transakcji na kontraktach terminowych lub rynku spot.
Zapasy najważniejszych giełd (LME, COMEX, SHFS) uległy poważnemu skurczeniu. W efekcie ceny miedzi wzrosły od 2003 r. do poziomu 8800 dolarów za tonę w maju 2006 r. Hossa ta zbiegła się ze wzrostami na rynku złota i srebra. Jak się okazało, była to prawdziwa bańka spekulacyjna. Do gry zostało wciągniętych przy okazji wielu „leszczy”, którym miedź nie będzie już nigdy kojarzyć się dobrze.
W połowie 2006 r. pojawiło się pierwsze pękniecie w gospodarce amerykańskiej. Wzrastające stopy procentowe zaczęły skutecznie wpływać na osłabienie impetu gospodarki za Oceanem. Pojawiły się symptomy kryzysu na rynku nieruchomości. Coraz więcej Amerykanów zaczęło odczuwać wzrastający ciężar rat kredytów hipotecznych. Zaczęła również spadać wiara, że nieruchomości będą drożeć w nieskończoność, a wzrost gospodarczy na świecie na poziomie 5% jest zjawiskiem nieprzemijającym. Widmo kryzysu ostudziło wiarę w utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w Azji. Nastąpił więc odwrót inwestorów od rynków metali, w tym miedzi. Jak widać była to typowa bańka spekulacyjna, która musiała kiedyś pęknąć, i od sierpnia 2006 czerwony metal pozostawał w niełasce inwestorów, a podaż przeważała nad popytem. Trend spadkowy trwał do pierwszego kwartału 2007 r. i doprowadził do przeceny miedzi o 40%.
W Polsce jedynym producentem miedzi jest KGHM Polska Miedź SA. Jest to szósty w świecie producent miedzi rafinowanej oraz drugi w produkcji srebra. Jak podała spółka w raporcie finansowym, produkcja miedzi rafinowanej w pierwszym półroczu 2007 r. wyniosła 231 tys. ton. W tym roku zakłada się osiągnięcie poziomu produkcji na poziomie 538 tys. ton, co będzie stanowić wzrost o ponad 100% w porównaniu z rokiem poprzednim. |
Chiny zaczęły odbudowywać swe zapasy, dając impuls popytowy. A potrzeby chińskie okazały się bardzo wysokie, ponieważ wzrost gospodarczy tego kraju w drugim kwartale 2007 r. osiągnął poziom bliski 12%. Zużycie miedzi przez Chiny w ciągu pierwszych pięciu miesięcy było wyższe o 37% niż rok wcześniej. Działania banku chińskiego w celu schłodzenia gospodarki poprzez zwiększanie stóp procentowych (w bieżącym roku już czterokrotnie) na razie nie powodują zmniejszenia popytu na miedź, gdyż obecny i planowany poziom inwestycji jest niezwykle wysoki. Do 2010 Chiny zainwestują pół biliona dolarów. Stąd prognozuje się, że do 2010 chiński popyt na miedź będzie wzrastać w tempie 9% rocznie, natomiast w następnej dekadzie 8%.
Wzrósł również popyt z Indii, rozwijających się w tempie 8%, i Rosji (wzrost ponad 6%). W tym okresie po stronie podaży wzmogły się problemy w dostawach spowodowane, m.in. strajkami górniczymi a Ameryce Południowej i problemami technicznymi w kopalniach. Uaktywniły się na nowo fundusze hedgingowe oraz drobni spekulanci, grający na coraz bardziej popularnych platformach internetowych. Rynek akceptował ceny na coraz wyższym poziomie. Natomiast dolar osłabł jak nigdy. Stąd w okresie trzech miesięcy miedź poszybowała w górę od poziomu 5300 do 8225 dolarów za tonę w maju 2007r.
Obecnie negatywnie na popyt na miedź wpływa również nie najlepsza koniunktura gospodarcza w Stanach Zjednoczonych, szczególnie w budownictwie, które ma znaczący wpływ na konsumpcję miedzi. Symptomy recesji na tym sektorze są coraz bardziej widoczne, czego dowodem jest spadek liczby zezwoleń na budowy domów jednorodzinnych w USA. Instalacje dla jednorodzinnego domu w technologii amerykańskiej zużywają około 200 kg miedzi.
Co dalej?
Istotnym czynnikiem, który będzie powodować wzrost cen miedzi, jest droga ropa. Świat intensywnie pracuje nad nowymi rozwiązaniami technologicznymi w zakresie konstrukcji napędów pojazdów samochodowych, mających obniżyć zużycie paliw płynnych. Duże nadzieje są pokładane w silnikach hybrydowych, których konstrukcja wymaga cztery razy więcej miedzi niż tradycyjnych.
Wzrastająca liczba samochodów, szczególnie na Dalekim Wschodzie, będzie miała znaczący wpływ na zapotrzebowanie na czerwony metal. Duże ilości miedzi pochłoną również budowane ropociągi oraz budowane i modernizowane sieci elektroenergetyczne. Główną lokomotywą będzie jednak budownictwo, czemu sprzyja rozwój gospodarczy oraz bogacenie się społeczeństw.
Koniunktura na rynku surowców jest ściśle powiązana ze wzrostem gospodarczym na świecie. Dziś następuje wielka realokacja kapitału i coraz większy jego strumień płynie w kierunku Dalekiego i Środkowego Wschodu, gdzie mieszka połowa ludności świata. Kraje te mają ogromny potencjał wzrostowy, który rozpoczął kreowanie wielkiego popytu na wszelkiego rodzaju surowce: ropę naftową, gaz, metale, drewno. Miedź obok stali będzie więc na przedmiotem popytu tych gospodarek.
Jan Mazurek