Dodałem wtedy jeszcze, iż: „Przebicie w górę poziomu 2,97 Złotego za Koszyk oznaczać bowiem będzie sygnał odwrócenia trendu z możliwym dalszym nawet 20-groszowym wzrostem – czyli do poziomu 3,17 na Koszyku [przyp. JM]”.
Jak wiemy zrealizował się nam czarny scenariusz – czyli wzrost kursu Koszyka do wspomnianych 3,17. I z tego też poziomu zaczął się mocny odwrót.
Można śmiało powiedzieć, iż stroną kupującą waluty zagraniczne i jednocześnie sprzedającym Złotego są zagraniczne podmioty finansowe (głównie amerykańskie banki oraz fundusze inwestycyjne i emerytalne). Stroną sprzedającą waluty zaś są polscy eksporterzy, którzy wykorzystali dar od losu i sprzedali nagromadzone waluty oraz dodatkowo zabezpieczyli się opcjami PUT na przyszłe okresy. Podaż walut ze strony eksporterów pozwolił na obniżenie kursu Euro w piątek z poziomu 3,65 zanotowanego około godziny 8 rano do poziomu 3,52 zanotowanego parę godzin później.
Czy to już koniec osłabienia Złotego? W tym roku raczej tak. Nawet jeśli obecnie mamy do czynienia z odwracaniem średnioterminowego trendu, to i tak powinna się pojawić silna korekta umacniania Złotego -przynajmniej do poziomu 3,30 Złotego za Euro. Jeśli po takiej korekcie spadkowej rynek ponownie ruszy w górę i przebije piątkowe szczyty (jeśli tak się stanie, to raczej dopiero w przyszłym roku), to będziemy mieli potwierdzenie, że faktycznie trend nam się odwrócił i przez najbliższych kilkanaście miesięcy Złoty będzie nadal słabł. Ale na razie skupmy się na grudniowej korekcie, która przychodziła niemal zawsze- nawet wtedy gdy na Złotym utrzymywał się trend spadkowy – patrz dalsza część raportu.
Zapraszamy do zapoznania się z pełnym tekstem raportu


























































